You are currently viewing Jerneja Brecl o mistrzostwach świata i decyzji o zakończeniu kariery: „Nawet nie tęsknię za skokami”
Jerneja Brecl (fot. Julia Piątkowska)

Jerneja Brecl o mistrzostwach świata i decyzji o zakończeniu kariery: „Nawet nie tęsknię za skokami”

W październiku ubiegłego roku dość niespodziewanie pojawiła się lakoniczna informacja z ust Zorana Zupančiča o tym, że Jerneja Brecl rozstała się ze skokami w wieku 21 lat. Po zakończeniu kariery przez Špelę Rogelj, utalentowana Słowenka miała szansę stać się ważniejszą postacią w swojej drużynie i w pełni rozwinąć skrzydła. Tymczasem tuż przed rozpoczęciem sezonu zimowego postanowiła odłożyć narty w kąt.

 

Jerneja Brecl należała do grona najbardziej utalentowanych skoczkiń w Słowenii. Jest multimedalistką wielu edycji mistrzostw świata juniorów. W 2018 roku wraz z Emą Klinec, Katrą Komar i Niką Križnar zdobyła w Kanderstegu ten najcenniejszy z medali. Kolejne sezony przynosiły tylko coraz lepsze wyniki. Zawodniczka klubu SSK Velenje podczas Mistrzostw Świata w Oberstdorfie zajęła 9. miejsce na skoczni normalnej, będąc trzecią najlepszą Słowenką konkursu. Na większym obiekcie wywalczyła natomiast 16. lokatę. W rywalizacji drużynowej jednak nie wystartowała. Słowenka miała mieć duży żal do szkoleniowca, że mimo dobrej formy nie mogła pomóc koleżankom. W zespole pojawiła się natomiast Špela Rogelj, która prezentowała się gorzej od młodszej rodaczki, jednakże jej udział miał być wcześniej umówiony z trenerem. To był moment, który miał się przyczynić do znacznego pogorszenia relacji między nią i Zoranem Zupančičem. Konflikt eskalował niedługo później, po nieporozumieniach związanych z rezygnacją Brecl ze startów w Rosji w ostatnich czterech konkursach sezonu. Po tych zdarzeniach wszystko jednak zdawało się wracać na właściwe tory. Słowenka zanotowała udane lato, a zimę 21/22 zakończyła na najwyższym w karierze, 20. miejscu klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Pań. 

Tej zimy Jerneja Brecl miała szansę wystartować w domowych Mistrzostwach Świata 2023, a także wziąć udział w pierwszych w historii lotach narciarskich kobiet. Tak się jednak nie stanie, a była już skoczkini nie wydaje się być tym przesadnie zmartwiona. Wciąż jednak nie zdradza konkretnych przyczyn zakończenia kariery. – Kiedyś bardzo chciałam wystartować w lotach narciarskich, ale nie żałuję swojej decyzji. Nawet nie tęsknię za skokami – mówi w wywiadzie dla Zurnal24.si. Zwraca uwagę na to, jak rozwinęły się kobiece skoki. Chciałaby jednak oglądać więcej konkursów na dużych skoczniach, na których sama zwykle lepiej się spisywała, niż na normalnych obiektach. – Z pewnością idą w dobrym kierunku. Chętnie zobaczyłabym więcej konkursów na dużych skoczniach. Wydaje mi się, że pomogłoby to w rozwoju skoków narciarskich kobiet. Oczywiście w tym roku po raz pierwszy będą też loty i myślę, że to będzie ekscytujące wydarzenie – opowiada.

Była skoczkini nie zerwała jednak kontaktu z dawnymi koleżankami. – Z niektórymi z nich, zwłaszcza młodszymi, wciąż mam kontakt, ale gratuluję naszym dziewczynom po każdym podium i po każdym świetnym wyniku – opowiada. Przed czempionatem trzyma kciuki za słoweńskich skoczków i skoczkinie: – Mam nadzieję, że będzie jak najwięcej długich skoków, ładnych telemarków i wiele miejsc na podium! Przed mistrzostwami jest pewna, że kibice nie zawiodą miejscowych sportowców i będą dopingować tak żywiołowo, jak to zwykle ma miejsce w Planicy i w podczas Turnieju Sylwestrowego w Ljubnie. – Myślę, że znów będzie świetna atmosfera. Taka jaką nasi kibice zawsze tworzą w Planicy czy Ljubnie. Mam nadzieję, że nasi panowie i panie dadzą z siebie wszystko i sprawią jeszcze większą radość kibicom gospodarzy, którzy przyjdą ich wspierać. W Ljubnie kibiców było słychać aż na samej górze, zawsze mieliśmy tam najgłośniejszych kibiców – wspomina.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Jerneja Brecl (@jerneja_brecl)

 

Karol Cześnik
Źródło: Zurnal24.si

Dodaj komentarz