You are currently viewing Mała skocznia narciarska w Kielcach nieużywana po czterech miesiącach od otwarcia
Skocznia przy Szkole Podstawowej nr 9 w Kielcach (fot. Michał Filarski)

Mała skocznia narciarska w Kielcach nieużywana po czterech miesiącach od otwarcia

26 października 2022 roku otwarto w Kielcach malutką, czterometrową skocznię. Podczas jej uroczystego otwarcia zorganizowano pokazowe zawody, a jednym z gości honorowych był prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz. Od tamtej pory obiekt stoi nieużywany, mimo, że koszt inwestycji wyniósł ponad 94 tysiące złotych. 

 

Kielce skocznia szkola fotMichalFilarski3 300x200 - Mała skocznia narciarska w Kielcach nieużywana po czterech miesiącach od otwarcia
Skocznia przy Szkole Podstawowej nr 9 w Kielcach (fot. Michał Filarski)

Zbudowana w minionym roku skocznia narciarska o punkcie konstrukcyjnym K-4 w Kielcach stoi nieużywana już prawie cztery miesiące. Obiekt usytuowany przy Szkole Podstawowej nr 9 powstał w ramach budżetu obywatelskiego, dzięki inicjatywie jednego z mieszkańców, który zgłosił koncepcję. Pomysł ten poparło 831 osób, a Urząd Miasta zainwestował w projekt ponad 94 tysięcy złotych. Niestety obiekt od czasu hucznej inauguracji stoi pusty.

Do tej pory nie było chętnych, a z naszej strony zawiązaliśmy klub sportowy skoków narciarskich „Jodełka”. Zgłosiły się dwie osoby. W takiej sytuacji nie było sensu go rejestrować. Czekamy na większą liczbę chętnych, chociaż 10 osób jest potrzebnych, aby klub się samofinansował. Trzeba opłacić trenera czy wynajęcie sali – mówi Alan Mazur z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji cytowany przez portal kielce.naszemiasto.pl. Poinformował również o tym, że skocznia jest ogólnodostępna, więc każdy chętny może z niej skorzystać. W Kielcach do dyspozycji jest… trener, którym jest jeden z nauczycieli wychowania fizycznego po szkoleniu trenerskim w Wiśle.

Kolejnym problemem jest jednak brak pomieszczenia, w którym mogliby trenować młodzi pasjonaci skoków narciarskich.  – Potrzebna jest hala do prowadzenia zajęć ogólnorozwojowych, a nie mamy do niej dostępu. Wszystkie pomieszczenia w mieście są wynajęte na ten rok szkolny, odbywają się tam zajęcia szkolne, klubowe czy komercyjne. Musimy poczekać do przyszłego roku szkolnego. W takiej sytuacji nie chcemy rozkręcać promocji klubu. Zgłosi się więcej dzieci, a my nie możemy im zaproponować szkolenia z braku hali – tłumaczy przedstawiciel MOSiR w Kielcach. Jak dodaje, bez młodych skoczków w województwie świętokrzyskim organizacja zawodów na skoczni nie ma większego sensu. – Taka impreza to wydatek 10 tysięcy złotych, a z tych pieniędzy skorzystałyby dzieci z Wisły, Zakopanego czy Karpacza, które przyjechałyby na konkurs, a my jesteśmy miejskim ośrodkiem i mamy pracować dla naszych dzieci – podkreśla.

Kielce skocznia szkola fotMichalFilarski 300x201 - Mała skocznia narciarska w Kielcach nieużywana po czterech miesiącach od otwarcia
Skocznia przy Szkole Podstawowej nr 9 w Kielcach (fot. Michał Filarski)

Dyrektor Szkoły Podstawowej numer 9, Łukasz Stochmal twierdzi, że powodem braku zainteresowania obiektem jest jego słaba promocja. Jak się okazuje Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji do tej pory nie opracował także regulaminu korzystania z mini skoczni. – Po wizycie Adama Małysza na otwarciu skoczni rozdzwoniły się telefony od rodziców, których dzieci chciały skakać. Było ich bardzo dużo. Wszystkim mówiłem, żeby poczekać aż będzie więcej informacji i zapisy do klubu. Niestety zrobiła się cisza ze strony MOSIR. Ja jestem otwarty na współpracę, wszystkie informacje dotyczące skoczni zamieszczałem w szkole, na naszej stronie Facebook, ale było ich bardzo mało. Akcja promocyjna powinna odbyć się we wszystkich szkołach i innych miejskich placówkach – zaznacza.  

Pierwotnie skocznia narciarska nawiązująca do tradycji skoków narciarskich miała zostać usytuowana na terenie Stadionu Leśnego, niedaleko starej skoczni postawionej na Pierścienicy, która została wyburzona w 2006 roku. Projekt nie doszedł do skutku ze względu na to, że obiekt miałby znajdować się na terenie działek, które nie znajdują się na terenie należącym do miasta. 

 

Justyna Śliwa,
źródło: kielce.naszemiasto.pl / Facebook 

 

Ten post ma jeden komentarz

  1. Krzysztof

    Marnuje się ten pomnik jest pod jakas szkołą to nie ma kto oglądać. Gdzieś w centrum miasta albo w parku powinni postawić wiecej ludzi by podziwiało.

Dodaj komentarz