Gregor Deschwanden od samego początku swoich występów na Średniej Krokwi w Zakopanem pokazywał się ze znakomitej strony. Szwajcar ukończył rywalizację na tym obiekcie z jego oficjalnym, letnim rekordem i brązowym medalem Igrzysk Europejskich.
Gregor Deschwanden już od pierwszego skoku na Średniej Krokwi pokazał, że znajduje się w bardzo dobrej dyspozycji i może włączyć się do walki o medale na Średniej Krokwi. Konkursowe skoki na odległość 107 i 101,5 metra pozwoliły Szwajcarowi na zajęcie trzeciego miejsca i zdobycie brązowego medalu w premierowych zmaganiach mężczyzn na Igrzyskach Europejskich. To jednocześnie pierwszy medal Deschwandena w imprezie rangi mistrzowskiej. – Przed skokami tutaj nie byłem zbyt pewny bo to był mój pierwszy występ na przebudowanej Średniej Krokwi. Jednak od początku wszystko szło bardzo dobrze i pokazałem naprawdę dobre próby – skomentował swój występ Szwajcar.

Jak na samą myśl o starcie w Igrzyskach Europejskich w samym środku sezonu przygotowawczego zareagował Szwajcar? – To trochę dziwne walczyć o medale czy o podia tak wcześnie. Igrzyska Europejskie to coś zupełnie nowego, to ich trzecia edycja, ale pierwszy raz ze skokami narciarskimi w programie. To całkiem fajne dostać taką szansę i móc tu startować. A ja to tylko wykorzystałem – zdradził 32-latek z Horw.
Zima 2022/2023 była dla Szwajcara najlepszym sezonem w karierze. Od konkursów w Sapporo Deschwanden regularnie plasował się w czołowej dwudziestce zawodów Pucharu Świata, kilkukrotnie kończąc zmagania elity w najlepszej dziesiątce. 32-letni reprezentant Helwetów uplasował się ostatecznie na 26. lokacie w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 270 punktów. Z jakimi nadziejami przystąpi do następnej zimy? – Dla mnie bardzo ważne jest to, aby cały czas się rozwijać i stawać się lepszym zawodnikiem. Pod koniec zeszłego sezonu pokazałem na co mnie stać i że jestem w stanie sporo osiągnąć. Mam nadzieję, że w tym sezonie będę w stanie utrzymać tak wysoką dyspozycję od listopada aż do marca – zakończył swoją wypowiedź Szwajcar.
Weronika Brodowska, Kinga Marchela,
korespondencja z Zakopanego