You are currently viewing Kristoffer Eriksen Sundal podsumowuje sezon. „Najważniejsze to zrozumieć skoki”
Kristoffer Eriksen Sundal (fot. Joanna Malinowska / Sport w Obiektywie)

Kristoffer Eriksen Sundal podsumowuje sezon. „Najważniejsze to zrozumieć skoki”

Objawienie sezonu 2022/2023 nie tylko dla Norwegów, ale i dla całego świata skoków narciarskich. Kristoffer Eriksen Sundal w rozmowie z portalem skokipolska.pl podsumowuje niedawno zakończoną zimę, a także odnosi się do swoich ostatnich wpisów na Twitterze dotyczących sprawiedliwości w sporcie.

 

Wiktor Marczuk: Zacznijmy od Twoich świetnych wyników podczas Letniego Pucharu Kontynentalnego. Czy już wtedy wiedziałeś, że w zimowym sezonie pójdzie równie dobrze?

Kristoffer Eriksen Sundal: Niezbyt. Byłem bardzo usatysfakcjonowany efektami swojej pracy wykonanej w lato, ale nie spodziewałem się, że sezon zimowy będzie aż taki dobry. Naprawdę się z tego cieszę!

 

Pojechałeś na każde zawody Pucharu Świata. Bywały jednak gorsze momenty (głównie Zakopane i Sapporo). Martwiłeś się, że przestaniesz być powoływany na konkursy najwyższej rangi?

Oczywiście. Kadra norweska jest bardzo mocna, a o miejsce w drużynie walczy naprawdę wielu zawodników. W styczniu ciężko mi było wykonać dobre próby konkursowe, ale z drugiej strony dobrze radziłem sobie na treningach. Miałem na tyle szczęścia, że zostałem w składzie na Puchar Świata. 

 

Wróćmy do Twojego niesamowitego skoku w Ruce – 149,5 metra na jednym z treningów. Co czuje skoczek, który jest niesiony tak daleko przez wiatr? 

To było coś wspaniałego. Szczególnie dlatego, że to był mój pierwszy taki wyskok rangi Pucharu Świata, choć doszło do niego na treningu. Skoczek narciarski żyje dla długich lotów i niesamowitego uczucia, jakie mu wtedy towarzyszy.

 

Kristoffer Eriksen Sundal edited 300x200 - Kristoffer Eriksen Sundal podsumowuje sezon. „Najważniejsze to zrozumieć skoki”
Kristoffer Eriksen Sundal (fot. Joanna Malinowska / Sport w Obiektywie)

Może chciałbyś przeżyć coś jeszcze bardziej spektakularnego, jak Timi Zajc w Willingen?

Wydaje mi się, że nie ma co przesadzać. Mimo wszystko zawsze bardzo podoba mi się uczucie dalekiego skoku. 

 

Konkurs drużynowy na MŚ w Planicy udowodnił, że mimo sporej presji potrafisz osiągać bardzo dobre rezultaty. Jak wyglądała Twoja mobilizacja na te zawody?

Bardzo ciężko było mi poradzić sobie z presją oraz ze wszystkimi mentalnymi aspektami skoku narciarskiego. Występ na wysokim poziomie w tak ważnych zmaganiach to dla mojej kariery bardzo poważny krok w przód. Cieszę się, że w tej sytuacji pomogła mi drużyna i ludzie wokół mnie, którzy wyciągnęli ze mnie wtedy to, co najważniejsze. 

 

Jakie są najważniejsze różnice pomiędzy Pucharem Świata i Mistrzostwami Świata dla tak młodego skoczka jak Ty?

Głównie chodzi tu o media, większe zainteresowanie fanów, oraz samą walkę o medale. Na Mistrzostwach Świata to właśnie „krążki” znaczą najwięcej, a w Pucharze Świata bardzo ważna jest rywalizacja o punkty i dobrą lokatę.

 

W 2022 roku skakałeś na trzech szczeblach rywalizacji – FIS Cupie, Pucharze Kontynentalnym i Pucharze Świata. Czy tak szybkie przyzwyczajenie się do poszczególnych realiów jest trudne?

Tak. FIS Cup i Puchar Kontynentalny są wprawdzie do siebie bardzo podobne, ale Puchar Świata to już zdecydowanie inny poziom. Fani pod skocznią, kamery telewizyjne, media i wielkie gwiazdy tego sportu wokół powodują, że rywalizacja jest całkiem innym doświadczeniem. Oczywiście w PŚ jest wyższy poziom, ale też inna atmosfera. Zderzyłem się z tym wszystkim w lipcu podczas Letniego Grand Prix w Wiśle i od tego czasu sporo się nauczyłem.

