MŚ Planica: Piąte z rzędu złoto Niemców w mikstach, Polska na ósmym miejscu

Niemcy zdołali utrzymać bardzo wysoki poziom z pierwszej serii, wyprzedzić liderujących Norwegów i wygrali drużynowy konkurs mikstów na Mistrzostwach Świata w Planicy. Złote medale podczas uroczystej ceremonii odbiorą Selina Freitag, Karl Geiger, Katharina Althaus oraz Andreas Wellinger. Na drugim miejscu po zaciętym pojedynku uplasowali się wspomniani Norwegowie, a skład podium uzupełnili Słoweńcy. Reprezentanci Polski, którzy ledwo awansowali do serii finałowej zakończyli zmagania na ósmej pozycji.

Po pierwszej serii na czele stawki znajdowali się Norwegowie z dorobkiem 506,1 punktu. Na półmetku w grze o złoto były jednak także kolejne ekipy, których strata do pierwszego miejsca nie była duża. Drugie miejsce zajmowali Niemcy (501,7 pkt), a trzecie Słoweńcy (501,6 pkt). Zaskoczeniem było dopiero czwarte miejsce Austriaków, którzy do trzeciej pozycji tracili całkiem sporo, bo aż 17 punktów. Do finałowej ósemki awansowali także Japończycy, Szwajcarzy, Finowie oraz Polacy. Reprezentanci naszego kraju awansowali do drugiej rundy rzutem na taśmę, dzięki 101 metrowej próbie Piotra Żyły. Włosi, którzy odpadli z rywalizacji na dziewiątej pozycji, stracili do Biało-Czerwonych zaledwie 0,3 punktu. Z konkursem pożegnali się już także: Amerykanie, Czesi, Chińczycy, Rumuni, Kazachowie i Ukraińcy.

Wyniki pierwszej serii >>>

Przez pół pierwszej serii konkursowej na czele stawki znajdowali się jednak nadrabiający straty Słoweńcy. Tak było do czasu skoku Emy Klinec, która jako indywidualna mistrzyni świata sprzed dwóch lat z pewnością miała większe oczekiwania względem czempionatu rozgrywanego przed własną publicznością. Na prowadzenie powrócili Niemcy, którzy nie oddali go aż do końca zmagań. Podopieczni trenerów Stefana Horngachera i Maximiliana Mechlera zgromadzili 1017,2 punktu i po raz piąty z rzędu zdobyli złote medale w rywalizacji mikstów. Wcześniej takie rezultaty osiągali w niemieckim Oberstdorfie (2021), austriackim Seefeld (2019), fińskim Lahti (2017) oraz szwedzkim Falun (2015).

Najmocniejszym ogniwem niemieckiej drużyny, jak i najmocniejszą zawodniczką całego konkursu (bez podziału na płeć) okazała się zresztą Katharina Althaus (94,5 / 102,0 m). 26-letnia zawodniczka podczas wciąż trwającej imprezy mistrzowskiej zdobyła już trzy złota. Wcześniej była najlepsza w rywalizacji indywidualnej, a także w drużynowym konkursie kobiet. Liderem męskiej części reprezentacji był z kolei świetny Andreas Wellinger (100,0 / 98,0 m), a ogólnie na solidnym poziomie spisywali się także Karl Geiger (92,5 / 98,0 m) oraz Selina Freitag (99,0 / 95,0 m).

Na drugiej pozycji wylądowali Norwegowie, którzy nie zdołali utrzymać prowadzenia z pierwszej serii. W finałowej serii musieli jednak gonić także Słoweńców, co finalnie im się udało. Najmocniejszym punktem srebrnej ekipy był lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Halvor Egner Granerud, który skacząc 99 i 97,5 metra powetował sobie nieudany konkurs indywidualny i po raz drugi w karierze został drużynowym wicemistrzem świata. Bardzo solidnie spisali się także Anna Odine Strøm (97,0 / 91,0 m) i Johann André Forfang (92,5 / 98,0 m), a swoje zrobiła także najmłodsza w ekipie Thea Minyan Bjørseth (90,5 / 99,5 m). Ostatecznie podopiecznym trenera Alexandra Stöckla i Christiana Meyera do zwycięzców zabrakło 12,7 punktu i skoków na miarę ścisłej czołówki.

