You are currently viewing Niemcy pewni siebie przed mistrzostwami. Karl Geiger: „Podróż do Rumunii się opłaciła”
Niemieccy skoczkowie, od lewej: Raimund, Geiger, Eisenbichler, Wellinger (fot. Julia Piątkowska)

Niemcy pewni siebie przed mistrzostwami. Karl Geiger: „Podróż do Rumunii się opłaciła”

Po słabym początku sezonu niemiecka drużyna zdaje się powoli wracać na właściwe tory. Udany weekend w Lake Placid, w którym po pierwsze od ponad pięciu lat zwycięstwo sięgnął Andreas Wellinger, pociągnął za sobą kolejne sukcesy. Miniona rywalizacja w Rasnovie zdecydowanie należała do Niemców. 

 

Ekipa Stefana Horngachera jechała do Rumunii z mianem faworytów zmagań. Nie jest to nic dziwnego, jeżeli weźmiemy pod uwagę poziom zawodników, którzy startowali podczas tego pucharowego weekendu. Większość czołowych skoczków zdecydowała się odpuścić wizytę w Rasnovie, by spokojnie przygotować się do zbliżających się Mistrzostw Świata w Planicy. Szkoleniowiec Niemców zdecydował się jednak zabrać swój najmocniejszy skład, mając ku temu wyraźne powody. – Najważniejsze było dla nas, aby po zawodach w Rasnovie każdy z zawodników wyciągnął nowe wnioski przed nadchodzącymi Mistrzostwami Świata w Planicy – przyznał Austriak, podkreślając jednocześnie, że podobnie jak w Rumunii, zawody w Słowenii rozpoczną się od małego obiektu. 

Pierwsze dobre wnioski Niemcy mogli wyciągnąć już po piątkowym prologu, gdzie całe podium należało do nich. Ze zwycięstwa, po skoku na 92 metry, cieszył się Andreas Wellinger. Wraz z nim na podium stanęli Markus Eisenbichler, lądujący na rozmiarze skoczni (97 m), a także młody Philipp Raimund (93,5 m). W czołowej dziesiątce znaleźli się także szósty Karl Geiger (93 m) i ósmy Stephan Leyhe (91 m). 

Jelar Wellinger Geiger PSRasnov2023 fotorganizatorzy 300x200 - Niemcy pewni siebie przed mistrzostwami. Karl Geiger: „Podróż do Rumunii się opłaciła"
Podium konkursu ind. w Rasnovie, od lewej: Jelar, Wellinger, Geiger (fot. Federația Română de Schi Biatlon)

Dla Wellingera był to początek znakomitego weekendu. Mistrz olimpijski z Pjongczangu triumfował także w sobotę, po dwóch świetnych skokach na 94 i 99 metrów. Wraz z nim na podium stanął Karl Geiger, który skokami na 91 i 99 metrów zapewnił sobie trzecią lokatę. – Dzisiejszy konkurs był cholernie fajny, jestem obecnie w naprawdę dobrej formie. Mimo że dałoby się znaleźć jakieś błędy, to bycie na najwyższym stopniu podium jest wspaniałym uczuciem. Po ubiegłym tygodniu znów mnie to spotkało, a w dodatku tym razem dzieliłem to podium z Karlem. Pozwolimy sobie dzisiaj na piwko i wzniesiemy wspólnie toast – mówił po konkursie szczęśliwy Wellinger. Nie mógł jednak sobie pozwolić na zbyt wiele, bo następnego dnia, wraz z Geigerem startował w rywalizacji duetów. – Jutro jednak w pełnym skupieniu będziemy dalej pracować, bo czeka nas konkurs Super Team, a w przyszłym tygodniu jedziemy już do Planicy. Tam będziemy musieli tak samo konsekwentnie kontynuować pracę – przyznał 27-latek. 

Z występu całej drużyny zadowolony był Stefan Horngacher, który nie krył się z pochwałami. – Konkurs odbył się przy nieobecności czołówki, lecz mimo tego był całkiem dobry, w szczególności dla naszych zawodników. Było trudno, bo panowały zmienne warunki wietrzne, ale moi zawodnicy skakali bardzo dobrze. Byłem z nich zadowolony, zwłaszcza ze zwycięstwa Andiego Wellingera. To świetne, że przed wyjazdem do Planicy znów udało mu się doświadczyć takiego sukcesu. To samo tyczy się Karla Geigera, który wskoczył tutaj na podium. To dobra motywacja, podbudował swoją pewność siebie. Ogólnie był to dobry start dla wszystkich moich zawodników. Jutro znów damy czadu tym konkursie Super Teamów – zapowiedział 53-latek. 

Slowenia Niemcy Austria PSRasnov2023duety fotOC 300x200 - Niemcy pewni siebie przed mistrzostwami. Karl Geiger: „Podróż do Rumunii się opłaciła"
Podium konkursu, od lewej: Słoweńcy, Niemcy, Austriacy (fot. Federația Română de Schi Biatlon)

