You are currently viewing Adam Małysz felietonistą „Przeglądu Sportowego”, nie wyklucza… skoków
Adam Małysz (fot. Kata Deak)

Adam Małysz felietonistą „Przeglądu Sportowego”, nie wyklucza… skoków

maysz adam kata - Adam Małysz felietonistą "Przeglądu Sportowego", nie wyklucza... skokówMimo że Adam Małysz ponad 4 lata temu zakończył karierę skoczka narciarskiego i realizuje się jako rajdowiec, wciąż podejmuje nowe wyzwania związane ze sportem. Jak się okazuje, niebawem zadebiutuje w roli felietonisty i co więcej, sam przyznał, że nie jest wykluczone, iż kiedyś pojawi się na skoczni w roli zawodnika jako… oldboj.

 

Już niedługo na łamach „Przeglądu Sportowego” czytelnicy będą mogli poznać punkt widzenia Małysza na różne kwestie związane ze sportem. – To będzie mój pierwszy raz, jeśli chodzi o pisarstwo. Kiedyś trzeba zacząć, a to jest odpowiedni czas, żeby przedstawić historie czy też opinie na różne tematy z mojej strony. Mam nadzieję, że wyjdzie fajnie i ludzie będą zadowoleni z tego, co będę pisał i opowiadał – powiedział utytułowany skoczek.

Zbliża się zima, więc zdecydowanie więcej będzie skoków. Na tym znam się bardzo dobrze, jestem z tego środowiska, także mam pole do popisu. Jeśli chodzi o rajdy czy też inne sporty, będę na pewno chciał przekazać swoją opinię, jak ja to widzę, co ja myślę o danej dyscyplinie czy danym sukcesie – dodał „Orzeł z Wisły”. Przypomnijmy, że w przeszłości czterokrotny mistrz świata pełnił już rolę komentatora skoków narciarskich na kanałach Telewizji Polskiej oraz Eurosportu.

Więcej o dziennikarskiej roli Adama Małysza >>

adam malysz lot kd 300x200 - Adam Małysz felietonistą "Przeglądu Sportowego", nie wyklucza... skoków
Adam Małysz w locie, fot. Kata Deak

Małysz podczas wizyty w redakcji „Przeglądu Sportowego” został też zapytany o to, czy nie myślał o oddaniu choćby treningowych skoków na nartach. Jak się okazuje, nie jest to całkowicie wykluczone, jednak na to musiałoby się złożyć wiele czynników. – Głównym problemem jest to, że przytyłem 16 kilogramów. Po wyjściu z progu mógłbym polecieć na głowę. Gdybym rok do dwóch lat po zakończeniu kariery poszedł na skocznię, myślę, że nie byłoby problemem skoczyć nawet na 120-metrowej skoczni – tłumaczy utytułowany sportowiec.

37-latek nie wyklucza jednak, że kiedyś jeszcze pojawi się na skoczni w charakterze zawodnika. – Bywam na skoczni i jak widzę chłopaków, to czasem chciałoby się skoczyć, zastanawiam się wtedy, czy bym sobie poradził. Do tej pory mam sny związane ze skokami. Jeśli chciałbym taki skok wykonać, musiałbym na mniejszych skoczniach oddać trochę prób, żeby się przyzwyczaić. Jest dużo zawodników, którzy zakończyli karierę i po 20 latach zaczęli skakać w „oldbojach” – przyznał Małysz, wspominając mistrzostwa świata weteranów, w których startowali m.in. Andreas Goldberger i Matti Nykaenen, a zapytany o to, czy kiedyś sam w takich zawodach wystartuje, odparł: – Nie mówię nie.

Cały wywiad z Adamem Małyszem do obejrzenia na przegladsportowy.pl >>

 

źródło: przegladsportowy.pl

 

Dodaj komentarz