You are currently viewing Piotr Żyła z niedosytem po sobotnim konkursie drużynowym: „Oczekiwania były większe”
Piotr Żyła (fot. Julia Piątkowska)

Piotr Żyła z niedosytem po sobotnim konkursie drużynowym: „Oczekiwania były większe”

Wczorajsze zmagania drużynowe w ramach Mistrzostw Świata w Planicy upłynęły pod znakiem wielkich emocji. Do ostatnich chwil ważyły się losy medali, ale ostatecznie reprezentacja Polski wyjedzie ze Słowenii jedynie z tymi indywidualnymi, bowiem zajęli w konkursie pechowe, czwarte miejsce. Nasi skoczkowie walczyli do samego końca, czego dowodem był między innymi manewr Thomasa Thurnbichlera wykonany przed ostatnią próbą Dawida Kubackiego, czyli obniżenie belki o dwa stopnie. Na temat wczorajszej rywalizacji wypowiedział się z rozczarowaniem Piotr Żyła.

 

„Wiewiór” w sobotniej drużynówce oddał skoki na odległość 131,5 oraz 133 metrów, dzięki czemu w wirtualnej tabeli indywidualnej zajął 17. miejsce. Lepszą notę końcową od startującego w drugiej grupie Żyły mieli Kamil Stoch oraz Dawid Kubacki, którzy skakali odpowiednio w pierwszej i ostatniej grupie. Oczywiście 36-latek nie wyjedzie z Planicy bez medalu – w środę Polak oficjalnie odebrał już złoty „krążek” za konkurs indywidualny na normalnej skoczni. Zawodnik w swoich wypowiedziach pokonkursowych nie ukrywał rozczarowania końcowym wynikiem wczorajszych zawodów.

8B0A3455 300x200 - Piotr Żyła z niedosytem po sobotnim konkursie drużynowym: „Oczekiwania były większe”
Piotr Żyła ze złotym medalem w Planicy (fot. Julia Piątkowska)

Do mediów przed konkursami na obiekcie HS-138 (K-125) trafiła informacja, że Piotra Żyłę dopadła choroba. Sam skoczek odniósł się do tego w wywiadach dla Eurosportu oraz TVP Sport. – Od środy coś mi zaczęło nie grać, walczyłem sam ze sobą. Dużo tej energii straciłem, żeby dobrze się przygotować. Czułem się dobrze na skoczni, ale trochę mi noga nie podawała. Brakowało tych metrów, żeby na dole odlecieć. Przy pierwszym skoku nie miałem tej rotacji, potem mnie trochę rozchwiało i miałem problemy z telemarkiem. W tym drugim byłem bardziej zmotywowany, ale i tak gdzieś tam brakowało – wytłumaczył się ze swoich wczorajszych skoków doświadczony zawodnik. 

Dwukrotny indywidualny mistrz świata przyznał również, iż poziom wczorajszych zmagań był bardzo wysoki. – Jak się walczy o medale, no to wpadek nie może być. Wierzyliśmy do końca, ale się nie udało niestety – stwierdził reprezentant Biało-Czerwonych. Nie skreśla on siebie jednak z walki o kolejne krążki mistrzowskie w przyszłości. – Co zrobić, za dwa lata kolejne mistrzostwa świata – powiedział. Zawodnik był również świadomy oczekiwań wobec sobotniego konkursu. – Na pewno oczekiwania były większe, ale co zrobić, tak też bywa. Przegrywa się, wygrywa, trzeba walczyć dalej. Liczyłem na więcej po złocie na małej skoczni, ale się przeliczyłem. Jeszcze sporo zawodów przed nami – uznał podopieczny Thomasa Thurnbichlera. 

Piotr Żyła powiedział również o nastroju, jaki towarzyszy mu po zakończonym czempionacie. – Całościowo na tej małej skoczni było fajnie, czułem się dobrze, wszystko było okej. W sumie to dobrze się zaczęło, a skończyło się tak… nie do końca – podsumował Polak. Zapowiedział również walkę w kolejnych konkursach Pucharu Świata – Na Raw Air będzie ogień – stwierdził w swoim stylu.

Start norweskiego cyklu już w najbliższy piątek. O godzinie 14:45 ruszą treningi w Oslo, których następstwem będzie prolog wyznaczony na 17:00. Pierwszy z konkursów na Holmenkollbakken (K-120/HS-134) odbędzie się w sobotę o 14:40. W ramach Raw Air zawodnicy będą rywalizować również na skoczniach w Lillehammer oraz Vikersund. Tekstowe relacje LIVE z tych zmagań znajdziecie na SkokiPolska.

 

Wiktor Marczuk,
źródło: Eurosport / TVP Sport

Dodaj komentarz