You are currently viewing Piotr Żyła po wielkim triumfie na MŚ w Planicy: „Zdobycie złota kosztowało mnie dużo energii”
Mistrz świata Piotr Żyła (fot. Julia Piątkowska)

Piotr Żyła po wielkim triumfie na MŚ w Planicy: „Zdobycie złota kosztowało mnie dużo energii”

Piotr Żyła sięgnął po kolejne wielkie trofeum w swojej karierze. Dwa lata temu w Oberstdorfie na skoczni normalnej został najstarszym mistrzem świata w skokach narciarskich. Teraz powtórzył to osiągnięcie, poprawiając jednocześnie także rezultat wiekowy. Jak podkreśla, sukces zawdzięcza przede wszystkim własnemu przygotowaniu mentalnemu, które go ponownie nie zawiodło.

 

Piotr Zyla Planica2023mistrzswiata fotJuliaPiatkowska 3 300x200 - Piotr Żyła po wielkim triumfie na MŚ w Planicy: "Zdobycie złota kosztowało mnie dużo energii"
Mistrz świata Piotr Żyła na ramionach kolegów (fot. Julia Piątkowska)

Piękną historię napisał Piotr Żyła w Planicy. 36-latek już dwa lata temu w Oberstdorfie został najstarszym mistrzem świata w historii, a podczas tegorocznego czempionatu tylko ten wynik poprawił. Droga do obrony złota na skoczni normalnej nie przyszła jednak łatwo. – Po pierwszym skoku patrzę na wynik i mówię sobie „Jezus Maria, trzynasty, nic z tego nie będzie”. Drugiego skoku w tym momencie nie pamiętam. Nie wiem czy dziś będę w stanie funkcjonować – mówił na antenie Eurosportu zaraz po drugim skoku. Polak podkreślał, że powtórzenie osiągnięcia z poprzednich mistrzostw świata było bardziej wymagające, niż wywalczenie go pierwszy raz. – W Oberstdorfie zdobycie złota kosztowało mnie dużo energii, ale tutaj w Planicy chyba jeszcze więcej. Miałem swój plan na treningi i kwalifikacje, miałem nie tracić za wiele energii. Ten właściwy dzień miał być później. W sumie zrealizowałem to założenie – opowiadał.

Piotr Żyła powtórzył także osiągnięcie Adama Małysza sprzed 20 lat. Orzeł z Wisły w 2001 roku w Lahti został mistrzem świata na skoczni normalnej, a dwa lata później w Predazzo dokonał tej sztuki ponownie. Teraz skoczek pochodzący Cieszyna poszedł w ślady legendy, u boku której wchodził do skoków narciarskich. Przed kamerami 36-latek opowiedział, jak ważne do osiągania takich sukcesów jest przygotowanie mentalne. – Przygotowywałem się pod ten dzień. Mentalnie zrobiłem wszystko tak samo, jak w Oberstdorfie. To było po części zaplanowane. Ciężko będzie jutro funkcjonować, ale czego się nie robi dla takich chwil. Wiem jak się przygotowywać, bo wiele razy mi się to udawało. Tutaj też tak było, spokojnie sobie skakałem treningi i kwalifikacje. Potem się lekko poddenerwowałem i dobrze mi to zrobiło. Plan się nieco posypał, jak byłem trzynasty po pierwszym skoku. Całe moje przygotowanie mentalne jednak pozostało i ostatni skok poszedł „ogniem” – wyjaśniał po dekoracji.

Wiatr podczas konkursu zmieniał swoją siłę i kierunek wielokrotnie. Część zawodników miała dużo szczęścia do warunków, inni natomiast trafiali na podmuchy w plecy. Złoto przyniósł reprezentantowi Polski skok na 105 metrów, który był jednocześnie najdłuższym oddanym na tym obiekcie, jednak w pierwszej serii podobnie imponującej odległości nie uzyskał. Czy warunki na skoczni przeszkodziły mu w tamtym momencie? – Pogoda mi chyba nie przeszkadzała, to nie był zbyt dobry skok. Miałem bardzo dobry dzień i liczyłem, że wygram dzisiaj wszystkie serie, łącznie z próbną, ale potem popłynąłem. Drugi skok to chyba był jeden ze skoków życia. Dzisiaj byłem tak odcięty od otoczenia, że nic mnie nie wybiło z rytmu – mówił po konkursie.

Na koniec nie zabrakło miłych słów skierowanych do kibiców polskich skoczków. – Chciałbym podziękować fanom, którzy mimo niekiedy gorszych startów są z nami i nas wspierają. Piotra Żyłę będzie można ujrzeć na skoczni już jutro w rywalizacji drużyn mieszanych. Wraz z nim wystartują Kamil Stoch, Nicole Konderla i Kinga Rajda.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez SkokiPolska.pl (@skokipolska)

 

Karol Cześnik
Źródło: Eurosport

Dodaj komentarz