PŚ Planica: Austriacy rzutem na taśmę przed Słoweńcami, Polacy poza podium

Austriaccy skoczkowie, głównie dzięki znakomitej postawie indywidualnego zwycięzcy z poranka, Stefana Krafta, wygrali drużynowy konkurs Pucharu Świata w Planicy. Jeszcze przed finałową rozgrywką na Letalnicy (K-200 / HS-240) najbliżej sukcesu byli słoweńscy gospodarze, jednak ostatecznie musieli się pogodzić z zajęciem drugiego miejsca. Skład podium uzupełnili Norwegowie, a na czwartej pozycji rywalizację zakończyli Polacy.

Po pierwszej serii konkursowej liderami byli Słoweńcy (883,9 pkt), którzy byli zresztą głównymi faworytami zmagań. W ich gronie świetnie spisali Anže Lanišek (239,5 m), Timi Zajc (232,5 m) oraz Domen Prevc (240,5 m), którzy mieli ogromny wkład w drużynowym dorobek punktowy. Bliżej lądował Lovro Kos (220,0 m), jednak wydawało się, że podopieczni trenera Roberta Hrgoty pewnie będą zmierzać po zwycięstwo przed własną publicznością. Na półmetku drugie miejsce zajmowali Norwegowie, którzy mieli do Słoweńców 11,7 punktu straty. W ekipie trenera Alexandra Stöckla najmocniejszymi ogniwami byli Halvor Egner Granerud (234,5 m) oraz Robert Johansson (237,5 m), a nieco mniejsze wiano punktowe zapisali na swoim koncie Bendik Jakobsen Heggli (232,0) i Johann André Forfang (222,5 m).

Wyniki pierwszej serii >>>

Austriacy po pierwszej rundzie byli trzeci, mając do liderujących Słoweńców 11,8 punktu straty. Spoglądając na rozmiar skoczni, na której rozgrywane były dzisiejsze zawody, można więc było uznać, że jest to niewielka różnica. W drugiej kolejce losy zwycięstwa rozstrzygnęli między sobą właśnie skoczkowie austriaccy i słoweńscy. Kluczowe rozstrzygnięcie zapadło w ostatniej grupie, w której Stefan Kraft startujący z obniżonej belki (po prośbie trenera) odleciał na 235,5 metra stawiając w trudnym położeniu Laniška. Ten mimo dłuższego rozbiegu lądował znacznie bliżej (217,0 m) i ostatecznie ze zwycięstwa mogli się cieszyć Austriacy, którzy zgromadzili 1688,7 punktu. Swoje cegiełki do triumfu dołożyli także Jan Hörl (231,5 / 233,0 m), Michael Hayböck (229,5 / 236,5 m) oraz Daniel Tschofenig (225,5 / 224,0 m).

W finale mocniejsi Słoweńcy starali się nadrabiać to, co na pierwszej zmianie stracił Kos (215,0 m). Ponownie bardzo daleki szybowali Prevc (239,5 m) i Zajc (236,5 m), jednak jak już wspomnieliśmy, Lanišek przegrał bezpośredni pojedynek z Kraftem, co skończyło się dla Słoweńców lekkim zawodem i zajęciem drugiego miejsca ze stratą 6,1 punktu do austriackich zwycięzców. W trakcie trwania konkursu na trzeciej pozycji umacniali się Norwegowie, u których w finałowej serii ponownie najlepiej spisał się Granerud, który uzyskał 239,5 metra. Bardzo solidną próby zanotowali Heggli (234,0 m) oraz Johansson (227,0 m), a przyzwoitą Forfang (217,5 m), który jednak dość niespodziewanie okazał się najsłabszym ogniwem ekipy z Kraju Fiordów. Norwegowie z notą 1655,2 punktu stracili do Austriaków 33,5 punktu.

Polscy skoczkowie (1549,7 pkt) z przebiegu konkursu zasłużyli na czwartą pozycję. Biało-Czerwonym sporo brakowało do najlepszej trójki, a jednocześnie nasi reprezentanci byli wyraźnie lepsi od pozostałych pięciu zespołów. Zdecydowanie najmocniejszym polskim ogniwem był dzisiaj Piotr Żyła (239,5 / 226,5 m), który mógł był napędzony indywidualnym podium wywalczonym przed drużynówką. Bardzo solidnie prezentował się Kamil Stoch (233,5 / 228,5 m), a na przyzwoitym poziomie latał Aleksander Zniszczoł (219,5 / 221,5 m). Ze słoweńskim „mamutem” na miarę swoim możliwości (i wcześniejszych obaw) mierzył się także lądujący bliżej Paweł Wąsek (204,0 / 207,0 m).

Piąte miejsce z ponad stupunktową stratą do Polaków zajęli rozczarowujący Niemcy, a czołową szóstkę uzupełnili Szwajcarzy, który po raz kolejny tej zimy okazali się lepsi od Japończyków. Finałową ósemkę uzupełnili Amerykanie, a juz po pierwszej rundzie ze zmaganiami pożegnali się najsłabsi w całej stawce Kazachowie.

Spoglądając na nieoficjalne wyniki indywidualne, zdecydowanie najlepiej spisał się dzisiaj Stefan Kraft, który samodzielnie zgromadził 472 punkty. Drugą notę uzyskał Halvor Egner Granerud (457,9 pkt), a trzecią Timi Zajc (448,8 pkt). Piąty wynik zanotował Piotr Żyła (431,8 pkt), dziewiąty Kamil Stoch (403,9 pkt), szesnasty Aleksander Zniszczoł (387,4 pkt), a dwudziesty piąty Paweł Wąsek (326,6 pkt).

Po sobotnim konkursie drużynowym, liderem klasyfikacji generalnej turnieju Planica 7 został Stefan Kraft, który w trzech etapach cyklu zgromadził 921,7 punktu. Drugie miejsce zajmuje Anže Lanišek (897,3 pkt), a trzecie Timi Zajc (893,8 pkt). Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem jest piąty Piotr Żyła (857,7 pkt). Na czele Pucharu Narodów umocnili się Austriacy, którzy mając aktualnie na swoim koncie 6941 punktów nie od dzisiaj są pewni wywalczenia trofeum. Drugie miejsce zajmują Norwegowie (5558 pkt), trzecie Słoweńcy (5292 pkt), a czwarte Polacy (4838 pkt). Już w niedzielę o godzinie 10:00 rozpocznie się finałowy, indywidualny konkurs Pucharu Świata w sezonie 2022/2023. Jego areną będzie oczywiście Letalnica (HS-240) w Planicy.

Aktualna klasyfikacja PN 2022/2023 >>>

Drużynowe wyniki konkursu:

Nieoficjalne indywidualne wyniki konkursu:

Pełne wyniki konkursu >>>

Bartosz Leja,
informacja własna