Wraz z ogłoszeniem kadry narodowej Norwegii na sezon 2023/2024, w reprezentacji kraju pojawiły się nowe twarze. Jedną z nich jest 15-letnia Ingvild Synnøve Midtskogen. – To imponujące – tak o jej występach mówiła Silje Opseth.
– To było dla mnie wielkie zaskoczenie! W ogóle się tego nie spodziewałam! – tak na powołanie do norweskiej kadry narodowej zareagowała Ingvild Synnøve Midtskogen. Ta zaledwie 15-letnia zawodniczka zwróciła na siebie uwagę już dwa lata temu, gdy na skoczni Midtstubakken w Oslo nieoficjalnie pobiła o 4 metry rekord samego Gregora Schlierenzauera. Świetnie prezentowała się też we wrześniu podczas konkursów z cyklu Letniego Pucharu Interkontynentalnego, które zorganizowano na tej samej skoczni. Norweżka wywalczyła wtedy swoje pierwsze zwycięstwo w zawodach tej rangi. – To naprawdę ekscytujące, że zostałam wybrana do kadry. Myślę, że będzie fajnie – przyznała z entuzjazmem.
Ze skokami narciarskimi Ingvild jest związana już od 7 roku życia – to wtedy właśnie zaczęła skakać. – Chciałam latać. Spróbowałam raz i sprawiło mi to tyle frajdy, na ile liczyłam, więc chciałam to powtórzyć – wyjaśniła. – Jako dziecko dużo skakałam i nigdy się nie poddawałam. Wciąż próbowałam na nowo i tak stopniowo stawałam się coraz lepsza.
W norweskiej kadrze Ingvild jest obecnie najmłodszą zawodniczką. Druga z tegorocznego kadrowego „narybku” – Kjersti Græsli jest od niej starsza ni 11 miesięcy. Poza tym Norwegię reprezentują starsze i bardziej doświadczone skoczkinie. Jak zatem Norweżka odnajduje się w zespole o sporych różnicach wieku? – To prawie dwa różne pokolenia. Zauważyłam więc, że zachowujemy się trochę inaczej, ale mamy przecież w zespole Theę Bjørseth, która jest tylko pięć lat starsza ode mnie – przyznała Midtskogen.
Przyjęcie nowych twarzy do kadry spotkało się też z entuzjazmem ze strony jej pozostałych członkiń. – Myślę, że Ingvild i Kjersti są świetnym uzupełnieniem naszej drużyny. To dwie nowe, pełne zapału, młode i obiecujące zawodniczki, które wnoszą do zespołu prawdziwą iskrę i pokazują, że naprawdę tego chcą – stwierdziła Silje Opseth. 24-latka mówiła o tym, jak obecność zawodniczek w różnym wieku pozytywnie wpływa na całą reprezentację. – Jesteśmy zespołem bardzo różnych ludzi, co tworzy dynamikę grupy, w której jest miejsce na powagę, ale także na relaks, a czasami po prostu dobrą zabawę – wyjaśniła. – Młodsze zawodniczki mogą się od nas uczyć w niektórych obszarach, z kolei my możemy się wiele uczyć od nich w innych, więc dobrze się uzupełniamy – podsumowała 24-latka.
Silje nie kryła też swojego podziwu co do osiągnięć Midtskogen. – Jest trochę do przodu w stosunku do tego, co ja robiłam w tym samym wieku. Zadebiutowała w Pucharze Świata w wieku 15 lat, więc jest co najmniej rok przede mną. Jej występy są nawet lepsze niż to, co mi udało się osiągnąć w tym czasie. To imponujące – przyznała Norweżka. Z nadzieją wypowiedziała się także o przyszłości młodych zawodniczek, które dopiero co dołączyły do kadry. – Myślę, że mogą osiągnąć dokładnie to, czego chcą, o ile będą nad tym pracować. Wygląda na to, że to robią. Są spokojnie i rozsądne, ufają sobie, więc myślę, że mogą zajść tak daleko, jak tylko chcą – mówiła Opseth.
Sama Ingvild także pozostaje pozytywnie nastawiona, co do swoich przyszłych celów. – Mam nadzieję, że zostanę wybrana na Zimowe Igrzyska Olimpijskie Młodzieży na początku 2024 roku. Byłoby wspaniale zdobyć medal – stwierdziła 15-latka.
Wyświetl ten post na Instagramie
Zuzanna Janeczek
Źródło: TV2.no / dagbladet.no
