You are currently viewing MŚ 1970, Tatry Wysokie i drewniane figury. A gdzie skoczkowie? – zapraszamy do Szczyrbskiego Jeziora
Skocznie MS 1970 w Szczyrbskim Jeziorze (fot. Karol Cześnik)

MŚ 1970, Tatry Wysokie i drewniane figury. A gdzie skoczkowie? – zapraszamy do Szczyrbskiego Jeziora

Kompleks MS 1970 w Szczyrbskim Jeziorze jest jedną z najpiękniej położonych aren służących do uprawiania skoków narciarskich. Chociaż lepsze byłoby określenie „już nie służących skokom narciarskim”, bowiem charakterystyczny punkt słowackiego kurortu od dobrych kilku lat nie gościł żadnego sportowca skaczącego na dwóch deskach i obecnie pozostaje przede wszystkim pomnikiem Mistrzostw Świata 1970.

 

Szczyrbskie Jezioro 1 300x200 - MŚ 1970, Tatry Wysokie i drewniane figury. A gdzie skoczkowie? - zapraszamy do Szczyrbskiego Jeziora
Skocznie MS 1970 w Szczyrbskim Jeziorze (fot. Karol Cześnik)

Szczyrbskie Jezioro (Štrbské Pleso) to przede wszystkim jeden z najbardziej znanych kurortów narciarskich w słowackich Tatrach Wysokich, a także punkt startowy wędrówek m.in. na Solisko czy do Doliny Młynickiej. Miejscowość położona jest nad zbiornikiem wodnym o tej samej nazwie (cóż za zaskoczenie, prawda?), a z jego południowego brzegu wykonano większość fotografii promujących tę lokalizację w mediach. Szczyrbskie Jezioro było także dwukrotnie areną Mistrzostw Świata w Narciarskie Klasycznym. Pierwszy czempionat rozegrano tu przed II Wojną Światową, w 1935 roku. Rywalizacja w skokach odbyła się na nieistniejącej już skoczni Jarolímek, a po złoty medal sięgnął wówczas Norweg Birger Ruud. Kolejny raz najlepsi narciarze zawitali w Tatry Wysokie w 1970 roku. Na ten czempionat wybudowano dwie nowe skocznie, które na stałe wpisały się w krajobraz tego miejsca. Są to MS 1970 A o punkcie K-110, a także MS 1970 B – K-88. Konkursy skoków narciarskich na obu skoczniach wygrał reprezentant ZSRR Gari Napalkov. Na dużym obiekcie po srebro sięgnął Jiří Raška, a brąz trafił w polskie ręce. Na najniższym stopniu podium stanął bowiem pochodzący z Zakopanego Stanisław Gąsienica-Daniel. Złotym medalistą w kombinacji norweskiej został natomiast reprezentant gospodarzy – Ladislav Rygl. Czechosłowacki dwuboista jest jednocześnie dziadkiem młodego czeskiego skoczka – Davida Rygla. Jak dowiadujemy się od Kingi Stanaszek z portalu Skokinews.com, aktualnie mocno angażuje się w rozwój swojego wnuka na skoczni, udzielając mu cennych rad podczas treningów, a także towarzysząc mu podczas zawodów.

Wieża najazdowa większej skoczni wyłania się ponad drzewami i jest widoczna z daleka już podczas podróży drogą prowadzącą do Szczyrbskiego Jeziora, po zjechaniu z autostrady. Gdy zbliżamy się do miejscowości, dostrzegamy dość wymowne ostrzeżenia przed pozostawieniem pojazdu na poboczu czy trawniku, bowiem wiele stojących tak samochodów zostało przyzdobionych rzucającą się w oczy żółtą blokadą koła. Kiedy wjeżdżamy już w granice Szczyrbskiego Jeziora, przybywających pojazdami turystów na parkingi kieruje nie tylko ich obsługa, ale także policjanci. – 400 metrów do góry – słyszymy od słowackiego mundurowego. Udajemy się zatem w okolice, jak się potem okazało, sanatorium Helios. Można mówić o sporym szczęściu, że udało się koło godziny 11:00 znaleźć miejsce. Po nas dojechało jeszcze kilka samochodów, a następnie ruch na drodze niemal zamarł. – W sezonie turystycznym najlepiej jest przyjechać do 10:30, potem kończą się miejsca na parkingach i służby zawracają następne samochody, nie wpuszczają ich do miasta – dowiadujemy się od jednego z miejscowych. Grono odwiedzających to miejsce stanowią nie tylko Słowacy. W centrum, czy też na szlaku, spotykamy naszych rodaków oraz Czechów, Ukraińców i Węgrów.

