Johan Remen Evensen, rekordzista świata w długości skoku (246,5m), który zakończył karierę w ubiegłym roku, był obecny podczas PŚ w lotach narciarskich w Vikersund. Pojawił się tam w roli eksperta jednej z norweskich telewizji.
Evensen skrytykował FIS, który jego zdaniem uniemożliwił loty ponad 250 metr.
– Wydaje mi się, że jury specjalnie nie chciało, aby bariera 250 metrów została przekroczona tutaj, w Vikersund. – powiedział były skoczek norweskiej gazecie, VG.
Zasugerował także, że wszystko jest tak ustawiane, aby nowy rekord padł na nowo przebudowanej skoczni w Planicy. Jednocześnie Evensen ma nadzieję, że wszystko zostało tak ustalone, aby po prostu zapewnić zawodnikom jak największe bezpieczeństwo w czasie lotu i po wylądowaniu.
–Jeśli chce się skoczyć 250 metrów, to skocznia musi być przygotowana perfekcyjnie. Lecisz wysoko nad zeskokiem i „ciągniesz” ten skok. Trzeba włożyć w to naprawdę wiele siły. Najgorszy jest ten moment między 240 a 250 metrem. Uważam, że Stjernena było na to stać podczas tych zawodów – dodał norweski skoczek.
Sam Walter Hofer powiedział, że w Vikersund loty na 250 metrów są po prostu nierealne. Z jego słowami nie zgodził się Anders Jacobsen.
– Jury musi uzmysłowić sobie, że budując tą skocznię, głównym celem były właśnie tak długie loty. Uważam, że takie ograniczenia są niejasne przede wszystkim dla widzów. Myślę, że da się tutaj tak daleko skakać. Było to chociażby widać po locie Andreasa (Stjernena). Jeśli miałby jeszcze ciut szybszą pozycję najazdową, skok na 250 metrów był do wykonania. Po lądowaniu tych zawodników, którzy oddali długie skoki, można było zauważyć, że pozostało jeszcze sporo miejsca, w którym można by 'odlecieć’. – zakończył swoją wypowiedź Jacobsen.
źródło: VG.no
