MŚ Planica: Katharina Althaus mistrzynią świata, Nicole Konderla odpadła już w pierwszej serii

Niemka Katharina Althaus została mistrzynią świata w konkursie na normalnej skoczni HS-102 (K-95) w słoweńskiej Planicy i to ona odbierze na Medal Plaza w Kranjskiej Gorze złoty medal. Srebro wywalczyła austriacka liderka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Eva Pinkelnig, a skład podium z brązowym krążkiem uzupełniła liderująca na półmetku Norweżka, Anna Odine Strøm. Już po pierwszej serii z rywalizacją pożegnała się jedyna Polka na starcie, Nicole Konderla.

Po pierwszej serii medalowej rozgrywki, na czele stawki znajdowała się Anna Odine Strøm, która podczas treningów również przeważnie była najlepsza. Norweżka jako jedyna doskoczyła do granicy 100. metra, gromadząc 131,2 punktu. Kolejne zawodniczki miały do niej dość wyraźną, kilkupunktową stratę. Duga była Katharina Althaus (98,5 m / 126,5 pkt), a trzecia Eva Pinkelnig (96,5 m / 122,7 pkt). Finał zapowiadał się więc jako przypieczętowanie sukcesu, który jeszcze przed obecną zimą można by traktować jako wielką sensację.

Wyniki pierwszej serii >>>

W drugiej rundzie to właśnie wyżej wymienione skoczkinie rozegrały między sobą losy miejsc na podium, jednak ich kolejność zupełnie się pozmieniała. Najpierw 100 metrowym skokiem zaatakowała Pinkelnig, która trafiając na lepsze warunki wietrzne niż najgroźniejsze konkurentki. Chwile później 97 metrów uzyskała Althaus i to ona dzięki punktom bonifikaty za wiatr i przewadze z pierwszej kolejki znalazła sie na czele stawki.

Wydawało sie, że kropkę nad i postawi Strøm, jednak liderująca Norweżka nie poradziła sobie w pełni z presją i wylądowała na 95. metrze. Ta odległość pozwoliła jednak 24-letniej podopiecznej trenera Christiana Meyera zameldować się na najniższym stopniu podium i świętować największy sukces w dotychczasowej karierze. Warto podkreślić, że w poprzednich latach Anna Odine Strøm długo pozostawała nieco w cieniu Maren Lundby i Silje Opseth. Tej zimy jest jednak liderką swojej reprezentacji. Po skoku Norweżki z tytułu mistrzyni świata mogła się cieszyć 26-letnia Niemka. Dla Kathariny Althaus to drugi indywidualny medal MŚ w karierze, jednak pierwszy z najcenniejszego kruszcu (poprzednio zdobyła srebro w Seefeld w 2019 r.). W przypadku 34-letniej Austriaczki Evy Pinkelnig, jest to pierwsza samodzielna medalowa zdobycz i jednocześnie największy sukces w sportowym dorobku.

Za plecami trzech największych faworytek, które zresztą sprostały swojemu zadaniu, także toczyła się zacięta rywalizacja z nadziejami na podium. Ostatecznie bardzo dobre czwarte miejsce utrzymała kolejna niemiecka podopieczna trenera Maximiliana Mechlera, Selina Freitag (97,0 / 98,0 m), która do podium straciła 5,4 punktu. Świetnie spisała się również piąta Thea Minyan Bjørseth (95,0 / (97,5 m), która okazała się drugim ogniwem norweskiej reprezentacji. Udany powrót do międzynarodowej rywalizacji zanotowała także jej utytułowana rodaczka Maren Lundby (94,5 / 94,0 m), która zajęła siódme miejsce. Norweżki przedzieliła jeszcze Japonka Yuki Ito (92,5 / 94,5 m).

Sporym rozczarowaniem zakończyły się występy Słowenek. Żadnej z reprezentantek gospodarzy nie udało się zmieścił w czołowej dziesiątce, a najwyżej była jedenasta Nika Križnar. Broniąca tytułu mistrzowskiego sprzed dwóch lat (z Oberstdorfu) Ema Klinec, zajęła natomiast dopiero dziewiętnaste miejsce. Brązowa medalistka z tamtego konkursu, Japonka Sara Takanashi, uplasowała się z kolei na odległej dwudziestej pozycji. Do niespodzianek in minus należy zaliczyć także 23. miejsce zeszłorocznej zdobywczyni Kryształowej Kuli, Austriaczki Marity Kramer, a także 26. pozycja mistrzyni świata juniorek i jednej z kandydatek do medalu, Kanadyjki Alexandrii Loutitt (która spadła z ósmej pozycji zajmowanej na półmetku).

Jeszcze po treningach i wczorajszych kwalifikacjach wydawało się, że potencjał na awans do serii finałowej ma Nicole Konderla. Jedyna Polka, która przebrnęła wczorajsze eliminacje, dzisiaj po skoku na 85,5 metra zajęła jednak 34. miejsce i już po pierwszej rundzie odpadła z rywalizacji. Przypomnijmy, że już wczoraj z indywidualnymi zmaganiami na normalnym obiekcie w Planicy pożegnały się Kinga Rajda, Anna Twardosz i Paulina Cieślar.

W piątek skoczkinie czekają kolejne oficjalne serie treningowe, a w sobotę panie powalczą o komplety medali w konkursie drużynowym. Pełny program Mistrzostw Świata w Planicy znajdziecie TUTAJ.

Końcowe wyniki konkursu:

Bartosz Leja,
informacja własna