IMG 5832 edited2 300x200 - MŚ 1970, Tatry Wysokie i drewniane figury. A gdzie skoczkowie? - zapraszamy do Szczyrbskiego Jeziora
MS 1970 A (fot. Karol Cześnik)

W drodze na skocznię mijamy drewniany pomnik założyciela miejscowości – Józsefa Szentiványiego, a także Hotel Patria, tablicę prezentujących lokalnych bohaterów sportów zimowych oraz owalny tor z wypożyczalnią quadów. Po krótkim spacerze, po prawej stronie ukazuje nam się charakterystyczny trójkątny hotel FIS. Jednocześnie po lewej stronie mamy budki gastronomiczne, stadion narciarstwa biegowego, nowoczesną wieżę widokową i cel wyprawy – kompleks MS 1970. W oczy najpierw rzuca się wieża najazdowa skoczni dużej (obecnie K-120), ozdobionej słowacką flagą oraz jej barwami po obu bokach. Po chwili wzrok kieruje się na igelitowy obiekt normalny (aktualnie K-90). Na szczyt jego wieży udają się schodkami po obu stronach najazdu turyści spragnieni dodatkowych widoków na góry, jezioro czy sąsiednią skocznię. Choć do pokonania jest wiele stopni, widoki zdecydowanie wynagradzają wysiłek. Na prawo od końca wybiegu MS 1970 B umieszczone są dwie drewniane figury skoczków narciarskich. Jeden z nich prezentuje się dumnie z nartami opartymi o ramię, drugi natomiast z chęcią powalczyłby o pobicie rekordu obiektu należącego do Kennetha Gangnesa oraz Ilmira Hazetdinova (100 m). Na końcu wybiegu MS 1970 A stoi wielki telebim, pamiętający zapewne czasy Czechosłowacji.

Obie skocznie dostarczają odmiennych wrażeń wizualnych. MS 1970 A jest zauważalnie dotknięta zębem czasu. Po raz ostatni zawody rozgrywane na niej były w 1999 roku w ramach Uniwersjady. Triumfatorem i jedocześnie ostatnim rekordzistą obiektu został Białorusin Sergei Bobrov z wynikiem 128,5 metra. 5 lat później zaplanowane konkursy Pucharu Świata w kombinacji norweskiej nie doszły do skutku. PŚ w skokach narciarskich pożegnał się z tym miejscem wiele lat wcześniej, bowiem ostatni raz zagościł pod Wysokie Tatry w 1991 roku. Od końca lat 90-tych duża skocznia pozostaje nieużytkowana, co widać nie tylko po starym profilu zeskoku, którego na dodatek nie okalają żadne bandy, ale także po wieży najazdowej. Słowacy postarali się jednak, aby na pierwszy rzut oka nie straszyła swoim wyglądem, przykrywając najazd zieloną wykładziną. Gdy jednak przyjrzymy się dokładniej wieży, zarówno przy progu, jak i z profilu, otrzymujemy bliższy prawdzie obraz faktycznego stanu. W ostatnim czasie zrezygnowano z organizacji na niej skoków na bungee, jednakże wciąż na zeskoku i rozbiegu przeprowadzane są co roku zawody Red Bull 400, które polegają na jak najszybszym pokonaniu drogi na sam szczyt wieży najazdowej. Tegoroczna edycja, rozegrana 5 sierpnia, była już szóstą, której gospodarzem była MS 1970 A.

IMG 5812 edited 300x199 - MŚ 1970, Tatry Wysokie i drewniane figury. A gdzie skoczkowie? - zapraszamy do Szczyrbskiego Jeziora
MS 1970 B (fot. Karol Cześnik)

Dużo lepsze wrażenie sprawia sąsiednia MS 1970 B. Tutaj zmagania sportowe gościły jeszcze w 2015 roku podczas Uniwersjady, a 2 złote medale wywalczył w kombinacji norweskiej Adam Cieślar. Skocznia pokryta jest igelitem, natomiast na najeździe zamontowane są ceramiczne tory. Obiekt ten, choć w nieidealnym stanie, nie wymaga rewolucji i po niezbędnych naprawach mógłby gościć skoczków nie tylko w celach treningowych, ale także być areną zmagań mistrzostw kraju czy też zawodów międzynarodowych niższej rangi, np. Alpen Cup, FIS Cup. Na pierwszy rzut oka prac konserwacyjnych wymaga przede wszystkim część schodków prowadzących w górę skoczni, a także płot po obu stronach najazdu oraz igelit, którego pojedyncze elementy wypadły z mocowań. Nie są to sprawy powodujące nieopłacalność napraw i przywrócenia obiektów do żywych. Co ciekawe, skocznia ta ma homologację FIS ważną do 11 października 2023 roku. Na jeszcze jeden problem MS 1970 B wskazuje wypowiedź z 2019 roku prezesa Słowackiego Związku Narciarskiego (SLA) – Ivana Ivaniča. Przeszkodą w użytkowaniu skoczni ma być niedziałający system nawadniania torów najazdowych. – Dziś używa się ceramicznych najazdów, a po nich musi płynąć woda. Jeśli pompa wody nie działa, to polewanie torów z wiader tego nie zastąpi – tłumaczył na łamach sportweb.pravda.sk.

