Były rekordzista świata w długości lotu, czterokrotny zwycięzca konkursów Pucharu Świata, a także drużynowy mistrz świata Anders Fannemel, przekazał informację o zakończeniu kariery skoczka narciarskiego. Jego ostatnimi zmaganiami będą niedzielne loty na mamucie w Vikersund. W piątek 31-letniemu Norwegowi nie udało się przebrnąć kwalifikacji na wspomnianym obiekcie.

Anders Fannemel z zamiarami zakończenia kariery nosił się już kilka miesięcy temu, rozważając nad tym, czy zawody Pucharu Kontynentalnego w Ruce rozgrywające się obecnej zimy będą jego ostatnimi. Tam jednak reprezentant Norwegii spisał się bardzo dobrze, wygrywając nawet jeden z konkursów, dzięki czemu dostał szansę na występ w tegorocznym Turnieju Czterech Skoczni. 31-latkowi udało się zapunktować tylko w Bischofshofen, a w dalszej części zmagań najwyższej rangi się nie pojawiał. Powrócił dopiero na loty w Vikersund jako jeden z członków grupy krajowej, lecz nie udało mu się przebrnąć kwalifikacji z odległością wynoszącą 135 metrów. To właśnie po tym skoku Fannemel ogłosił decyzję o zawieszeniu nart na kołku.
– To będzie mój ostatni weekend – przyznał zawodnik w rozmowie dla NTB, zarazem przekazując, że pojawi się na starcie niedzielnego prologu na Vikersundbakken. Dodał zarazem, iż jest zawiedziony swoim wczorajszym wynikiem. – Szkoda, że nie udało się zakwalifikować do konkursu. Słabo wyglądał też fakt, że na samym początku rundy puszczono dwóch skoczków, a dopiero potem zdecydowano o wydłużeniu najazdu dla pozostałych – stwierdził drużynowy mistrz świata z 2015 roku z Falun.
Pochlebnie o swoim koledze z kadry wypowiedział się Johann André Forfang, który w kwalifikacjach zajął wczoraj szóste miejsce. – Fajnie, że Anders dał sobie szansę w tym sezonie i szkoda teraz jego końca kariery. Jest osobą, z którą mam sporo dobrych wspomnień. Chciałbym odbyć z nim jeszcze więcej podróży – powiedział 27-letni Norweg. W podobnym tonie na temat Fannemela mówi także trener norweskiej kadry, Alexander Stöckl. – Jego kariera była wspaniała. Był ważną częścią naszych sukcesów w drużynie, zarówno pod względem swojej dyspozycji, jak i wyrażania bliskich nam wartości. Będziemy za nim tęsknić w roli zawodnika, ale liczę też na to, że będzie kontynuował przygodę ze skokami w innej funkcji – oznajmił Austriak na łamach SkokiPolska. – O swoich zamiarach Anders powiedział mi już kilka tygodni temu – dodał.
Anders Fannemel w Pucharze Świata zadebiutował 5 grudnia 2009 roku w Lillehammer, osiągając tam bardzo dobrą, 10. lokatę. Na następne punkty w zawodach najwyższej rangi musiał jednak czekać ponad 2 lata, kiedy to uplasował się na siódmej pozycji w Sapporo podczas kampanii 2011/2012. Potem było jeszcze lepiej, czego znakiem jest 12 miejsc na podium (w tym 4 zwycięstwa) Norwega, do których doszło w kolejnych sezonach. 15 lutego 2015 roku w Vikersund 31-latek ustanowił rekord świata w długości lotu, skacząc aż 251,5 metra. Rezultat ten pobił jego rodak, Robert Johansson, dwa lata później. Oprócz tego Fannemel jest mistrzem świata w drużynie z 2015 roku z Falun, oraz z 2016 roku w tej samej konkurencji na lotach w Bad Mitterndorf. Jego karierę zahamował poważny upadek w Wiśle, do którego doszło latem 2019 roku. Od tego czasu zawodnik mierzył się z wieloma urazami, nie wracając już nigdy do swojej dawnej dyspozycji.
Wiktor Marczuk,
źródło: NTB / informacja własna