You are currently viewing Eva Pinkelnig po wywalczeniu srebra na MŚ w Planicy: „Zdobycie medalu nie jest proste”
Eva Pinkelnig (fot. Julia Piątkowska)

Eva Pinkelnig po wywalczeniu srebra na MŚ w Planicy: „Zdobycie medalu nie jest proste”

Skoki narciarskie zaczęła uprawiać w wieku 24 lat. Dziś, jako 34-latka, jest nie tylko liderką Pucharu Świata, ale także wicemistrzynią świata ze skoczni normalnej w Planicy. Mowa oczywiście o Evie Pinkelnig, która w tym sezonie sięga szczytu.

 

EvaPinkelnig Austria Planica2023 fotJuliaPiatkowska4 300x200 - Eva Pinkelnig po wywalczeniu srebra na MŚ w Planicy: „Zdobycie medalu nie jest proste"Niesamowita historia w kobiecych skokach narciarskich pisze się na naszych oczach od początku tego sezonu, albowiem liderką Pucharu Świata jest 34-letnia Eva Pinkelnig. Zawodniczka z Austrii zdobywając srebrny medal Mistrzostw Świata po raz kolejny pokazała, że nie bez przypadku to właśnie ona prowadzi w klasyfikacji generalnej. Pinkelnig co prawda nie udało się pokonać Kathariny Althaus, aczkolwiek skokami na odległości 96,5 i 100 metrów wykazała, że nawet na najważniejszej imprezie sezonu stanowi ogromne zagrożenie dla rywalek. Wiek wiekiem, ale radość Evy po swoim drugim skoku można porównać do dziecięcej radości. Śmiało można użyć stwierdzenia, że srebro dla 34-latki smakowało jak złoto. Po skokach była ogromna. – Indywidualny medal jest niesamowity – długa, długa historia. To, że wciąż mogę to zrobić w wieku 34 lat jest niesamowite. Tutaj kieruję podziękowania dla całego zespołu, dzięki nim mogę w takim wieku tak dobrze skakać. Drugi skok był po prostu niesamowity i bardzo mi się to podobało – mówiła tuż po konkursie na konferencji prasowej.

Rywalizacja podczas konkursu kobiet była niemniej zacięta, jak podczas rywalizacji panów na normalnej skoczni. Wiele było kandydatek do zajęcia miejsca na podium. W drugiej serii najwyższą notę za skok otrzymała właśnie Eva Pinkelnig. Zawodniczka z każdą wypowiedzią podkreślała, jak bardzo wysoki poziom panował w zmaganiach. – Zdobycie medalu nie jest proste. Mamy wiele dziewczyn, które skaczą bardzo dobrze. Mieliśmy ponad 15 dziewcząt na podium w tym sezonie. To była zacięta walka i wszystkie pokazałyśmy dobrą rywalizację.

Kolejnym konkursem, który mógł być okazją do przywiezienia medalu dla Pinkelnig był konkurs drużyn mieszanych. „Krążka” jednak drużyna w składzie: Chiara Kreuzer, Jan Hörl, Eva Pinkelnig i Stefan Kraft nie zdobyła. Finalnie zajęli czwarte miejsce, tracąc do podium aż 12,9 punktów. Pomimo niezbyt szczęśliwego dla sportowców wyniku, Eva może mieć powód do radości, bowiem oddała dwa wyśmienite skoki (98 m i 102 m). Dzięki jej i Stefana Krafta odległościom, Austria uplasowała się na czwartej pozycji. Skoczkini jednak nie wydaje się być zbytnio przygnębiona czwartą lokatą –  W drużynie wygrywa się razem, a także znosi się gorzkie godziny. Dziś inni byli lepsi – tłumaczyła w wywiadzie dla austriackiego ORF. 

Swojego rozgoryczenia po konkursie indywidualnym jak i drużynowym nie ukrywał jednak lider austriackiej ekipy – Stefan Kraft, który po raz drugi zmagania zakończył na czwartym miejscu. Starsza koleżanka z drużyny postanowiła odnieść się do jego miejsc jak i słów – Bardzo mi go żal. Jest czwarty po raz drugi, absolutnie na to nie zasłużył, tak jak każdy z nas.

Eva Pinkelnig już podczas skoków treningowych na Srednjej Skakalnicy (K-95 / HS-102)  sygnalizowała, że jest w formie. Jej drugi skok w konkursie drużyn mieszanych tylko pokazał, że srebrny medal indywidualnie i drużynowo to nie koniec jej zdobyczy z Planicy. – Jeśli uda mi się tak skakać na dużej skoczni jak na normalnej, to inni będą mogli się ciepło ubrać – mówiła po konkursie drużynowym.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Eva Pinkelnig (@eva.pinkelnig)

                                                                                                                                                                                                                                               

Ewa Skrzypiec,
Źródła: kleinenzeitung.at / oesv.at / FIS

                                                                                                                                                                                                                                                                

Dodaj komentarz