 

Kristoffer Eriksen Sundal   WC Planica 2023 1 300x200 - Kristoffer Eriksen Sundal podsumowuje sezon. „Najważniejsze to zrozumieć skoki”
Kristoffer Eriksen Sundal (fot. Joanna Malinowska / Sport w Obiektywie)

Jak wygląda Twoja relacja z Alexandrem Stöcklem? Jaka jest najważniejsza rzecz, której się od niego nauczyłeś w tym sezonie?

Nasza relacja jest bardzo dobra. Ciężko wybrać jedną, istotną rzecz, którą z niej wyniosłem. Najważniejsze dla mnie było zrozumienie skoków narciarskich oraz zdobycie wiedzy, która pozwoliła mi wykonywać coraz to lepsze próby. Wszystkie te kwestie w połączeniu są dla mnie naprawdę przydatną pomocą w stawaniu się lepszym zawodnikiem.

 

Co myślisz o idei rozgrywania Igrzysk Europejskich? Czy to odpowiedni krok w kierunku rozwoju skoków narciarskich?

Tak, uważam że to dobry sposób na jeszcze większe oswojenie tego sportu z porą letnią. Pomysł IE w mojej opinii pomaga skokom narciarskim w stawaniu się coraz bardziej globalną i popularną dyscypliną.

 

Widziałem Twoje wpisy na Twitterze dotyczące najnowszych propozycji FIS.

Głównie chciałem odnieść się do propozycji, która zakłada zredukowanie kwot startowych najlepszych nacji z sześciu skoczków do pięciu. Nie wydaje mi się, że takie rozwiązanie pomoże słabszym krajom. Tym „szóstym” zawodnikom i tak było już ciężko wejść do czołowej trzydziestki generalnej klasyfikacji PŚ. Skoro celem jest zwiększenie szans słabszych reprezentacji na lepsze pozycje w tabeli, to bardziej pomocną opcją byłyby odpowiednie limity ekonomiczne (przydział kombinezonów, sprzętu itd.) dla każdego państwa. Ja jednak nie jestem od tworzenia takich rozwiązań, bo nie posiadam wystarczającej wiedzy. Po prostu myślę, że różnice ekonomiczne pomiędzy poszczególnymi nacjami nie powinny być takie duże. Wtedy ci najlepsi, najlepiej zaopatrzeni nie będą mieli sporej przewagi już na starcie.

 

W lutym anonimowy skoczek skrytykował kontrole kombinezonów. A jak wyglądały one w Twojej opinii? 

Nie znam sprawy z anonimowym zawodnikiem, ale moim zdaniem kontrole były sprawiedliwe i dobrze przeprowadzane.

 

Clas Brede Bråthen w wywiadzie ze mną powiedział, że skoki narciarskie mogłyby iść w stronę golfa lub tenisa – czyli organizować więcej turniejów w ciągu roku. Zgadzasz się z tym? Jak właściwie powinna wyglądać według Ciebie przyszłość dyscypliny za 5-10 lat?

W zupełności się zgadzam. Jeśli chodzi o przyszłość skoków, trudno mi ją określić. Mam nadzieję, że ten sport rozrośnie się globalnie i będziemy mogli z nim zapoznać coraz więcej nowych osób, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Miałem szczęście poznać skoczków z USA w ramach naszej współpracy z tym państwem. Tamtejsi zawodnicy i zawodniczki są naprawdę oddani skokom narciarskim i przez ostatni rok wykonali niesamowite postępy. Amerykanie zasługują na więcej uznania za to, co robią.

 

I ostatnie pytanie – niedawno wprowadzony został format duetów. W środowisku skoków narciarskich popularna jest propozycja, aby w takich zawodach mogli startować zawodnicy różnych nacji w sposób łączony (np. Mackenzie Boyd-Clowes razem z Władimirem Zografskim). Czy to Twoim zdaniem dobre rozwiązanie? 

Ciężko mi odpowiedzieć, ale jeśli coś jest praktyczne, interesujące i podoba się fanom, to jest dobre. 

 

rozmawiał Wiktor Marczuk

 

 

 

 

Dodaj komentarz