You are currently viewing Nowy kompleks skoczni w Norwegii otwarty. W Mo i Rana pojawili się kadrowicze Stöckla
Nowe skocznie w Mo i Rana (fot. Kamil Kowal / instagram.com/kamil_kadruje)

Nowy kompleks skoczni w Norwegii otwarty. W Mo i Rana pojawili się kadrowicze Stöckla

W środę nastąpiło oficjalne otwarcie skoczni znajdujących się w Mo i Rana. W norweskim mieście położonym na odległej północy Europy pojawili się czołowi skoczkowie z Kraju Fiordów. Podopieczni trenera Alexandra Stöckla, a także ich koledzy z zaplecza kadry testowali zmodernizowane obiekty kompleksu Fageråsen od początku tygodnia. Nie są to jednak jedyne skocznie, które w ostatnim czasie pojawiły się w północnej części Norwegii.

 

Przebudowę Fageråsbakkene w norweskim okręgu Nordland rozpoczęto w latach 2018-2019. W lipcu bieżącego roku modernizacja zmierzała już do końca i wówczas na skoczniach miały miejsce ostatnie, lecz jakże istotne szlify. Wtedy na rozbiegu zainstalowano porcelanowe tory najazdowe, a niedługo później zeskoki wyposażono w igelit. Dzięki temu, skocznie w Mo i Rana będą mogły służyć norweskim zawodnikom do treningu zarówno w sezonie letnim, jak i zimowym. Koszt przebudowy kompleksu wyniósł około 70 milionów koron norweskich. Obecnie W Mo i Rana do dyspozycji skoczków jest kilka obiektów. Rozmiar (HS) największego wynosi 115 metrów (K-107), a mniejszych odpowiednio 82, 45, 23 i 14 metrów.

Co ciekawe, historia skoczni w Mo i Rana sięga aż 1925 roku, kiedy powstał tam pierwszy obiekt. Rok później odbyły się na nim pierwsze zawody. W ciągu kolejnych lat była wielokrotnie przebudowywana. Początkowo była to skocznia 60 metrowa, a ostatecznie w 2014 roku, kiedy odbyły się na niej ostatnie większe zawody (norweskie mistrzostwa juniorów) jej punkt konstrukcyjny był usytuowany był na 90. metrze.

Przed oficjalnym otwarciem nowoczesnego kompleksu, odbyły się na nim treningi, podczas których zawodnicy mogli sprawdzić, czy wszystko działa tam jak powinno i czy obiekt jest w pełni gotowy do oddania go do użytku. Testowali go m.in. Robin Pedersen i Johann André Forfang. Podopieczni Aleksandra Stoeckla byli zadowoleni z oddanych prób. „Dzięki wszystkim, którzy się pojawili i wszystkim, którzy się do tego przyczynili” – pisał później Pedersen na swoim Instagramie.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Robin (@robinpedersen)

Na uroczystym otwarciu normalnej Fageråsbakken (K-107 / HS-115) swoją obecność zaznaczył z kolei dominator poprzedniego sezonu zimowego, Halvor Egner Granerud. Co więcej, rolę spikera pełnił Clas Brede Bråthen, który mimo trwającego konfliktu z Norweskim Związkiem Narciarskim i mocno napiętego grafika, wciąż w pełni angażuje się w życie norweskich skoków narciarskich.

Nowo powstałe skocznie na północy Norwegii nie będą jedynymi, które wzbogacą bazę treningową młodych „Wikingów”. W znajdującym się za kołem podbiegunowym Tromsø, czyli rodzinnym mieście Johanna Andre Forfanga, ma powstać Arktisk Arena. Według ambitnych planów, będzie to sportowy kompleks zawierający trasy biegowe, zjazdowe i właśnie skocznie narciarskie. W mieście tym pod koniec września otwarte zostały również dwie małe skocznie, K-6 i K-15. Następnym krokiem ma być metamorfoza skoczni K-30 i K-45 a następnie stworzenie na „arktycznej arenie” obiektów K-90 i K-120.

Dodajmy, że po raz pierwszy na skoczni HS-115 kompleksu Fageråsbakken, skoczkowie będą rywalizować w marcu, podczas Pucharu Norwegii. Planem docelowym jest włączenie obiektu do Letniego Grand Prix, jako pierwszej skoczni z igelitem znajdującej się tak daleko na norweskiej północy.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez SkokiPolska.pl (@skokipolska)

 

Maria Chenczke,
źródła: skisprungschanzen.com / Facebook.com / informacja własna

 

Dodaj komentarz