Piotr Żyła po zajęciu trzeciego miejsca w sobotnim konkursie Letniego Grand Prix w Szczyrku nie zwolnił tempa i w jednoseryjnych niedzielnych zawodach triumfował. Jak przyznaje, już w sobotnim konkursie liczył na wygraną. – Wczoraj byłem trzeci, a gdzieś tam spodziewałem się, że wygram. No ale wygrałem jednak dzisiaj – cieszył się 36-latek.
W niedzielnym konkursie mężczyzn rozgrywanych w ramach Letniego Grand Prix w Szczyrku, na półmetku zmagań na prowadzeniu znajdował się Piotr Żyła. Polak po skoku na odległość 105 metrów z dorobkiem 143,7 punktu wyprzedzał bezpośrednio triumfatora sobotniego konkursu Vladimira Zografskiego oraz Niemca Lucę Rotha. Dobrą dyspozycję 36-latka w drugim dniu zmagań w Szczyrku zwiastowały już kwalifikacje, które również padły łupem Polaka. Jak przyznaje sam podopieczny Thomasa Thurnbichlera, plan na zawody w Polsce został wykonany.
Myślę, że zrealizowałem swoją pracę i na dzisiaj, i na cały ten weekend. Takie miałem cele, żeby dobrze poskakać i do tego fajnie się bawić. No i udało mi się to jakoś połączyć. Wczoraj byłem trzeci, a gdzieś tam spodziewałem się, że wygram. No ale wygrałem jednak dzisiaj
– mówił bezpośrednio po konkursie Żyła.
Niestety pogoda w Szczyrku nie była łaskawa dla zawodników, organizatorów i kibiców. Druga seria konkursowa, po skokach 22 z 30 zawodników, została przerwana na skutek zbyt silnych podmuchów wiatru, które sięgały do 8 m/s. Mimo oczekiwania na poprawę warunków atmosferycznych, jury zadecydowało o anulowaniu finałowej serii i za końcowe wyniki uznaniu rezultatów wyłącznie z pierwszej kolejki. Tym samym Piotr Żyła zachował pierwszą pozycję i mógł cieszyć się z wygranej przed własną publicznością. Jak jednak podkreślił reprezentant Biało-Czerwonych, warunki atmosferyczne nie wpłynęły znacząco na jego dyspozycję.
Jestem dobrze przygotowany i nie robi mi różnicy to, że pada, wieje, czy dzieje się cokolwiek innego. Jestem skoncentrowany na tym, co ja chcę zrobić. Reszta mnie nie interesuje. Warunki były dobre. Na buli wiało mocno z tyłu, a kiedy już przeleciałem nad nią i tymi trudnymi warunkami, odpaliłem „full gaz”. Potem już mogłem elegancko sobie wylądować telemarkiem
– dodał triumfator.
Dodajmy, że Piotr Żyła na podium zawodów Letniego Grand Prix zameldował się już po raz szesnasty. Aż do dzisiaj na jego najwyższym stopniu meldował się tylko raz. Było to w 2018 roku w szwajcarskim Einsiedeln. Wygląda jednocześnie na to, że doświadczony zawodnik lubi rywalizację przed polską publicznością, ponieważ wcześniej pięciokrotnie wskakiwał na „pudło” także w Wiśle.
Po zawodach w Szczyrku, Piotr Żyła z dorobkiem 160 punktów awansował na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix i tym samym jest drugim najwyżej sklasyfikowanym Polakiem. Wyżej od 36-latka plasuje się jedynie trzeci Aleksander Zniszczoł, który na swoim koncie ma 181 „oczek”. Prowadzi Bułgar Vladimir Zografski (360 pkt), a drugi jest Szwajcar Gregor Deschwanden (234 pkt). Kolejne zawody z cyklu Letniego Grand Prix odbędą się dopiero 23 i 24 września w rumuńskim Rasnovie. Jakie są zatem najbliższe plany Żyły?
Teraz mam w planie urlop, ale zanim się on zacznie, otworzę piwo i… będzie fajnie
– zakończył z uśmiechem popularny „Wiewiór”.
korespondencja ze Szczyrku, Wiktor Marczuk,
+ Anna Fergisz