Norwescy skoczkowie zdobyli złote medale podczas drużynowego konkursu mistrzostw świata w lotach narciarskich w Planicy. „Wikingowie” na Letalnicy (K-200 / HS-240) do ostatniego skoku toczyli walkę o zwycięstwo z Niemcami, jednak dzięki znakomitej postawie Halvora Egnera Graneruda w finałowym locie, zdołali ich wyprzedzić. Polscy skoczkowie po raz drugi w historii sięgnęli po brąz.
Norwesko-niemiecka batalia rozstrzygnięta w ostatnim locie

Już w pierwszej serii było niemal pewne, że medalowa batalia rozegra się pomiędzy prowadzącymi na półmetku Niemcami (874,0 pkt), a także uzupełniającymi czołową trójkę Norwegami (862,9 pkt) i Polakami (817,6 pkt). Każda z ekip miała mocniejsze i nieco słabsze punkty, jednak wszystko ostatecznie złożyło się na finałową batalię o złoto pomiędzy podopiecznymi trenera Stoeckla, a podopiecznymi trenera Horngachera.
W ostatecznej rozgrywce na odległości zmierzyli się Halvor Egner Granerud i Karl Geiger, którzy jako jedyni decyzją swoich szkoleniowców skakali z obniżonej, 10. belki startowej. Aby otrzymać jednak bonusowe punkty za taktyczny manewr, zawodnicy musieli uzyskać co najmniej 95% odległości HS (hill size – rozmiar skoczni), czyli 228 metrów. Sztuka ta udała się norweskiemu wicemistrzowi z dnia wczorajszego – ekstremalnie zmobilizowany Granerud poleciał 234,5 metra i postawił niemieckiego rywala pod ścianą. Geiger co prawda lądował dokładnie na zielonej linii oznaczającej prowadzenie, jednak 224,5 metra oznaczało, że nie otrzyma znaczącej bonifikaty za niższy rozbieg. To oznaczało, że Norwegowie bardzo pewnie sięgną po złoto.

W norweskiej drużynie zdecydowanym liderem był wspomniany Halvor Egner Granerud (235,0 / 234,5 m), który zgromadził jednocześnie zdecydowanie największą indywidualną notę w gronie 32 startujących. Szóstą notę uzyskał Robert Johansson (220,0 / 229,5 m), a dziesiątą podwójny mistrz świata w lotach sprzed dwóch lat, Daniel Andre Tande (227,5 / 225,5 m). Słabiej spisał się Johann Andre Forfang (217,0 / 202,5 m), jednak mocniejsi koledzy zdołali zniwelować straty powstałe po jego próbach. To już piąty złoty medal Norwegów w drużynowym konkursie MŚ w lotach w historii. Wcześniej „Wikingowie” triumfowali w 2018, 2016, 2006 i 2004 roku.
W poszczególnych rundach Norwegowie zamieniali się z Niemcami prowadzeniem, jednak ostatecznie do naszych sąsiadów z zachodu powędrowało srebro. Spoglądając na wyniki indywidualne, zarówno Karl Geiger (238,0 / 224,5 m), jak i Markus Eisenbichler (230,0 / 236,5 m) zmieścili się w czołowej trójce. Na poziomie drugiej dziesiątki skakali dzisiaj Pius Paschke (220,0 / 223,5 m) oraz Constantin Schmid (220,5 / 207,5 m).
Polacy z brązem, Żyła i Stękała ciągnęli drużynę do złota

Drużyna polskich skoczków miała dwa bardzo mocne ogniwa, dzięki którym w pewnym momencie konkursu znajdowała się nawet na prowadzeniu. 33-letni Piotr Żyła, podobnie jak w piątkowo-sobotniej rywalizacji indywidualnej, wyskakał siódmą notę, szybując 226 i 234 metry. Okazał się tym samym najmocniejszym z Biało-Czerwonych.
Na wyżyny swoich możliwości wspiął się 25-letni Andrzej Stękała, który z zawodnika który musiał walczyć o miejsce w składzie, stał się jednym z liderów ekipy trenera Doleżala. Loty na 228 i 229 metrów dały mu indywidualnie dziewiątą notę, ponadto w pierwszej rundzie po jego grupie Polacy byli nawet liderami zawodów.
Niestety tym razem druga część naszej reprezentacji nie spisała się na miarę swoich ogromnych możliwości. Kamil Stoch w pierwszej serii uzyskał zaledwie 205,5 metra, co oznaczało sporą stratę punktową do najmocniejszej dwójki rywali. W finale utytułowany 33-latek znacznie się poprawił, lądując na 224. metrze i ostatecznie uzyskując jedenastą notę.

