You are currently viewing Paweł Wąsek szuka klucza do lepszej dyspozycji. „Zagadka jest nierozwiązana”
Paweł Wąsek (fot. Julia Piątkowska)

Paweł Wąsek szuka klucza do lepszej dyspozycji. „Zagadka jest nierozwiązana”

Piąte miejsce indywidualnie z niewielką stratą do podium, złoto w drużynie: to bilans Pawła Wąska na Mistrzostwach Polski w Szczyrku (K-95 / HS-104). Brak kwalifikacji do konkursu Letniego Grand Prix w Klingenthal odciął grubą kreską, ale sam zawodnik przyznaje, że nadal towarzyszy mu pewien problem. 

 

Paweł Wąsek ma za sobą niełatwy sezon letni: na igelicie punktował „w kratkę”. Wystartował w czterech konkursach Grand Prix, wchodząc do czołowej trzydziestki w Szczyrku (22. miejsce) oraz Hinzenbach (25. miejsce). Niepokój wzbudził występ w Klingenthal, gdzie 24-latek nie przebrnął przez kwalifikacje. Podczas mikstu w Niemczech zaprezentował się już o wiele lepiej mimo braku awansu Polski do finału, a wyniki na Skalitem również mogą cieszyć oko: piąta pozycja w sobotę (99,5 m / 100 m) i drużynowe złoto jako część pierwszego zespołu WSS Wisła (94 m / 99 m).

Takie skoki na pewno były potrzebne. Ten z pierwszej serii w niedzielę nie był jeszcze do końca stabilny, ponownie pojawił się problem ze skręcaniem mnie. Mimo wszystko myślę, że idzie to w dobrą stronę. Nad tym, co wydarzyło się w Klingenthal nie myślałem dużo, bo to jest konkurs do zapomnienia. Kręciło mnie tam, a przy niedzielnym mikście coś zmieniliśmy i zadziałało. Nadal jednak występuje to skręcanie, co pokazała niedzielna pierwsza seria w Szczyrku, więc zagadka jest nierozwiązana

– objaśnia Wąsek. 

ZniszczolZylaWasekPilch WSSWisla LMPSzczyrk2023druzynowe fotJuliaPiatkowska 300x200 - Paweł Wąsek szuka klucza do lepszej dyspozycji. „Zagadka jest nierozwiązana"
Drużyna WSS Wisła, od lewej: Zniszczoł, Żyła, Wąsek, Pilch (fot. Julia Piątkowska)

Sezon zimowy zbliża się coraz większymi krokami, a naszych zawodników czekają jeszcze obozy przygotowawcze na torach lodowych. Podopieczny Thomasa Thurnbichlera jest świadomy tego, na czym, poza zagwozdką ze skręcaniem w locie, musi się w tym czasie skupić.

Teraz na pewno trzeba dograć sprzęt, na którym zacznę skakać zimą. Są też oczywiście drobne detale w każdej części skoku: czy to w pozycji dojazdowej czasem jakiś błąd się wkradnie, czy w odbiciu. Najważniejsze jest to, żeby wszystko ustabilizować i trzymać się na dobrym poziomie

– stwierdza reprezentant Polski. 

Latem Paweł Wąsek świętował nie tylko z okazji złotego medalu Mistrzostw Polski w drużynie. Zawodnik WSS Wisła w lipcu wygrał Międzynarodowy Memoriał Olimpijczyków właśnie na skoczni Skalite, zostawiając w tyle chociażby Macieja Kota czy Klemensa Murańkę. Czy dzięki tegorocznym wynikom 24-latek trakuje Szczyrk jako swego rodzaju „bezpieczną przystań”?

Na pewno sporo się tu w życiu naskakałem, trenowało się tutaj, więc znam tą skocznię bardzo dobrze, ale cóż… Skocznia jak skocznia, teraz wszystkie są do siebie tak naprawdę bardzo podobne, więc nie ma praktycznie jakiejś większej różnicy

– tłumaczy drużynowy złoty medalista MP. 

Na wyeliminowanie swoich problemów i doszlifowanie formy Paweł Wąsek ma miesiąc. 24 listopada rozpocznie się rywalizacja w fińskiej Ruce, będąca inauguracją zimowego Pucharu Świata. Tego dnia rozegrane zostaną treningi i kwalifikacje, a nazajutrz pierwszy z konkursów indywidualnych.

 

korespondencja ze Szczyrku, Wiktor Marczuk

Dodaj komentarz