You are currently viewing Polska nadzieja na drodze do czołówki? „Nazywam się Aleksander Zniszczoł i idę swoimi śladami”
Aleksander Zniszczoł (fot. Joanna Malinowska / Sport w Obiektywie)

Polska nadzieja na drodze do czołówki? „Nazywam się Aleksander Zniszczoł i idę swoimi śladami”

Aleksander Zniszczoł ma za sobą najlepszy sezon w karierze. Po jego zakończeniu może pochwalić się nowym rekordem życiowym, wyjazdem na Mistrzostwa Świata w Planicy i występem w konkursie drużynowym, czy też bardzo równymi skokami w drugiej połowie zimy. W rozmowie z naszym portalem podopieczny Thomasa Thurnbichlera opowiada między innymi o kluczowych momentach ostatnich miesięcy. Podkreśla też, że przyzwyczaił się też do słów krytyki. – Po prostu nauczyłem się żyć z hejtem – mówi.

 

Wiktor Marczuk: Na samym początku oczywiście chylę czoła za ten sezon, dobra robota.

Aleksander Zniszczoł: Dziękuję bardzo.

 

AleksanderZniszczol 2023PlanicaLOT fotJuliaPiatkowska 300x200 - Polska nadzieja na drodze do czołówki? "Nazywam się Aleksander Zniszczoł i idę swoimi śladami"
Aleksander Zniszczoł (fot. Julia Piątkowska)

Zacznijmy od lata, czyli Pucharu Kontynentalnego w Lake Placid. Stawałeś tam na podium, a zimą zanotowałeś najlepszy rezultat w Pucharze Świata – 13. miejsce. Czy to jest teraz Twoja ulubiona zagraniczna skocznia?

Lubię kilka skoczni, ale nie powiedziałbym, że ta jest moją ulubioną. To jest po prostu fajna skocznia, lubię poniektóre, a ta należy właśnie do tych.

 

W pierwszej połowie sezonu mówiłeś o „procesie”, a wyniki odstawały jeszcze od tych z drugiej połowy sezonu. Co czuje skoczek świadomy swojego potencjału, który jeszcze nie może go potwierdzić wynikami?

Czuje frustrację. Jeżeli jest tak, że człowiek próbuje coś cały czas i mu to nie wychodzi, to naturalne uczucie. Ważne, żeby w takim momencie zachować pewność siebie.

 

Żałowałeś tego, że nie pojechałeś na Turniej Czterech Skoczni?

Tak, bardzo tego żałowałem. Mimo wszystko to już za mną i nie chciałbym jakoś za bardzo w tym „grzebać” – dlaczego tam nie pojechałem – to już było, to się stało. Zachowałem pewność siebie, zachowałem zdenerwowanie związane z tym, że tam nie pojechałem i to mnie też zbudowało.

 

WC Lillehammer 2023 9  300x200 - Polska nadzieja na drodze do czołówki? "Nazywam się Aleksander Zniszczoł i idę swoimi śladami"
Aleksander Zniszczoł (fot. Joanna Malinowska / Sport w Obiektywie)

Czy wskazałbyś podobieństwa i różnice między Maciejem Maciusiakiem, a Thomasem Thurnbichlerem?

Nie chciałbym robić takich porównań, bo nie jestem od tego. Ja po prostu słucham i robię swoje. Każdy człowiek jest inny i o tym należy pamiętać. Każdy ma swoje cechy charakteru. Maciek Maciusiak jest bardzo dobrym trenerem, tak samo jak Thomas. Nie chcę wyróżniać jednego z nich. Jestem bardzo wdzięczny Maćkowi za to, jak mnie poprowadził, zrobiliśmy naprawdę kawał dobrej roboty przez okres przygotowawczy i nie mam mu nic do zarzucenia pod tym względem.

 

A co widzisz na plus w metodach szkoleniowych Thomasa?

Więcej luzu i więcej zaufania do zawodnika. Nie jest to tylko działanie na zasadzie „ja mówię to, a ty musisz zrobić to”, ale też właśnie wspomniane zaufanie i słuchanie zawodników.

 

To właśnie praca z Austriakiem skutkowała wzrostem formy, czy bardziej kwestie indywidualne?

Myślę, że kwestie indywidualne.

