Dzień po zawodach w Lahti, trener Thomas Thurnbichler zdecydował o składzie reprezentacji Polski na finałowe zawody Pucharu Świata w słoweńskiej Planicy. Obok doświadczonych kolegów, na lotach narciarskich na Letalnicy (K-200 / HS-240) pojawi się debiutant Jan Habdas.
To właśnie wspomniany 19-latek okazał się najmocniejszym ogniwem polskiej ekipy podczas niedzielnego konkursu indywidualnego w Lahti. Podczas jednoseryjnych i bardzo loteryjnych ze względu na wiatr zmagań na dużej Salpausselce (K-116 / HS-130) Habdas wykorzystał sprzyjające podmuchy i skacząc 124 metry zajął jedenaste miejsce. Tym samym zapisał na swoim koncie pucharową życiówkę i jednocześnie jak się wydawało – zasygnalizował sztabowi szkoleniowemu, że można o nim myśleć w kontekście składu na finałowe loty w Planicy.
Sam nie ukrywał jednak, że wyniki niedzielnych zmagań traktuje z przymrużeniem oka. – Wyciągnęłam bardzo dobry los na tej loterii. Myślę, że nie do końca obrazowało to mój poziom sportowy i to szczęście grało pierwsze skrzypce. Ale myślę, że mogę być zadowolony, bo wykorzystałem warunki i skończyłem na najlepszym miejscu w Pucharze Świata – mówił pod skocznią Annie Liberze z naszego portalu. W rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu przyznał jednak, że ma wobec słoweńskiego „mamuta” ogromny respekt. – Myślę, że trener podejmie dobrą decyzję powołując skład na Planicę i jeżeli się tam nie znajdę, to wcale się nie będę gniewał. Nie będę ukrywał – stojąc na górze różne myśli przechodzą przez głowę i na pewno bardzo bałbym się tam skoczyć. Nigdy jednak nie miałem czegoś takiego, że zjechałem z góry. Jeśli już bym się tam znalazł, to oddałbym skok – skwitował.
Dzisiaj polski sztab szkoleniowy zdecydował, że Jan Habdas jednak zadebiutuje w lotach narciarskich. Jak się jednak wydaje, liderami reprezentacji Polski pod nieobecność Dawida Kubackiego powinni być najbardziej doświadczeni – Piotr Żyła i Kamil Stoch. Pierwszy z nich zajmuje szóste miejsce zarówno w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, jak i w generalce PŚ w lotach. Drugi w Lahti zasygnalizował wzrost formy, a jak doskonale wiemy, Letalnica jest jego ulubioną skocznią do lotów narciarskich. Ponadto pucharowe starty będą kontynuować Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek, który po zeszłorocznym odpuszczeniu startu w Planicy (ze względu obawy po nieudanych skokach treningowych), ma ze słoweńskim „mamutem” pewne rachunki do wyrównania. Sześcioosobową ekipę uzupełni zawodnik kadry B, Andrzej Stękała, który jako doświadczony w lotach zawodnik (startował niedawno w Vikersund), zastąpi w zespole Tomasza Pilcha.
Dodajmy, że w Planicy rozstrzygnie się kwestia trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Póki co tę lokatę zajmuje Dawid Kubacki z dorobkiem 1592 punktów. Jak jednak wiemy, Polak nie pojawi się w finałowych zawodach, ponieważ w tym samym czasie przebywa z mającą poważne problemy zdrowotne żoną Martą w szpitalu. Czwarty jest Słoweniec Anže Lanišek, który na dwa indywidualne konkursy przed końcem sezonu traci do Kubackiego 73 punkty. Losy podium pucharowej generalki będą się więc toczyć bez udziału lidera Biało-Czerwonej kadry.
Skład reprezentacji Polski na PŚ w Planicy:
- Piotr Żyła (6. miejsce w PŚ 2022/23 / 6. miejsce w PŚ w lotach 2022/23),
- Kamil Stoch (14. miejsce w PŚ 2022/23 / 16. miejsce w PŚ w lotach 2022/23),
- Paweł Wąsek (31. miejsce w PŚ 2022/23 / 35. miejsce w PŚ w lotach 2022/23),
- Aleksander Zniszczoł (35. miejsce w PŚ 2022/23 / 22. miejsce w PŚ w lotach 2022/23),
- Jan Habdas (43. miejsce w PŚ 2022/23),
- Andrzej Stękała.
Program PŚ w Planicy (transmisje):
- 30 marca 2023 r. (czwartek):
- 08:00 – oficjalny trening,
- 10:30 – kwalifikacje (Eurosport 1, Player).
- 31 marca 2023 r. (piątek):
- 14:00 – seria próbna,
- 15:00 – konkurs indywidualny (TVN, Eurosport 1, Player).
- 1 kwietnia 2023 r. (sobota):
- 09:00 – seria próbna,
- 10:00 – konkurs drużynowy (TVN, Eurosport 1, Player).
- 2 kwietnia 2023 r. (niedziela):
- 09:00 – seria próbna,
- 10:00 – finałowy konkurs indywidualny (TVN, Eurosport 1, Player).
Bartosz Leja,
źródło: PZN / Eurosport