Największą niepewną wydawał się być start Dawida Kubackiego, który nie dość że miał w Słowenii problem z bólem pleców, to decyzją sztabu szkoleniowego kończył starty polskiej ekipy w czwartej grupie. Skoki na 211 i 209 metrów pozwoliły 30-latkowi na zaliczenie piętnastej noty indywidualnej.
Były momenty, gdy wydawało się, że Polacy są w stanie nawiązać walkę z Norwegami i Niemcami i pokusić się o medale z cenniejszego kruszcu niż brąz. Ostatecznie nasi skoczkowie po raz drugi w historii wskoczyli na trzeci stopień podium mistrzostw świata w lotach. Wcześniej do takiej sytuacji doszło przed dwoma laty w Oberstdorfie, kiedy to nasz kraj reprezentowali Piotr Żyła, Stefan Hula, Dawid Kubacki oraz Kamil Stoch.
Słoweńcy po przejściach, rozbici Austriacy, czyli tło medalowej rozgrywki

Pozostałe drużyny (może poza Słoweńcami, którzy w pewnym momencie na 30 punktów zbliżyli się do Polaków) nie miały w rzeczywistości dużych szans, aby włączyć się do walki o medale. Słoweńcy, którzy po perturbacjach wewnątrz zespołu (wykluczenie Timiego Zajca, rezygnacja trenera Gorazda Bertoncelja) mogli skompletować czwórkę tylko dzięki „awaryjnemu” powołaniu Petera Prevca, zaprezentowali się i tak nieźle. Świetne loty Anze Laniseka (231,0 / 231,5 m), a także przyzwoite wyniki Petera Prevca i Domena Prevca wystarczyły jednak wyłącznie do czwartej pozycji i straty 55,6 punktu do podium.
Piąte miejsce zajęli Japończycy, u których ponad przeciętność wybijał się tylko Yukiya Sato (217,5 / 226,0 m). Szóste miejsce w przypadku Rosjan jest już jednak wynikiem nie najgorszym. Obok doświadczonych skoczków (Klimov, Nazarov), doświadczenia nabierali młodsi (Sadreev, Mankov), którzy jako debiutanci, podeszli do słoweńskiego „mamuta” bez respektu.

