You are currently viewing Sara Takanashi o Mistrzostwach Świata w Planicy: „Powinnam była odpocząć i nie startować”
Sara Takanashi (fot. Julia Piątkowska)

Sara Takanashi o Mistrzostwach Świata w Planicy: „Powinnam była odpocząć i nie startować”

63-krotna zwyciężczyni zawodów Pucharu Świata, Sara Takanashi, nie stanęła dziś na starcie kwalifikacji do ostatniego konkursu kobiet w ramach Mistrzostw Świata rozgrywanego na obiekcie HS-138 (K-125). Dotychczasowe problemy zdrowotne zawodniczki pogłębił upadek, do którego doszło podczas jednej z rund treningowych w Planicy. Japonka dodała na Instagrama oświadczenie, w którym przeprasza i dziękuje za wsparcie.

 

Sarze Takanashi w sezonie 2022/2023 trochę brakowało do swojej topowej dyspozycji. Obecnie 26-latka zajmuje dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a jej najlepszy rezultat to trzecia pozycja dwukrotnie zajęta w Willingen. Otwarcia Mistrzostw Świata w Planicy Japonka na pewno nie mogła zaliczyć do satysfakcjonujących – w zmaganiach na skoczni HS-102 (K-95) uplasowała się dopiero na 20. lokacie. Na domiar złego czterokrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli podczas treningu przed konkursem drużynowym kobiet zaliczyła groźny upadek. Do skoczkini tuż po nieudanym lądowaniu ruszyła ekipa medyczna.

Dziś już oficjalnie wiemy, że nie zobaczymy Takanashi w dalszej rywalizacji o medale. Na Instagramie reprezentantka Japonii wydała oświadczenie, w którym dokładnie wyjaśniła sytuację. – Przepraszam wszystkich ludzi, którzy mnie wspierają, za zamieszanie, które spowodowałam. Przed Mistrzostwami Świata doznałam kontuzji lewego kolana, czego skutkiem był mój upadek podczas treningu. Powinnam była odpocząć i wcale nie startować, ale Planica ma specjalne miejsce w moim sercu. Jest moim drugim domem – wyznaje multimedalistka kobiecych skoków.

Zawodniczka przyznała również, że wola walki wzięła nad nią górę. – To miejsce ma dla mnie szczególne znaczenie. Z tego powodu chciałam walczyć do samego końca i tutaj wystąpić. Nie chciałam się poddawać – możemy przeczytać w oświadczeniu skoczkini. – Przed konkursem indywidualnym zrobiłam co mogłam w kwestii bezpieczeństwa. Dziękuję moim trenerom, którzy się mną zajęli i pozwolili mi wziąć udział w tych zawodach. Tak samo dziękuję mojej drużynie, która była ze mną przez cały ten czas – dodaje.

Wiemy także, jak będzie wyglądać najbliższa przyszłość reprezentantki Kraju Kwitnącej Wiśni. – Teraz wykonam krok w tył, by się zregenerować, odzyskać czucie w lewym kolanie oraz pewność siebie potrzebną do ponownego skakania. Do tego czasu będę jednak wspierać i dopingować skokową rodzinę przed telewizorem. Dziękuję wszystkim za wsparcie, za które jestem naprawdę wdzięczna – kończy Takanashi. 

Tym samym Japonka co najmniej przez najbliższe dwa lata pozostanie bez indywidualnego złotego medalu Mistrzostw Świata w swoim dorobku. Niewykluczone, że obecnej zimy nie zobaczymy już Takanashi na skoczniach świata. Kontuzje kolana stosunkowo często wymagają długiego leczenia i rekonwalescencji. 

 

Wiktor Marczuk,
źródło: Instagram.com/sara.takanashi

 

Dodaj komentarz