You are currently viewing Kinga Rajda o propozycji powrotu do skoków: „Nie chcę wrócić do „kwasu”, który wyniszczył mnie psychicznie”
Kinga Rajda (fot. Julia Piątkowska)

Kinga Rajda o propozycji powrotu do skoków: „Nie chcę wrócić do „kwasu”, który wyniszczył mnie psychicznie”

Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że Kinga Rajda na stałe dołączy do międzynarodowej stawki i być może zapuka nareszcie do światowej czołówki. Tuż po całkiem udanych Mistrzostwach Świata w Planicy zakończyła jednak karierę ze łzami w oczach. Teraz ujawnia zaskakujące kulisy skoków narciarskich kobiet w Polsce i zapewnia, że nie zamierza skorzystać z zaproszenia Haralda Rodlauera do powrotu na skocznię.

 

Rajda Kinga FIS.Cup .Szczyrk.2015 fot.Julia .Piatkowska 300x200 - Kinga Rajda o propozycji powrotu do skoków: "Nie chcę wrócić do „kwasu”, który wyniszczył mnie psychicznie"
Kinga Rajda, FIS Cup w Szczyrku w 2015 r. (fot. Julia Piątkowska)

Jeszcze w sezonie 2015/2016, kiedy polskie skoki narciarskie kobiet zdawały się nabierać rozpędu, niespełna 16-letnia Kinga Rajda wygrała klasyfikacje generalne Pucharu Karpat oraz cyklu FIS Cup. Po kilku latach już jako 19-latka osiągnęła najlepsze jak dotąd wyniki w zmaganiach elity. W lutym 2020 roku zajęła szóste miejsce w zawodach Pucharu Świata w Oberstdorfie, a w sierpniu wywalczyła tę samą pozycję w konkursie Letniego Grand Prix we Frensztacie. Ponadto w marcu została ósmą zawodniczką Mistrzostw Świata Juniorów w Oberwiesenthal. Dodajmy, że sezon 2019/2020 zakończyła na solidnej 28. pozycji w klasyfikacji generalnej PŚ.

Jeszcze w sezonie 2022/2023 zdobyła brązowy medal Zimowej Uniwersjady w Lake Placid, a w marcu uzyskała życiowy rezultat (23. miejsce) podczas seniorskich Mistrzostw Świata w Planicy. Tym bardziej zaskakująca była jej decyzja o zakończeniu sportowej kariery, która ujrzała światło dzienne jeszcze w trakcie tych zawodów.

Teraz 23-latka w rozmowie z naszym portalem opowiada o szokujących kulisach polskiej kadry kobiet za czasu jej startów, nierównym jej zdaniem traktowaniem zawodniczek, a także stanowczo odpowiada na propozycję austriackiego trenera Polek, Haralda Rodlauera, który widziałby ją w drużynie. Sprawdźcie co słychać u Kingi Rajdy.

 

Rajda.Kinga Szwab.Joanna LMP.Szczyrk.2015 fot.Bartosz.Leja  300x200 - Kinga Rajda o propozycji powrotu do skoków: "Nie chcę wrócić do „kwasu”, który wyniszczył mnie psychicznie"
Kinga Rajda i Joanna Szwab (fot. Bartosz Leja)

Bartosz Leja: Według informacji, którą przekazał Mateusz Leleń z TVP Sport, trener Harald Rodlauer miał zaproponować Tobie i Kamili Karpiel powrót do kadry skoczkiń. Czy faktycznie otrzymałaś taką propozycję i jak się na nią zapatrujesz?

Kinga Rajda: Dostałam wiadomość przekazaną przez Stefana Hulę poprzez Instagrama. Ciężko takie propozycje rozpatrzeć poważnie w sytuacji, w której mój numer telefonu i adres mailowy nadal widnieje w Polskim Związku Narciarskim. Nie chcę wyjść na kogoś, kto nie odpisuje trenerowi, bo tak zostało to przedstawione w mediach. Dziękuję za zainteresowanie nowego trenera w sprawie mojego powrotu, ale nie widzę już takiej możliwości. Bardzo dużo marzyłam, do teraz często nieświadomie wracam do tych celów. Teraz już wiem, że nie chciałabym wrócić do kadry i przysłowiowego „kwasu”, który wyniszczył mnie psychicznie.

