You are currently viewing Gry psychologiczne podczas drużynówki w Planicy. W rolach głównych Granerud i Lanišek
Anže Lanišek (fot. Julia Piątkowska)

Gry psychologiczne podczas drużynówki w Planicy. W rolach głównych Granerud i Lanišek

Mistrzostwa Świata w Planicy już za nami, ale wciąż nie milkną echa wokół sobotniego konkursu drużynowego mężczyzn. Kontrowersje oparte są na zachowaniu Halvora Egnera Graneruda oraz Anže Laniška w czasie tych zawodów. Obaj skoczkowie bardzo ekspresywnie okazywali swoją radość po wykonanych próbach. Lider Pucharu Świata postanowił jednak dać upust swoim emocjom w rodzimych mediach.

 

Zmagania drużynowe podczas światowego czempionatu w Planicy odbywające się na dużej Bloudkovej Velikance (K-125/HS-138), przebiegały pod dyktando gospodarzy, czyli Słoweńców. W walce o złoto byli także Norwegowie. Skoczkowie tych nacji wspinali się na wyżyny swoich umiejętności, dając z siebie nawet więcej niż normę (przykładem Kristoffer Eriksen Sundal, dla którego był to „konkurs życia”). Oczywiście nie obyło się bez emocji, które dawały się we znaki również zawodnikom. Po swojej próbie z pierwszej serii, Anže Lanišek poświęcił dosyć dużo czasu na swoją radość, robiąc nawet „okrążenie” przy trybunach. Nie umknęło to uwadze Halvora Egnera Graneruda, czołowego skoczka kraju Fiordów.

HalvorEgnerGranerud Planica2023lot fotJuliaPiatkowska 300x200 - Gry psychologiczne podczas drużynówki w Planicy. W rolach głównych Granerud i Lanišek
Halvor Egner Granerud (fot. Julia Piątkowska)

– Czekałem na górze na swój skok i myślałem, że stoi tam Jarl Magnus Riiber – mówił lider Pucharu Świata dla NRK. Nawiązywał on do sukcesu swojego rodaka, kombinatora norweskiego, który podczas biegu zatrzymał się i udawał, że rozgląda się za swoimi przeciwnikami, będąc już pewnym swojego złotego medalu. – Za wcześnie na radość, gdy na swój skok wciąż czeka w pierwszej serii trójka zawodników – dodał Granerud. 

W finałowej rundzie Norweg odwdzięczył się reprezentantowi gospodarzy, poświęcając podobną, równie dużą ilość czasu na zeskoku po swoim udanym locie na 135,5 metra. – To była w stu procentach chamska zagrywka. Wiedziałem, że trochę mi to zajmie, a Lanišek zauważy, że skoczyłem dobrze. Jestem świadomy jego dobrej formy. Próbowałem być cyniczny, ale na nic się to zdało – przyznał zdobywca Kryształowej Kuli z sezonu 2020/2021. Ostatecznie to Słoweńcy wyjechali z Planicy z drużynowym złotem, a przypieczętował je właśnie trzeci zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Całą sytuację przyjął jednak z opanowaniem. – Nie chciałem przeszkodzić Halvorowi, to było po prostu wyładowanie frustracji z piątku. Wydaje mi się, że jesteśmy w dobrych relacjach. Mam nadzieję, że on patrzy na to tak samo – stwierdził Lanišek.

Dalsze potyczki topowych skoczków będziemy mogli obejrzeć już w czasie najbliższego weekendu w ramach turnieju Raw Air. Zawodnicy z całego świata będą rywalizować na obiektach w Oslo, Lillehammer oraz Vikersund przez dziesięć dni z rzędu. Relacje LIVE z tych zmagań znajdziecie na SkokiPolska.

 

Wiktor Marczuk,
źródło: nrk.no / vg.no

 

Dodaj komentarz