Tuż przed zakończeniem sezonu Pekka Niemelä wypowiedział się o sytuacji fińskich skoków oraz o swojej przyszłości w kadrze. 39-letni szkoleniowiec niedawno opublikował własną analizę sytuacji fińskich skoków, w której wskazuje główne przyczyny kryzysu.
Gdy w sezonie 2010/2011 Pekka Niemelä obejmował stanowisko trenera nic nie wskazywało na to, że tak potoczą się losy kadry. Jednak w krótkim czasie, Finowie stracili wielu, wybitnych skoczków.
„Ville Larinto i Janne Happonen doznali poważnych urazów kolana, także Harri Olli, Janne Ahonen i Matti Hautamäki zakończyli karierę. Do tego doszły problemy zdrowotne Anssi Koivuranta.” – tłumaczy szkoleniowiec.
Fińskie skoki narciarskie są dodatkowo pogrążone kryzysie finansowym. Według Niemelä, błędy popełniono jeszcze za czasów świetności fińskich skoków, których skutki są dziś odczuwalne.
„Nie inwestowano w młodzież- przez co brakuje nam silnego, młodego pokolenia. Oprócz Ville Larinto żaden klub nie odkrył młodego talentu. Chcemy jednak stworzyć silną drużynę na Igrzyska Olimpijskie i wspierać skoczków, aż pokażą cały swój potencjał. Pracujemy nad tym, nawet jeśli jest to niezwykle trudne.”
Trener pragnie gruntownych zmian, począwszy od metod szkoleniowych, które pomogą Finom wybrnąć z kryzysu. Przede wszystkim pragnie lepszej współpracy.
„Jako trenerowi, brakuje mi wsparcia administracji. Ostatnio moja praca, polegała nie tylko na trenowaniu, ale miałem także wiele innych zadań. Mam nadzieję, że w przyszłości będę mógł się bardziej skupić na treningu.”
Wskazuje także na problem źle wykształconych, klubowych trenerów, którzy mimo dużych chęci, nie są w stanie dobrze wyszkolić skoczków. Jednak Niemelä wierzy odrodzenie fińskich skoków .
„Najważniejsze, żeby skoki dawały radość młodym sportowcom. Wtedy będziemy mieć szansę na powrót.”
Źródło: skispringen.com