W marcu 2023 roku po udanym starcie w Mistrzostwach Świata w Planicy zrezygnowałaś ze skoków narciarskich. Jak z perspektywy czasu ocenisz swoją decyzję?

Nadal się jej trzymam. Cieszę się, że ją podjęłam, ponieważ w przeciągu niespełna roku zdołałam się bardzo rozwinąć, usamodzielnić, wyleczyć z chorób, poprawić swoje zdrowie i samopoczucie. Atmosfera w kadrze była już wtedy ogromnie toksyczna przez dwie osoby, które aktualnie zostały odsunięte. Szkoda że dopiero teraz, bo może psychicznie byłabym w zupełnie innym miejscu. Zresztą nie tylko ja, ale i wiele innych zawodniczek i osób ze sztabu szkoleniowego.

Rajda Kinga WCL.Oberstdorf.2016 fot.Frederik.Clasen 300x200 - Kinga Rajda o propozycji powrotu do skoków: "Nie chcę wrócić do „kwasu”, który wyniszczył mnie psychicznie"
Kinga Rajda (fot. Frederik Clasen)

Z jakimi konkretnie problemami zdrowotnymi się zmagałaś i czy były one konsekwencją obecności w kadrze?

Były to zaburzenia odżywiania i typowo psychiczne problemy. Były związane z sytuacją i manipulacją w kadrze, z którymi nie dawałam sobie rady w głowie. A małe sprawy to nie były… Wtedy nie było mi do śmiechu.

Sytuacja polskiej kadry kobiet za czasów Twoich i Kamili Karpiel wydawała się być rozwojowa, jednak nawet wtedy sygnalizowałyście, że nie jest tak kolorowo. Co Twoim zdaniem było największym problemem z punktu widzenia zawodniczek?

Cała sytuacja była spowodowana ciągiem wydarzeń po 2019 roku. Po Mistrzostwach Świata w Seefeld miałyśmy dostać więcej funduszy na wyjazdy i sprzęt oraz osobę do pomocy w kwestii zdrowotnej, czyli fizjoterapeutę. Brakowało jedynie tego, bo grupa była mimo wszystko zgrana. Nie było wywyższania, dziwnych zagrań, trenerzy chcieli dla każdej zawodniczki dobrze. Później sytuacja mocno się obróciła. Sama się o tym przekonałam.

W jaki sposób?

Kinga Rajda Hinterzarten 2017 fot. Frederik Clasen 300x200 - Kinga Rajda o propozycji powrotu do skoków: "Nie chcę wrócić do „kwasu”, który wyniszczył mnie psychicznie"
Kinga Rajda (fot. Frederik Clasen)

Dobry przykład faworyzowania można było zauważyć na każdych zawodach kiedy trener był delegatem. W dziwnych okolicznościach skakałam w najgorszych warunkach, miałam zmienne wiatry czy totalne podmuchy, w których ratowałam się od upadków. Czy to normalne? Dla przykładu FIS Cup  w Szczyrku, który mogłam wygrać z ulubienicą trenera. Takie sytuacje doprowadzają do totalnego braku zaufania mojego do szkoleniowca, ale innych zawodniczek również. Kombinezony, które przechodziły kontrolę „na łaskę”, prywatne załatwianie ich przeszywania, czy narty, które nie docierały na moje zawody jeśli decydowałam się zostać na miejscu i trenować w kraju z innym trenerem. Szereg wydarzeń które można by wymieniać. Dochodziło do trenowania „po kryjomu” Nicole Konderli z nadzieją, że reszta grupy nie dowie się o dodatkowych sesjach treningowych w Centralnym Ośrodku Sportu, szkole sportowej lub na deptaku, wyjazdy do tunelu aerodynamicznego do Szwecji, podobno prywatnie… Nikomu z drużyny taki pomysł nie został przedstawiony. Co więcej? Spotykanie się pół godziny przed treningami na analizę, różnicę w stypendiach sportowych z uczelni gdzie trener był trenerem klubowym. Różnice w tysiącach. A w wynikach? Równość była zaburzona i nie mogło to działać, dlatego musiało wszystko gruchnąć. Małe aspekty zebrane do kupy zrobiły ogromną kupę…

Co możesz powiedzieć o poziomie trenerów, którzy zajmowali się Tobą podczas sportowej kariery?