Słowackiemu związkowi brakuje nici porozumienia z gminą Štrba, której podlegają tereny Szczyrbskiego Jeziora wraz ze skoczniami. Tym samym niemożliwe staje się pozyskanie przez nich środków na wszelkie naprawy i remonty. Bez inicjatywy ze strony władz lokalnych jakiekolwiek prace przy skoczni będą niemożliwe. – Jesteśmy zainteresowani wynajęciem terenu skoczni. Jako narodowy związek sportowy mogę sobie wyobrazić, że będziemy w stanie porozumieć się z władzami państwowymi w sprawie przydzielania środków na infrastrukturę. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy jesteśmy najemcą długoterminowym. Słyszałem wiele o kosztach funkcjonowania skoczni normalnej, ale nie wierzę im. Wydaje mi się, że nikt tego rzetelnie nie policzył. Jesteśmy wdzięczni gminie Štrba, że przynajmniej ośrodek biegowy działa, ale musimy myśleć bardziej globalnie – wyjaśniał Ivanič przed czterema laty. Od tego czasu nie widać, by cokolwiek się zmieniło, a nielicznym, choć ambitnym i pragnącym się rozwijać słowackim skoczkom pozostają mniejsze skocznie w Selcach i Bańskiej Bystrzycy. Aby zapoznać się z większymi obiektami, muszą udać się choćby do Polski.

IMG 5865 edited 300x199 - MŚ 1970, Tatry Wysokie i drewniane figury. A gdzie skoczkowie? - zapraszamy do Szczyrbskiego Jeziora
MS 1970 B (fot. Karol Cześnik)

Postępy Hektora Kapustika i Tamary Mesikovej, widoczne szczególnie w ostatnim sezonie, nie umknęły uwadze SLA. Związek publicznie zadeklarował większe wsparcie w rozwoju skokowego „narybku”, a celem ma być uwolnienie przez nich pełni potencjału na Mistrzostwa Świata 2025 w Trondheim oraz Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2026. Konkretów w sposobie wsparcia jednak nie przedstawiono. – Po wielu latach skoki narciarskie zaczęły się rozwijać. Śmiem twierdzić, że właśnie w skokach mamy najbardziej obiecującą drużynę juniorów – mówił w kwietniu tego roku Marián Baláž, który jest odpowiedzialny za narciarstwo klasyczne w SLA. Oczywiście zwrócił też uwagę na brak czynnych większych skoczni, których potrzebują młodzi skoczkowie zbliżający się do końca wieku juniorskiego – Infrastruktura do skoków jest w fatalnym stanie. Musimy korzystać ze skoczni w Polsce, Czechach i Austrii. Jakichkolwiek deklaracji czy choćby zapowiedzi działań w sprawie skoczni w Szczyrbskim Jeziorze wciąż brak.

Póki co oba obiekty pełnią głównie rolę ozdoby miasta i pomnika Mistrzostw Świata z 1970 roku. Na wspomnianych na początku fotografiach reklamujących kurort wieża MS 1970 A jest niemal nieodłącznym elementem większości z nich. Szczyt rozbiegu MS 1970 B stał się punktem widokowym dla turystów. Wiele lat wcześniej, bowiem w 2007 roku, Adam Małysz wraz z pozostałymi członkami kadr A i B także podziwiali tatrzański krajobraz z tego samego miejsca, jednak przyjemne łączyli z pożytecznym, tj. treningiem na pokrytej blisko półmetrową warstwą śniegu skoczni normalnej. Podobnej sytuacji póki co w tym miejscu nie uświadczymy i to nie tylko ze względu na to, że Orzeł z Wisły od dawna nie jest czynnym skoczkiem. Szczyrbskie Jezioro to miejsce, w mojej ocenie, ze znacznym potencjałem do bycia ponownie areną rywalizacji w skokach. Obiekty znajdują się w doskonałej lokalizacji, bowiem blisko ruchu turystycznego, w sąsiedztwie hoteli i obiektów gastronomicznych, natomiast areał dookoła wybiegów skoczni jest w stanie pomieścić pokaźną liczbę widzów. Tych podczas Mistrzostw Świata w 1970 roku miało być ponad 100 tysięcy. Czyż nie piękne byłoby podziwianie rywalizacji, delektując się jednocześnie langoszem upieczonym w jednej z drewnianych budek postawionych w sąsiedztwie aren sportów zimowych?

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez SkokiPolska.pl (@skokipolska)

 

Karol Cześnik
Źródło: informacja własna / sportweb.pravda.sk / sportky.zoznam.sk / skisprungschanzen.com

Dodaj komentarz