 

Aleksander Zniszczol Planica2023LOT fotJuliaPiatkowska 300x200 - Polska nadzieja na drodze do czołówki? "Nazywam się Aleksander Zniszczoł i idę swoimi śladami"
Aleksander Zniszczoł (fot. Julia Piątkowska)

141 metrów i trzecie miejsce po pierwszej serii w Sapporo – czy to był patrząc z perspektywy czasu skok który Cię ostatecznie odblokował? Od tego momentu wiedziałeś, że wszystko pójdzie lepiej?

Odblokowany byłem już dużo wcześniej. Poznałem swoje priorytety, swoje możliwości, a czy to mnie odblokowało? Myślę, że niekoniecznie to był dokładnie ten skok, bo były sytuacje, które się nałożyły na siebie i które mnie odblokowały. Ten skok pokazał, że ja po prostu potrafię skakać.

 

To w takim razie gdybyś miał wskazać taki topowy, przełomowy moment sezonu – co by to było?

Cały sezon mógłbym podkreślić. Ten sezon był dobry w moim wykonaniu, bo cały czas szedłem przed siebie, robiłem progres. Mogę powiedzieć, że cały sezon był nauką.

 

W Planicy na lotach „zrobiłeś show”. Co było kluczem do osiągania rezultatów powyżej 220 metrów właściwie w każdym skoku?

Zaufanie do siebie, do tego co robię, pewność siebie i nastawienie. Nastawienie było takie, że cały czas chciałem przekraczać własne granice i pokazywać ludziom, że przy tym dobrze się bawię. Robię to co należy i tak, jak potrafię.

 

Aleksander Zniszczo  1 300x200 - Polska nadzieja na drodze do czołówki? "Nazywam się Aleksander Zniszczoł i idę swoimi śladami"
Aleksander Zniszczoł (fot. Joanna Malinowska / Sport w Obiektywie)

Jak duża w tym sezonie była rola Twojego trenera mentalnego, Jakuba Bączka?

Ogromna. On mi pokazał, że praca, którą wykonaliśmy, była tego warta. Ja tylko z tego czerpałem. Rozmawialiśmy parę razy na temat tego, że ten sezon będzie kluczowy i mam wszystko, żeby osiągnąć sukces. On mi pokazał techniki, które ja w tym sezonie wykorzystywałem. Jego lekcje dawały mi dużo do myślenia, a później po prostu robiłem swoje na podstawie tego czego mnie nauczył. Nie konsultowałem się z nim co tydzień.

 

Czy czujesz się jakbyś „zrzucił z siebie” balast hejtu, który towarzyszył Ci przez lata? Jak właściwie się od tego odciąć, będąc skoczkiem narciarskim?

Ten hejt jest, był i będzie. Ja się od niego nie odciąłem, niezależnie od moich wyników on będzie mi towarzyszył. Po prostu nauczyłem się z tym żyć.

 

Czy zrealizowałeś swoje plany na ten sezon w stu procentach?

Może nie w stu procentach, ale dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach już tak.

 

AleksanderZniszczol PlanicaMS2023 fotJuliaPiatkowska 300x200 - Polska nadzieja na drodze do czołówki? "Nazywam się Aleksander Zniszczoł i idę swoimi śladami"
Aleksander Zniszczoł (fot. Julia Piątkowska)

Skoczkowie nawet gdy są najlepsi, widzą coś, co można ulepszyć. Co najchętniej poprawiłbyś technicznie w swoich skokach?

Chciałbym poprawić jeszcze troszeczkę lot, przejście z fazy pierwszej do drugiej, płynność lotu. Jest parę kwestii, które chciałbym też ulepszyć w odbiciu. Nie szukałbym jakichś kluczy, po prostu widzę trochę rezerwy w powietrzu, gdzie mógłbym jeszcze uzyskać parę metrów. Jeżeli to wszystko byłoby płynne, to na pewno byłbym w stanie dalej skakać.

 

Czy realnie myślisz jeszcze o pójściu w ślady Kamila Stocha czy Dawida Kubackiego w kolejnych sezonach?

Nazywam się Aleksander Zniszczoł i idę swoimi śladami.

 

A gdybyś miał wyznaczyć sobie już teraz cele na kolejny sezon, to jakie by one były?

Mam pewne kwestie wyznaczone, wyznaczyły się już od razu po sezonie. Te cele zachowam dla siebie, bo to ja jestem tym, który zdobywa te cele i to jest najważniejsze. Jestem sobą.

 

rozmawiał Wiktor Marczuk

 

Dodaj komentarz