Zapowiedzi zarówno trenera, jak i jego zawodników zdecydowanie się spełniły. Niedziela ponownie należała do Niemców, którzy stanęli na najwyższym stopniu podium, mimo że na początku to Słoweńcy zajmowali pozycję liderów. Ostatecznie jednak dobre skoki Wellingera (95,0 / 93,5 / 99,5 m) oraz Geigera (92,0 / 97,0 / 92,5 m) zapewniły zwycięstwo naszym zachodnim sąsiadom. I chociaż przyniosło im to wiele radości, w oczach trenera do perfekcji nieco zabrakło. To był kolejny interesujący konkurs, trudny ze względu na warunki. Dzisiaj oprócz wiatru sprawy komplikował także deszcz. Trzeba jednak powiedzieć, że pomimo tego zawody odbyły się bardzo sprawnie, a jury miało wszystko pod kontrolą. Moi sportowcy częściowo skakali dobrze, częściowo przeciętnie. Oczywiście zawsze można być zadowolonym ze zwycięstwa, ale osiągane tutaj odległości były raczej obowiązkowe – mówił w niedzielę Horngacher. – Z mojego punktu widzenia to był dobry wyjazd. Mogliśmy oddać skoki na małej skoczni, trochę pobawić się z materiałem i w spokoju oddać skoki treningowe. Teraz możemy jechać na mistrzostwa z dużą dozą pewności siebie i wysoką motywacją – dodał.

O tym, że weekend w Rasnovie był idealnym przygotowaniem do Planicy, mówił także Andreas Wellinger. Mistrz olimpijski z Pjongczangu zdecydowanie żegnał się z obiektem Trambulină Valea Cărbunării (K-90 / HS-97) z uśmiechem na twarzy. – Dwa razy stać na najwyższym stopniu podium to coś wspaniałego. Wygrać rywalizację drużynową to zawsze wyjątkowe przeżycie. Dobrze mi się pracowało podczas dzisiejszego konkursu i zakończyłem go najlepszym skokiem – mówił po zmaganiach duetów. 

Radość zagościła też u Karla Geigera, którego obecny sezon można określić mianem „w kratkę”. Podczas jednego weekendu w Ruce Niemiec najpierw zajął miejsce w czołowej dziesiątce (6.), by następnego dnia nie wejść do finału (33.). Niektóre weekendy wyglądały podobnie, a niektóre, jak Titisee-Neustadt, gdy zajął trzecią i piątą lokatę, były dla niego udane. Tak też było z minionym weekendem, który pomógł mu zbudować pewność siebie przed czempionatem. – Dwa miejsca na podium sprawiły mi wielką przyjemność. Niemniej jednak skoki mogły być trochę lepsze, jeden czy dwa z nich były przeciętne. Mimo to dobrze, że jakoś to wyglądało. Móc dwa razy brać udział w ceremonii dekoracji zwycięzców to zawsze coś wyjątkowego. Dało mi to niesamowicie wiele radość. Podróż do Rumunii z pewnością się opłaciła – mówił na pożegnanie z Rasnovem. 

TurniejCzterechSkoczni Innsbruck2022 kwalifikacje fotJuliaPiatkowska ConstantinSchmid 300x200 - Niemcy pewni siebie przed mistrzostwami. Karl Geiger: „Podróż do Rumunii się opłaciła"
Constantin Schmid (fot. Julia Piątkowska)

Powody do radości w miniony weekend znalazł także inny podopieczny Stefana Horngachera, Constantin Schmid. 23-latek w prologu zajął „dopiero” dwunastą lokatę, ale dwa 93-metrowe skoki w konkursie indywidualnym zapewniły mu szóste miejsce i dobre perspektywy na mistrzostwa. Dla młodego Niemca będzie to druga okazja na zmierzenie się z imprezą tej rangi, co, jak przyznaje, wzbudza w nim pozytywne emocje. – To będą moje drugie mistrzostwa świata. Pierwsze były domowe, w Oberstdorfie, w czasach koronawirusa. To było fajne doświadczenie i myślę, że nauczyłem się wtedy czegoś, co będę mógł wykorzystać tym razem. Mam z tamtej imprezy jedno piękne wspomnienie, ze złotego medalu zdobytego w konkursie drużynowym. Wprawdzie byłem wtedy tylko w roli rezerwowego, ale było to wspaniałe przeżycie, dzielić tę radość z innymi i później świętować to złoto – przyznał. Jednocześnie zaznaczył, że start w Słowenii będzie zdecydowanie mniej stresujący, bo doskonale zna tamtejszą skocznię, a dodatkowo wspierać go będzie cała rodzina. – Planica nie jest mi obca. Dosyć często tam skakaliśmy, ponieważ nie jest zbyt daleko od miejsca, w którym trenuję, gdy jestem w domu. Odbyliśmy tam kilka wyjazdów szkoleniowych i znamy tę skocznię dość dobrze. To trudna skocznia, podobna do tej z Pekinu z zeszłego roku, a raczej ta w Pekinie jest podobna do tej w Planicy. Nie mogę się doczekać Mistrzostw Świata także ze względu na lokalizację. Cieszę się na pobyt w tym miasteczku. Będzie to na pewno fajne przeżycie. 

Oprócz Schmida, Geigera i Wellingera niemiecki szkoleniowiec zabiera do Słowenii Markusa Eisenbichlera i Philippa Raimunda. Stephan Leyhe został powołany jako zawodnik rezerwowy i w razie wypadku zastąpi któregoś z kolegów z kadry. Pierwsze skoki na mistrzostwach w Planicy zawodnicy oddadzą już w czwartek 23 lutego podczas oficjalnego treningu. Pierwszy konkurs, na małym obiekcie (HS-102), rozegrany zostanie w sobotę 25 lutego. 

Szczegóły Mistrzostw Świata w Planicy dostępne są TUTAJ >>>

 

Kinga Marchela,
Źródło: DSV / informacja własna

Dodaj komentarz