Jonas Schuster sięgnął dziś w Szczyrku po czwarte w karierze podium w zawodach rangi FIS Cup. 20-latek zajął dziś na Skalitem drugą pozycję, a lepszy od niego okazał się być tylko jego kadrowy kolega, Niklas Bachlinger. Co o swoim występie powiedział Austriak i jak ocenia zmiany limitów startowych w Pucharze Świata?
Jonas Schuster już od pierwszego skoku treningowego na Skalitem pokazał, że w Szczyrku czuje się całkiem dobrze i może liczyć się w końcowej klasyfikacji zawodów. Austriak udowodnił to już w drugiej rundzie treningowej, gdzie po 103-metrowej próbie sklasyfikowany został na pierwszym miejscu. Wysoką dyspozycję udowodnił także w trakcie konkursu, gdzie na półmetku prowadził, a w finałowym rozrachunku był drugi ulegając o 1,5 punktu tylko swojemu koledze z kadry, Niklasowi Bachlingerowi. Jak swój sobotni występ ocenił Schuster? – Zacznijmy od tego, że w ogóle bardzo się cieszę, że udało mi się stanąć tutaj na podium. W FIS Cupie zawsze jest to dosyć ciężkie, bo w zawodach startuje dużo skoczków. Więc jestem bardzo zadowolony, moje skoki były całkiem dobre. Jeśli mam być szczery to ten w drugiej serii nie do końca mi wyszedł, bo popełniłem błąd na progu. Ale poza tym to pierwszy skok konkursowy oceniam na plus. Jeśli chodzi o treningi to potrzebowałem znaleźć rytm skoczni i odnaleźć się na tym obiekcie. Jeden skok mi nie wyszedł, drugi był już całkiem okej, ale wszystko jest w porządku, bo mogę poprawić się na jutro – przyznał po konkursie reprezentant klubu SV Innsbruck Bergisel.
Po udanej zimie 2022/2023, Schuster zagwarantował sobie miejsce w austriackiej kadrze B. Jak wyglądają jego obecne przygotowania i jak współpracuje mu się z nowym zespołem? – Do tego momentu szczerze mówiąc nie za dużo się zmieniło. W większości wygląda to tak samo jak wcześniej kiedy byłem jeszcze w kadrze młodzieżowej. Może w trakcie trwania zimy parę rzeczy się pozmienia. Oczywiście teraz nie mam już konkursów juniorskich, więc to na pewno będzie teraz dla mnie trochę trudniejsze. Będę próbował cały czas po prostu poprawiać moje skoki i wtedy zobaczymy czy uda mi się dostać do składów na inne zawody – stwierdził 20-latek.
Nie dość, że poprzednia zima była zdecydowanie jego najlepszym sezonem w całej dotychczasowej karierze, to jednocześnie była dla Schustera ostatnią szansą do pokazania się w zawodach młodzieżowych. Tyrolczyk podczas czempionatu w Whistler przypieczętował to indywidualnym tytułem wicemistrza świata juniorów i kolejnym złotem zdobytym w konkursie drużynowym. Jak przejście z kadr młodzieżowych do kadr seniorskich wygląda w praktyce w Austrii i czy według skoczka ma wpływ na szansę otrzymywania startu w zawodach? – Na pewno teraz będzie ciężej, bo wiem, że kiedy nie będę na wysokim poziomie i kiedy nie będę się pokazywał z dobrej strony np. w FIS Cupie to nie mam już możliwości startowania w Alpen Cupie ani żadnych innych juniorskich zawodów. Więc jeśli nie osiągasz dobrych wyników to nie pozostają ci żadne zawody. Wiem, że muszę się starać, skakać na wysokim poziomie i spróbować dostać się do Pucharu Kontynentalnego, co oczywiście jest jednym z moich głównych celów. Postaram się go zrealizować – zdradził srebrny medalista konkursu indywidualnego z Whistler.
Szerokim echem w mediach społecznościowych odbiła się decyzja Międzynarodowej Federacji Narciarskiej o zmniejszeniu limitów startowych dla czołowych nacji w Pucharze Świata. Jednym z państw, które ucierpiało na tej zmianie jest oczywiście reprezentacja Austrii. Co o decyzji oficjeli FISu uważa Jonas Schuster, który jest jednym z kilkunastu skoczków z kadry B, która stanowi bezpośrednie zaplecze składu startującego na co dzień w zawodach Pucharu Świata? – Zmiana, której dokonał FIS z pewnością wpłynie na mnie i na moich kolegów z kadry i wszystkich innych skoczków z Austrii. Szczerze mówiąc nie do końca rozumiem zmniejszenie tego limitu. Z jednej strony wiem, że ma to pomóc mniejszym nacjom, ale dla tych większych, takich jak np. my, Polska czy Niemcy to niezbyt dobre rozwiązanie. Jest tak wielu skoczków na zapleczu tych kadr, którzy zawsze gdzieś próbują się przebić i ciężko walczą o miejsce w kadrze na Puchar Świata, a ta zmiana sprawi, że będzie to jeszcze trudniejsze niż było wcześniej. Będziemy mieć jedno miejsce mniej na zawody w elicie więc na pewno będzie trudno, żeby tam wystartować. Nie możemy nic zrobić, żeby to zmienić, więc musimy wykonać jak największy progres w naszych skokach, żeby móc liczyć na to, że znajdziemy się w składzie – powiedział zaraz po sobotnich zmaganiach na Skalitem.
Na początku sierpnia Schuster wystąpił w Szczyrku w zawodach Letniego Grand Prix. Dwukrotnie wtedy punktował, a w sobotę zameldował się nawet w czołowej dwudziestce konkursu, plasując się ostatecznie na osiemnastej pozycji. Czy od tamtego występu młody Austriak poczynił progres w swoich przygotowaniach do sezonu zimowego? – Wydaje mi się, że moja forma nieco się poprawiła. Podczas Letniego Grand Prix tutaj w Szczyrku nie szło mi zbyt dobrze w treningach i udało mi się solidnie pokazać się tylko w jednym konkursie. Zdobyłem trochę punktów, ale te moje skoki ogólnie nie stały na najwyższym poziomie. Ostatnie dwa, może trzy tygodnie były naprawdę dobre, zrobiłem progres i zdecydowanie dziś skakałem dużo lepiej niż jeszcze te kilka tygodni temu – zakończył swoją wypowiedź dwukrotny drużynowy mistrz świata juniorów.
Weronika Brodowska,
korespondencja ze Szczyrku
