Mimo, że przed nami jeszcze jeden weekend ze skokami w Planicy, dla kobiet ostatnim przystankiem w Pucharze Świata były zmagania w Lahti. Tydzień wcześniej panie po raz pierwszy w historii wzięły udział w konkursie na skoczni do lotów narciarskich w Vikersund, jednak na rywalizację kobiet w Planicy przyjdzie nam jeszcze chwile poczekać. – Naprawdę nie chciałabym, żebyśmy skończyły tylko na Vikersundbakken – przyznała 19-letnia Alexandria Loutitt, która przez pewien czas była rekordzistką świata.
Alexandria Loutitt przez jeden dzień mogła cieszyć się mianem autorki najdłuższego żeńskiego lotu wynoszącego 222 metry. Dzień później wyczyn Kanadyjki przebiła Ema Klinec, która poszybowała na odległość 226 metrów. Chwilę po rekordowym skoku Słowenki, Loutitt po raz kolejny zaatakowała rekord świata, jednak jej próba na norweskim „mamucie” (K-200 / HS-240) okazała się o metr krótsza w porównaniu do próby Klinec.
Po przełomowym konkursie w Vikersund, panie rywalizowały na skoczni Salpausselkä (K-116 / HS-130) w Lahti. Niestety, w odróżnieniu od mężczyzn, były to dla nich ostatnie zawody w sezonie 2022/2023. Czy Kanadyjka ma nadzieję, że w przyszłym sezonie kobiety również będą mogły rywalizować w Planicy na koniec sezonu? – Tak, absolutnie. Naprawdę nie chciałabym, żebyśmy skończyły tylko na Vikersund – przyznała odnosząc się do potencjalnej rywalizacji na Letalnicy (K-200 / HS-240). – Teraz wygląda to tak, że chciałybyśmy skakać na wszystkich skoczniach narciarskich. Wiem jednak, że musimy być jednak cierpliwe i możemy dostać jedną rzecz na raz. Mamy jednak nadzieję, że w przyszłym roku będziemy mogły latać więcej – podkreśliła. Kolejne starty kobiet na „mamucich” obiektach stoją jednak pod wielkim znakiem zapytania, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Warto zaznaczyć, że Alexandria Loutitt z lotem na odległość 225 metrów została rekordzistką Kanady nie tylko wśród kobiet, ale również wśród mężczyzn. Jej bardziej doświadczony kolega, 31-letni Mackenzie Boyd-Clowes legitymuje się wszak życiówką sięgającą 224 metrów. Jak przyznaje podopieczna trenera Janko Zwittera, obiekt w Vikersund wyjątkowo przypadł jej do gustu. – Myślę, że to naprawdę fajna skocznia, a jej kształt i profil pasuje do mojego stylu skakania – zauważyła 19-latka.
Z największej skoczni świata rywalizacja Pucharu Świata przeniosła się na jeden z mniejszych obiektów w kalendarzu Pucharu Świata wśród dużych skoczni. Punkt konstrukcyjny w Lahti mieści się na „zaledwie” 116. metrze. – To trochę rozczarowujące, że z tak wspaniałej skoczni przechodzimy na kolejną zwykłą. Nie ma nic złego w tym obiekcie, ale Vikersundbakken jest zdecydowanie wyjątkowa, zwłaszcza, że jest pierwszym obiektem, na którym odbyły się loty narciarskie kobiet – dodała Loutitt.
Aktualnie trwający sezon z pewnością jest wyjątkowy dla młodej Kanadyjki. W tym roku Loutitt sięgnęła po złoto zarówno podczas juniorskich, jak i seniorskich mistrzostw świata (w Whister i Planicy). Ponadto po raz pierwszy w karierze wygrała zawody Pucharu Świata (w Zao). Oprócz wspomnianych osiągnięć, 19-latka na swoim koncie ma również brązowy medal olimpijski wywalczony w zeszłorocznym konkursie drużyn mieszanych w Pekinie oraz brąz juniorskiego czempionatu z Zakopanego. Które z osiągnięć są dla niej najcenniejsze? – Trudno powiedzieć. Dla mnie wszystkie mają taką samą wartość. Ale ogólnie rzecz biorąc, myślę, że albo mistrzostwo świata z Planicy, albo juniorski tytuł, ponieważ widok Kanadyjczyków wygrywających w Kanadzie jest tym, co sprawia, że dzieci zaczynają uprawiać ten sport. To właśnie oglądanie igrzysk w Vancouver [w 2010 roku – przyp. red.] sprawiło, że zainteresowałam się tym sportem. Taki wpływ jest kluczowy na pierwszym etapie. Później widok kiedy ktoś wygrywa Mistrzostwa Świata, czyli jedno z największych wydarzeń w naszym sporcie, jest również bardzo ważny, ponieważ daje dzieciom poczucie, że one też to mogą zrobić, że wszystko jest możliwe – skomentowała.
Alexandria Loutitt pomimo młodego wieku jest aktualnie jedną z najlepszych skoczkiń na świecie. Obfitujący w sukcesy miniony sezon z pewnością doda jej motywacji na kolejne lata sportowej kariery. Jakie są najbliższe cele zawodniczki z Kraju Klonowego Liścia? – Po prostu przenieść ten impet na następny sezon. Liczy się konsekwencja i kontynuacja ciężkiej pracy – zakończyła.
Weronika Brodowska, korespondencja z Lahti,
+ Anna Fergisz
