You are currently viewing Zaskakujący głos MKOl. Jest rekomendacja do startów Rosjan w międzynarodowych zawodach

Zaskakujący głos MKOl. Jest rekomendacja do startów Rosjan w międzynarodowych zawodach

Mimo wciąż trwającej agresji militarnej Rosji na terytorium Ukrainy, Międzynarodowy Komitet Olimpijski przekazał swoje sugestie dotyczące rosyjskich i białoruskich sportowców w międzynarodowych zawodach sportowych. Wykluczają one z udziału w takich zmaganiach zawodników aktywnie wspierających wojnę, a także nakazują starty pod neutralną flagą. Jednak co najważniejsze – są to rekomendacje dopuszczające reprezentantów państw-agresorów do występów.

 

Wczoraj w Lozannie odbyła się specjalna konferencja prasowa, na której pojawił się przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, Thomas Bach. Przedstawił on sugestie, które bagatelizują trwającą obecnie wojnę na Ukrainie. Niemiec oficjalnie przekazał, że MKOl rekomenduje występy sportowców z Rosji i Białorusi w międzynarodowych zawodach. Zaznaczył zarazem, że chodzi wyłącznie o konkurencje indywidualne, a związek każdej z olimpijskich dyscyplin sportowych będzie mógł podjąć decyzję w tej sprawie samodzielnie. Ostatnie wypowiedzi Bacha brzmią jednak wręcz absurdalnie. 

Skoro Rosjanie wraz z Ukraińcami mogą ze sobą rywalizować w tenisie, hokeju na lodzie czy w piłce ręcznej, to dlaczego nie np. w pływaniu? Gdzie jest różnica? – stwierdził wczoraj 69-letni działacz. – Jeśli polityka miałaby decydować o tym, kto bierze udział w igrzyskach olimpijskich, to byłby to koniec sportu na świecie – dodał. Bach swoje słowa popiera argumentacją, która bazuje na braku naruszeń bezpieczeństwa podczas zmagań z udziałem Rosjan i Białorusinów. – Rządy państw, na których terytorium odbywają się zawody, wydają im wizy jedynie z nielicznymi wyjątkami, a czasami wydają nawet pozwolenia na pracę tym sportowcom – twierdzi Niemiec.

Spoglądając jednak na wciąż trwające działania wojenne i cyniczne działania rosyjskiej strony, a także w dużej części środowiska sportowego, mocno zaskakujące wydają się słowa, które czytamy w oficjalnym komunikacie MKOl. „Igrzyska olimpijskie nie mogą zapobiec wojnom i konfliktom. Nie mogą też sprostać wszystkim wyzwaniom politycznym i społecznym naszego świata. To sfera polityki. Ale igrzyska olimpijskie mogą stanowić przykład dla świata, w którym wszyscy szanują te same zasady i siebie nawzajem. Mogą nas zainspirować do rozwiązywania problemów poprzez budowanie mostów, prowadzących do lepszego zrozumienia między ludźmi. Mogą otworzyć drzwi do dialogu i budowania pokoju w sposób, w którym wykluczenia i podziały nie są możliwe” – czytamy (pełną treść komunikatu znajdziecie TUTAJ). Co więcej, MKOl podał przykłady innych działań wojennych na świecie, które nie są powodem wykluczania startów sportowców z krajów agresora.

Zalecenia od MKOL dotyczące sportowców z Rosji i Białorusi:

  • mogą oni startować wyłącznie pod neutralną flagą,
  • drużyny zawodników z paszportami rosyjskimi i białoruskimi nie otrzymują rekomendacji do startów (tylko sporty indywidualne),
  • sportowcy oraz sztaby szkoleniowe aktywnie popierający wojnę na Ukrainie nie mogą brać udziału w zawodach,
  • tak samo nie może na nich pojawić się sportowiec oraz sztab działający w rosyjskich lub białoruskich strukturach wojskowych,
  • zawodnik musi spełniać wymogi antydopingowe,
  • podtrzymanie wcześniejszych sankcji w kwestii braku wydarzeń sportowych na terenach Rosji i Białorusi, braku flag i symboli narodowych tych państw oraz akredytacji.

Jak już wcześniej informowano, podobne zdanie do Bacha przedstawia także prezydent Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), Johan Eliasch. – Warto spojrzeć na wszystkie strony tej sytuacji. Sport jest przecież prawem człowieka, a praw trzeba bronić. Gdy sport jest upolityczniony, to idziemy w stronę końca sportu, jaki znamy – mówił niedawno w kuriozalnych słowach norweskiej telewizji NRK. W związku z zakusami MKOl w kwestii dopuszczenia do rywalizacji sportowców z Rosji i Białorusi, ewentualny bojkot takich imprez sygnalizowały wcześniej władze państwowe Polski, Ukrainy, Łotwy, Litwy i Estonii. – Mam nadzieję, że to tylko życzeniowe słowa. Nie ma to naszej zgody – grzmiał prezes PZN, Adam Małysz na łamach Przeglądu Sportowego, odnosząc się do równie skandalicznych słów rosyjskiej działaczki sportowej Jeleny Wialbe. Mówiła ona, że „w tej trudnej sytuacji należy się zjednoczyć wokół prezydenta Rosji, Władimira Putina”. 

W skokach narciarskich także nie brakuje kontrowersji związanych z konfliktem zbrojnym na Ukrainie. Rok temu bardzo głośnym tematem była oburzająca postawa Jewgienija Klimowa oraz Iriny Awwakumowej, którzy pojawili się na wiecu poparcia dla Putina. 29-letni skoczek już wcześniej sygnalizował swoje wsparcie wobec działań rosyjskich władz. W minionym sezonie podczas Pucharu Świata w Lahti, zaledwie kilkadziesiąt godzin po atakach na Ukrainę, do kamery pokazał on rękawiczkę z flagą Rosji.

Wojna na Ukrainie wciąż trwa. Podejście do sytuacji tak ważnych osobistości jak Thomas Bach czy Johan Eliasch może jednak zaskakiwać. Warto podkreślić, że rekomendacje Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego nie oznaczają jeszcze decyzji w kwestii startów Rosjan i Białorusinów w Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu (2024) oraz Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Mediolanie i Cortina d’Ampezzo (2026).

Mimo wciąż trwającego wykluczenia Rosjan z występów w zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich rangi FIS, organizują oni własne, krajowe zmagania. Zwycięzcą cyklicznego Pucharu Rosji 2022/2023 został Danił Sadriejew, a na podium towarzyszyli mu drugi Klimow oraz trzeci Michaił Purtow. Wśród kobiet na czele klasyfikacji tego cyklu stanęła Aleksandra Kustowa, drugie miejsce powędrowało do Lidii Jakowlewej, a trzecie miejsce zajęła Kristina Prokopiewa.

 

Wiktor Marczuk,
źródło: Olympics.com / NRK / Przegląd Sportowy / tramplin.perm.ru

 

Dodaj komentarz