Siódme miejsce w przypadku Austriaków to niewątpliwie w ogromnej mierze skutek braku Stefana Krafta i Daniela Hubera, którzy nie wystartowali w zawodach ze względów zdrowotnych. Nawet rewelacyjny Michael Hayboeck (223,5 / 231,0 m) nie był w stanie nadrobić słabszych skoków kolegów, a przede wszystkim 129,5 metrowej próby, która przydarzyła się debiutantowi w MŚ, Timonowi-Pascalowi Kahoferowi. Finowie w rzeczywistości stanowili tło dla całej rywalizacji i musieli się pogodzić z ostatnią, ósmą lokata. Na otarcie łez ekipy Suomi, Niko Kytosahi dwukrotnie ustanawiał swoje rekordy życiowe (192,0 / 205,0 m), jak jedyny w całej stawce.
Przed skoczkami powrót do rywalizacji w Pucharze Świata, a konkretnie zawody na Gross-Titlis-Schanze (HS-140) w szwajcarskim Engelbergu w dniach 18-20 grudnia.
Końcowe wyniki drużynowe MŚ w lotach:
reprezentacja | zawodnicy | punkty | strata | |
1 | Norwegia | Tande, Forfang, Johansson, Granerud | 1727,7 | |
2 | Niemcy | Schmid, Paschke, Eisenbichler, Geiger | 1708,5 | -19,2 |
3 | Polska | Żyła, Stękała, Stoch, Kubacki | 1665,5 | -62,2 |
4 | Słowenia | D.Prevc, P.Prevc, Pavlovcic, Lanisek | 1609,9 | -117,8 |
5 | Japonia | K.Sato, Nakamura, Kobayashi, Y.Sato | 1483,5 | -244,2 |
6 | Rosja | Mankov, Sadreev, Nazarov, Klimov | 1422,1 | -305,6 |
7 | Austria | Aschenwald, Schlierenzauer, Kahofer, Hayboeck | 1356,3 | -371,4 |
8 | Finlandia | Kytosaho, Maatta, Nousiainen, Aalto | 1284,8 | -442,9 |
Nieoficjalne wyniki indywidualne:
zawodnik | kraj | belka | skok I | belka | skok II | punkty | |
1 | Halvor Egner Granerud | NOR | 12 | 235,0 m | 10 | 234,5 m | 488.0 |
2 | Karl Geiger | GER | 12 | 238,0 m | 10 | 224,5 m | 456.7 |
3 | Markus Eisenbichler | GER | 12 | 230,0 m | 12 | 236,5 m | 453.9 |
4 | Anze Lanisek | SLO | 12 | 231,0 m | 12 | 231,5 m | 448.7 |
5 | Michael Hayboeck | AUT | 12 | 223,5 m | 12 | 231,0 m | 442.3 |
6 | Robert Johansson | NOR | 12 | 220,0 m | 12 | 229,5 m | 433.9 |
7 | Piotr Żyła | POL | 13 | 226,0 m | 13 | 234,0 m | 431.6 |
8 | Yukiya Sato | JPN | 12 | 217,5 m | 12 | 226,0 m | 430.8 |
9 | Andrzej Stękała | POL | 13 | 228,0 m | 13 | 229,0 m | 430.2 |
10 | Daniel Andre Tande | NOR | 13 | 227,5 m | 13 | 225,5 m | 425.9 |
11 | Kamil Stoch | POL | 12 | 205,5 m | 12 | 224,0 m | 410.7 |
12 | Pius Paschke | GER | 13 | 220,0 m | 13 | 223,5 m | 407.9 |
13 | Peter Prevc | SLO | 13 | 221,0 m | 13 | 218,5 m | 398.4 |
14 | Domen Prevc | SLO | 13 | 211,0 m | 13 | 226,0 m | 398.1 |
15 | Dawid Kubacki | POL | 12 | 211,0 m | 12 | 209,0 m | 393.0 |
16 | Constantin Schmid | GER | 13 | 220,5 m | 13 | 207,5 m | 390.0 |
17 | Philipp Aschenwald | AUT | 13 | 206,5 m | 13 | 216,5 m | 381.5 |
18 | Johann Andre Forfang | NOR | 13 | 217,0 m | 13 | 202,5 m | 379.5 |
19 | Ryoyu Kobayashi | JPN | 12 | 207,0 m | 13 | 203,5 m | 379.1 |
20 | Bor Pavlovcic | SLO | 12 | 200,0 m | 13 | 201,0 m | 364.7 |
21 | Evgeniy Klimov | RUS | 12 | 193,0 m | 12 | 203,5 m | 361.9 |
22 | Keiichi Sato | JPN | 13 | 202,0 m | 13 | 202,0 m | 351.5 |
23 | Antti Aalto | FIN | 12 | 183,5 m | 12 | 180,5 m | 343.1 |
24 | Danil Sadreev | RUS | 13 | 203,0 m | 13 | 192,5 m | 340.9 |
25 | Gregor Schlierenzauer | AUT | 13 | 202,5 m | 13 | 190,0 m | 340.8 |
26 | Niko Kytosaho | FIN | 13 | 192,0 m rekord |
13 | 205,0 m rekord |
340.0 |
27 | Mikhail Nazarov | RUS | 12 | 186,5 m | 13 | 187,0 m | 327.9 |
28 | Ilya Mankov | RUS | 13 | 200,0 m | 13 | 187,0 m | 325.6 |
29 | Naoki Nakamura | JPN | 13 | 200,5 m | 13 | 182,5 m | 322.1 |
30 | Jarkko Maatta | FIN | 13 | 186,5 m | 13 | 180,0 m | 305.6 |
31 | Eetu Nousiainen | FIN | 12 | 167,5 m | 13 | 177,0 m | 296.6 |
32 | Timon-Pascal Kahofer | AUT | 12 | 129,5 m | 13 | 197,0 m | 257.5 |
Bartosz Leja,
informacja własna