Jan Szturc, który w szkole podstawowej wypatrzył Piotra Żyłę, w samych superlatywach wypowiada się o urodzonym w Cieszynie w 1987 roku wychowanku.
Jest bardzo koleżeński i dowcipny, nigdy się nie obraża, z nikim nie zadziera, cieszy się ogromną sympatią nie tylko w swym narciarskim i piłkarskim środowisku. Najbardziej cenię w nim szczerość, otwartość i prawdomówność. To, co ma w sercu to i na języku – scharakteryzował Żyłę Szturc.
{jcomments on}
– Jest bardzo pracowity. Czasami wręcz przesadza z treningami, plan realizuje na więcej niż sto procent. Przy tym ma niesamowite predyspozycje: dynamikę, siłę, moc odbicia. Popełnia jednak błędy techniczne na progu, ale jest ich już coraz mniej – dodał.
Sportowefakty.pl