You are currently viewing Aleksander Zniszczoł trzeci w Planicy. „Stać mnie na to, żeby bić się z czołówką. Za rok cel będzie jeszcze wyższy”
Aleksander Zniszczoł (fot. Kornelia Kamińska)

Aleksander Zniszczoł trzeci w Planicy. „Stać mnie na to, żeby bić się z czołówką. Za rok cel będzie jeszcze wyższy”

Aleksander Zniszczoł zajmując trzecie miejsce w Planicy, po raz drugi w tym sezonie wywalczył podium zawodów Pucharu Świata. Potwierdził tym samym, że aktualnie jest jednym z najlepszych skoczków międzynarodowej stawki. – Wiem, że stać mnie na to, żeby wskakiwać na podium i bić się z czołówką – nie ukrywał 30-latek.

 

AleksanderZniszczol PSPlanica2024 fotJuliaPiatkowska 300x200 - Aleksander Zniszczoł trzeci w Planicy. "Stać mnie na to, żeby bić się z czołówką. Za rok cel będzie jeszcze wyższy"
Aleksander Zniszczoł (fot. Julia Piątkowska)

Zniszczoł już podczas niedzielnej serii próbnej poszybował aż 242 metry, lądując zaledwie metr od swojego rekordu życiowego. Tym samym reprezentant Polski zajął pierwsze miejsce, bezpośrednio wyprzedzając Słoweńców – Domena Prevca i Anže Laniška.

W pierwszej serii konkursowej najmocniejszy z naszych reprezentantów poleciał 237 metrów i na półmetku zajmował drugie miejsce. W finale Zniszczoł dołożył do tej odległości jeszcze pół metra i ostatecznie zdołał utrzymać się w czołowej trójce. Przed polskim skoczkiem byli jedynie: szybujący poza zasięgiem rywali Austriak Daniel Huber oraz Słoweniec Domen Prevc.

Tak mogę zaczynać dni, ten zaczął się bardzo fajnie. Mogłem jeszcze wygrać, ale naprawdę jestem bardzo zadowolony z tego sezonu, bo to była praca przez cały rok. Osiągnąłem to, co sobie zakładałem i jestem bardzo szczęśliwy. Zrobiłem nawet więcej, bo w klasyfikacji generalnej przekroczyłem 500 punktów, więc za rok cel będzie jeszcze wyższy

– komentował Zniszczoł tuż po zakończeniu niedzielnego konkursu lotów w Planicy.

Skoczek z Wisły na pucharowym podium znalazł się po raz drugi tej zimy i jednocześnie w ciągu całej dotychczasowej kariery. Premierowe „pudło” zanotował na początku marca w fińskim Lahti. Tam podobnie jak w Planicy zajął trzecią pozycję. Wydaje się więc, że celem Zniszczoła na kolejny sezon może być pierwsze w karierze zwycięstwo.

Wiem, że stać mnie na to, żeby wskakiwać na podium i bić się z czołówką. Teraz trzeba tylko odpocząć i później to kontynuować. W ciągu sezonu może raz za bardzo chciałem wskoczyć do czołowej dziesiątki, ale szybko wracałem na ziemię i zmieniałem myślenie. Był taki moment, że poczułem się liderem i przez to było nieco nerwów. Raczej jednak nie zwracałem no to uwagi, szedłem za ciosem. Każdy z nas odczuwał też zmęczenie i mamy wyciągnięte wnioski z tym związane. Kolejny sezon zaczniemy inaczej

– podsumował podopieczny trenera Thurnbichlera.

 

Bartosz Leja,
korespondencja z Planicy

 

Dodaj komentarz