Zaskakujące wieści dotarły do nas w trakcie dzisiejszego konkursu kobiet w ramach Mistrzostw Świata w Planicy. Jedna z naszych czołowych skoczkiń, Kinga Rajda, ogłosiła koniec swojej kariery zawodniczej. Złota medalistka w drużynie z tegorocznej Uniwersjady w Lake Placid oficjalnie przekazała tę informację w rozmowie z Eurosportem.
Dzisiejsze zmagania mistrzowskie w Planicy na skoczni dużej były ostatnimi dla 22-letniej reprezentantki Polski, Kingi Rajdy. Podopieczna Szczepana Kupczaka zwróciła uwagę fanów już w pierwszej serii, kiedy to widoczny był napis na jej rękawiczkach o treści „Last Dance – dziękuję familio!”. Ostatecznie zawody ukończyła na solidnym 23. miejscu, które jest najlepsze w jej startach w zawodach tej rangi. Zarazem są to też pierwsze punkty Polki na MŚ – na czempionat rozgrywany co dwa lata Rajda jeździła już w 2019 oraz 2021 roku, ale niestety nie udało jej się wówczas zdobyć punktów.

Decyzja Rajdy oficjalnie została podana do wiadomości już niedługo po jej skoku w pierwszej serii. – Już wcześniej podjęłam decyzję, że to mój ostatni konkurs i chyba łatwiej mi się skakało. Chciałam się tym cieszyć, zapamiętać. Skoki były fajne. Dziękuję! – przekazała Polka Kacprowi Merkowi w rozmowie dla Eurosportu. Postanowienie 22-latki jest dosyć zaskakujące, zważając na to, że jest zawodniczką, która mogła nabyć jeszcze sporo doświadczenia i co najmniej kilka lat kontynuować sportowy rozwój. Tym bardziej, że zmiany w strukturach kobiecych skoków narciarskich w naszym kraju zapowiedział prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Adam Małysz.
Wpływ na decyzję skoczkini mógł częściowo mieć groźny upadek, jakiego Polka doznała podczas Mistrzostw Polski w Wiśle pod koniec 2020 roku. Po tym nieprzyjemnym doznaniu Rajda nie wróciła już do dyspozycji, jaką prezentowała choćby sezon wcześniej. Z zamiarem zakończenia kariery reprezentantka naszego kraju nosiła się już prawdopodobnie po zeszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. W jednym z postów na swoim profilu na Instagramie stwierdziła, że „więcej nie będzie”. Obecnej zimy wciąż była jednak filarem polskiej kadry kobiet, razem z Nicole Konderlą reprezentując nasz kraj na zawodach Pucharu Świata.
Kinga Rajda w Pucharze Świata zadebiutowała na początku sezonu 2015/2016 w Lillehammer. Pierwszy punkt do zawodów tej rangi zdobyła jeszcze podczas tej samej kampanii w Oberstdorfie. Miejsce to reprezentantka Biało-Czerwonych zapewne będzie dobrze wspominać – na Schattenbergschanze osiągnęła również swój najlepszy rezultat w karierze, zajmując szóstą pozycję podczas zimy 2019/2020. Oprócz tego polska skoczkini może pochwalić się czterokrotnie zdobytym złotym medalem Mistrzostw Polski, czy też brązem indywidualnym i złotem drużynowym z tegorocznej Uniwersjady z Lake Placid. Jej decyzja kreśli na nowo obraz skoków kobiet w Polsce, ponieważ prawdopodobny nowy trener pań od nowego sezonu może mieć jeszcze większy problem z doborem najlepszych zawodniczek do wyjazdów na ważniejsze imprezy.
Wiktor Marczuk,
źródło: Eurosport / informacja własna