Takie występy mieli na swoim koncie Słoweńcy, szczególnie za sprawą świetnie spisującej się trójki. Bardzo wysokie noty zgromadzili Timi Zajc (96,5 / 103,0 m), Anže Lanišek (100,0 / 98,0 m) oraz Nika Križnar (101,0 / 101,0 m), jednak ponownie przede wszystkim ze swoją dyspozycją zmagała się Ema Klinec (88,0 / 91,0 m). Taki skład wystarczył gospodarzom prowadzonym przez Roberta Hrgotę i Zorana Zupančiča do zajęcia trzeciej pozycji i wywalczenia brązowych medali – pierwszych dla całej ekipy podczas „domowych” Mistrzostw Świata.

Zaskoczeniem in minus była dzisiaj postawa Austriaków, którzy wydawali się być pewniakami do medalu. Wysokie zdobycze punktowe Stefana Krafta i Evy Pinkelnig okazały się jednak niewystarczające, aby odrobić straty poniesione przez Jana Hörla i Chiarę Kreuzer do mocniejszych rywali. Podopieczni trenerów Andreasa Widhölzla i Haralda Rodlauera w żadnej grupie nie plasowali się w czołowej trójce i finalnie zajęli czwarte miejsce. Tylko na początku konkursu na „wirtualnym podium” byli Japończycy, którzy jednak z biegiem trwania konkursu zadomowili się na piątej pozycji. Po zaciętym pojedynku fińsko-szwajcarskim, czołową szóstkę uzupełnili ostatecznie reprezentanci Kraju Tysiąca Jezior, a ekipa z kraju Helwetów była siódma.

Niewiele brakowało, aby w serii finałowej nie było Polaków. Awans do ósemki zapewnił Biało-Czerwonym w ostatnim skoku pierwszej rundy Piotr Żyła (101,0 / 99,5 m), który był zdecydowanie najmocniejszym ogniwem naszej ekipy. Połowicznie zadowolony ze swoich prób mógł być Kamil Stoch (97,5 / 92,0 m). Trzeba przyznać, że zawodnicy trenera Thomasa Thurnbichlera w trakcie konkursu przede wszystkim nadrabiali straty punktowe poniesione przez polskie skoczkinie – Nicole Konderlę (83,0 / 83,0 m), a szczególnie Kingę Rajdę (75,0 / 79,5 m). Polacy zajęli ósme miejsce z dorobkiem 846 punktów, tracąc do zwycięzców aż 171,2 punktu. Nasza reprezentacja nie zdołała tym samym powtórzyć szóstej lokaty wywalczone w mikstach przed dwoma laty w Oberstdorfie.

Spoglądając na nieoficjalną klasyfikację indywidualną okazuje się, że najwięcej punktów w całej sześćdziesięcioosobowej stawce zgromadziła Katharina Althaus (266,3 pkt). Druga nota należała do Timiego Zajca (265,9 pkt), a trzecia do Andreasa Wellingera (262,1 pkt). Gdyby dzisiejszy konkurs był rywalizacją indywidualną, Piotr Żyła byłby piąty (257,4 pkt), a Kamil Stoch szesnasty (241,6 pkt). Polki zamknęłyby finałową stawkę na 31. i 32. miejscu.

Teraz rywalizacja w ramach Mistrzostw Świata w Planicy przenosi się na dużą skocznię, czyli Bloudkovą Velikankę (K-125 / HS-138). Już jutro pierwsze treningowe skoki oddadzą kobiety, a w środę pojawią się na niej mężczyźni.

Wyniki pierwszej serii >>>

Drużynowe wyniki konkursu:

Nieoficjalne indywidualne wyniki konkursu:

Pełne wyniki konkursu >>>

Bartosz Leja,
informacja własna