Finał poprzedniego sezonu w Planicy naznaczony został wspaniałym gestem Anže Laniška skierowanym do Dawida Kubackiego. Polski skoczek musiał zrezygnować z udziału w rywalizacji jeszcze przed końcem zimy ze względu na problemy zdrowotne żony. Tym samym stracił miejsce na podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Słoweniec sprawił, że… Dawid jednak znalazł na podium!
Podczas dekoracji podium klasyfikacji generalnej Anže Lanišek wprowadził na najniższy jego stopień mistrza świata z Seefeld. Oczywiście nie dosłownie, lecz w postaci kartonowego wizerunku, który przygotował na tę okazję. Formalnie to Słoweniec został trzecim zawodnikiem na przestrzeni całego sezonu Pucharu Świata, lecz wobec zaistniałych okoliczności postanowił oddać szacunek rywalowi, który nie miał możliwości obronić miejsca w najlepszej trójce i wyrazić wsparcie wobec Polaka.
Każdy chciałby być na podium Pucharu Świata, ale dla mnie Dawid Kubacki już teraz zakończył sezon na drugim miejscu. Zasłużył na to podium. Nasze myśli są z nim i jego rodziną.
– mówił Lanišek na antenie TVP Sport.
Na polskich kibicach zrobiło to ogromne wrażenie, a ci postanowili mu podziękować za to przy pierwszej możliwej okazji. Podczas konkursu panów w ramach Igrzysk Europejskich 2023 na Średniej Krokwi otrzymał od obecnych pod skocznią widzów głośny doping.
W Zakopanem dało się odczuć jeszcze większe niż zwykle wsparcie. Zawsze czułem się tam dobrze. Czekam na kolejny występ w tym miejscu.
– powiedział Lanišek portalowi sportklub.n1info.si, mając w perspektywie starty przed polską publicznością w aż trzech lokalizacjach w ramach PolSKIego Turnieju.
Słoweniec od dłuższego czasu darzy Kubackiego sympatią, choćby ze względu na jego osobowość. Jedną z sytuacji, w której przekonał się o dobrym sercu polskiego skoczka, jest gest uznania wobec Halvora Egnera Graneruda świętującego triumf w Turnieju Czterech Skoczni. Kubacki wraz z Laniškiem wzięli wtedy Norwega na ramiona, a stało się tak właśnie dzięki pomysłowi podopiecznego Thomasa Thurnbichlera.
Zawsze z Dawidem dobrze się dogadywaliśmy. Kiedy w Bischofshofen powiedział mi, żeby wziąć na ramiona Halvora Egnera Graneruda, pokazał mi, że jestem wspaniałym człowiekiem. Zawsze był miły wobec innych.
– opowiada reprezentant Słowenii.
Lanišek, Kubacki i Granerud już w najbliższy weekend zmierzą się ze sobą w pierwszej rywalizacji nowego sezonu zimowego. Rok temu w Ruce Słoweniec stanął na najwyższym stopniu podium w pierwszym z dwóch konkursów, natomiast Norweg triumfował drugiego dnia wraz ze Stefanem Kraftem. Konkursami, w które przede wszystkim celuje drużyna Roberta Hrgoty, mają być m.in. te w ramach Turniej Czterech Skoczni, a także Mistrzostwa Świata w Lotach w Bad Mitterndorf. Słoweńcy słyną ze zdolności do dalekich lotów na skoczniach mamucich, więc jak Lanišek zapatruje się na nadchodzący czempionat?
Jeśli jesteś dobrze skupiony i przygotowany, każda skocznia do lotów i każda inna skocznia nie sprawi problemów. Myślę, że Kulm mi pasuje. Ta skocznia zawsze była mi bliska. W 2016 roku po raz pierwszy poczułem na niej, co znaczą loty narciarskie.
– wyjaśnia 27-latek.
Wyświetl ten post na Instagramie
Karol Cześnik
Źródło: sportklub.n1info.si / informacja własna