Kinga Rajda Szczyrk2021 fot.JuliaPiatkowska 300x200 - Kinga Rajda o propozycji powrotu do skoków: "Nie chcę wrócić do „kwasu”, który wyniszczył mnie psychicznie"
Kinga Rajda (fot. Julia Piątkowska)

W sezonie 2019/2020 jechałam jeszcze na technice i treningu trenera Sławka Hankusa. Nadal otrzymywałam od niego pomoc ze wskazówkami aż do momentu, kiedy trener Łukasz Kruczek zakazał mu udzielania mi wskazówek. Problemy rozwiązywałam początkowo swoim doświadczeniem, później zaczęło się to sypać technicznie, po ciągłych zmianach butów tuż przed sezonem zimowym. Przeciążyłam wtedy kolana na siłowni i skoczni. Prawda jest taka, że jak coś działa, to trzeba przy tym zostać. Czasami ogromne efekty przychodzą ciut później, ale u nas ciągle było jednak do przodu. I nagle bez żadnych rozmów doszło do zmian w sztabie. Chciałabym powiedzieć kolejny rok z rzędu: jednak miałam rację, prawda? Nikt nie słuchał, pomimo rozmów i spotkań. Nikt nie reagował, całe sportowe społeczeństwo widziało co się dzieje, ale góra nie reagowała w żaden sposób, a można było tego prosto uniknąć. Dobrym pytaniem byłoby też to, czy ktoś przyszedł więcej niż raz na nasz trening  popatrzeć jak nam idzie. Nigdy nie zapomnę Mistrzostw Świata Juniorów. Wracałyśmy ze skoczni z konkursu i po drodze spotkałyśmy prezesa, który szedł już na zawody mężczyzn. Zapytał się nas co my tu robimy… Takie właśnie było zainteresowanie naszą dyscypliną.

Podkreślasz, że nie przekonuje Cię pomysł powrotu do kadry trenera Rodlauera. Czy jednak Twoim zdaniem Austriak jest w stanie wykrzesać coś z polskich skoków kobiet? Czy może nawet taki szkoleniowiec nie zaradzi na aktualną sytuację i problem leży gdzie indziej?

KingaRajda Planica2023 fotJuliaPiatkowska 300x200 - Kinga Rajda o propozycji powrotu do skoków: "Nie chcę wrócić do „kwasu”, który wyniszczył mnie psychicznie"
Kinga Rajda z koleżankami z drużyny w Planicy (fot. Julia Piątkowska)

Nie wiem. Przecierałam te ślady z Magdą Pałasz i Aśką Szwab. My nie miałyśmy nic poza pokorą i chęciami. Teraz ciężko mi powiedzieć co mają i czego nie mają dziewczyny w kadrze.

Czy w polskich skokach narciarskich wciąż są osoby, które mogą zdziałać coś dobrego?

Te osoby, które mogłyby zrobić coś dobrego, zostały wywalone w bardzo nieprofesjonalny sposób. Potraktowano je jak kolejny materiał na taśmie. Teraz nikt nie chce pracować z dziewczynami po serii zdarzeń z poprzednich lat.

Jak zmieniła się Kinga Rajda od marca 2023 roku i czym się aktualnie zajmuje?

Ojej… Wyleczyłam głowę, bardzo dużo podróżowałam i zaczęłam uprawiać inne sporty. Mieszkałam też za granicą, w Stanach Zjednoczonych i Londynie. Mam kolejne plany na wyjazd, ale już długoterminowy.

 

rozmawiał Bartosz Leja

 

Ten post ma jeden komentarz

  1. Skoczek

    Niech pójdzie na ekspertkę do TVN albo Eurosportu. Z Magdą Pałasz i Jakubem Kotkiem stworzą niezły tercet, z którego będzie można się pośmiać. Wielkie księżniczki, które obraziły się na cały świat i skończyły karierę. Zero honoru i brak samozaparcia, że może być lepiej.

Dodaj komentarz