You are currently viewing Marita Kramer przed wielką szansą na Kryształową Kulę: „Zrobię, co w mojej mocy”
Marita Kramer (fot. EXPA / Jürgen Feichter)

Marita Kramer przed wielką szansą na Kryształową Kulę: „Zrobię, co w mojej mocy”

Marita Kramer podczas Raw Air odniosła jedno zwycięstwo i była to też jej jedyna wizyta na podium w całym turnieju. Jednakże sytuacja w Pucharze Świata jest dla niej na tyle korzystna, że wystarczy kilka punktów do sięgnięcia po upragnioną Kryształową Kulę. Kropkę nad „i” może postawić już w pierwszym konkursie w Oberhofie. 

 

Występ utalentowanej Austriaczki w norweskim turnieju można określić jako nierówny. Wprawdzie ani razu nie znalazła się poza czołową dziesiątką, jednakże w czterech konkursach tylko raz, po drugim konkursie w Lillehammer, stanęła na podium. Jednocześnie był to powrót na najwyższy jego stopień od czasu Willingen, gdzie triumfowała po raz ostatni. Skoki na 136 oraz 125,5 metra jej tylko punkt przewagi nad drugą Niką Križnar. Patrząc na klasyfikację Pucharu Świata Pań, ten punkt w konkursie okazuje się być bardzo cenny.
Zobaczyłam zieloną linię i pomyślałam, że muszę ją przekroczyć i udało się wydłużyć skok. Cieszę się, bo dziś oddałam dwa udane skoki, co jest dla mnie ważniejsze od przewagi – mówiła Kramer po rywalizacji w Lillehammer.

Po zmaganiach na Lysgårdsbakken skoczkinie przeniosły się do Oslo. Rywalizację w Raw Air przeciął konkurs drużyn mieszanych, w którym Austria zajęła drugą lokatę, przegrywając jedynie ze Słowenią. Skoki Kramer na 114 i 119 metrów na pewno nie były jej szczytem marzeń. W kolejnych dniach na Holmenkollen potrafiła już osiągnąć dalsze odległości, niemniej na tle rywalek to nie były występy na miarę podium. 7. i 5. miejsce to nie są wyniki często widziane obok nazwiska Austriaczki holenderskiego pochodzenia. Od czasu nieobecności na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie, Kramer indywidualnie na podium stanęła tylko dwukrotnie.
To nie były dobre próby. Z takimi skokami nie można zrobić kroku na przód. Jest kilka błędów, które robią różnicę – żaliła się liderka Pucharu Świata Pań w wywiadzie dla ORF. W klasyfikacji końcowej Raw Air zajęła czwartą lokatę i do triumfatorki straciła 81,7 pkt. Do miejsca na podium turnieju straciła natomiast 35,5 pkt. 

Gdyby Marita Kramer ostatni konkurs w Oslo zakończyła przed Niką Križnar, to już teraz mogłaby się cieszyć z upragnionej Kryształowej Kuli. W obecnej sytuacji musi jednak uzbroić się w cierpliwość i zachować koncentrację na finał sezonu pań w Oberhofie. Aktualnie jej przewaga nad drugą w klasyfikacji generalnej Słowenką wynosi 195 punktów i zdobycie minimum pięciu oczek w Niemczech da jej już pewny triumf. Do wykonania jest naprawdę niewiele i liderka Pucharu Świata Pań stoi przed ogromną szansą na to, by zdobyć trofeum, z którym rozminęła się poprzedniej zimy z powodu fałszywie dodatniego testu na koronawirusa i skandalicznej decyzji o niedopuszczeniu podopiecznej Haralda Rodlauera do rywalizacji w Rasnovie. Tym razem już nic nie powinno jej stanąć na przeszkodzie. Tej zimy ponownie świetnie się spisuje, a szczególnie występy przed igrzyskami były w jej wykonaniu wprost rewelacyjne.
Zrobię, co w mojej mocy. Na końcu na szczycie stanie ten, kto będzie najlepszy – mówiła Kramer, zapytana o sytuację wyjściową przed finiszem w Oberhofie.
W obecnej kampanii ma na koncie 7 zwycięstw w 16 występach, a na podium stawała łącznie 11 razy. Zdobyła już także Złotą Sowę za zwycięstwo w Turnieju Sylwestrowym w Ljubnie. W Pekinie o medale niestety nie miała szansy powalczyć z powodu dodatniego wyniku testu na koronawirusa tuż przed wyjazdem na igrzyska. Tę stratę może sobie już wkrótce powetować.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez SARA MARITA KRAMER (@saramarita_kramer)

 

Karol Cześnik
Źródło: Laola1.at / oesv.at

Dodaj komentarz