Markus Eisenbichler, który w Pucharze Świata już 9 razy stawał na podium, do tej pory za każdym razem musiał uznawać wyższość nieco lepiej skaczących zawodników. Dzisiaj Niemiec odniósł swój pierwszy triumf w zawodach elity. Ten przyszedł w najważniejszym momencie – podczas konkursu Mistrzostw Świata na dużej skoczni w Innsbrucku! Po srebro sięgnął jego rodak Karl Geiger, a brąz wywalczył sensacyjnie liderujący po pierwszej serii Szwajcar Killian Peier. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem okazał się Kamil Stoch, który zajął piątą lokatę.

Pierwsza seria konkursu o mistrzostwo świata na skoczni Bergisel (K-120 / HS-130) zwiastowała wielką sensację – liderem na półmetku zmagań był Szwajcar Killian Peier, który mimo iż brylował we wcześniejszych treningach, nie był głównym faworytem zmagań w Innsbrucku. Reprezentant Helwetów był jednym z niewielu zawodników, którzy w pierwszej rundzie zmagał się z wiatrem w plecy (0,09 m/s) i mimo tego poszybował aż 131 metrów, czym zapewnił sobie prowadzenie. Tuż za nim znajdowali się główni faworyci konkursu – Niemiec Markus Eisenbichler (131,5 m) oraz Japończyk Ryoyu Kobayashi (131,0 m), którzy mieli wiatr pod narty. Najwyżej sklasyfikowanym polskim skoczkiem był Kamil Stoch, który po skoku na 128,5 metra przy bardziej sprzyjających podmuchach uzyskał 128,5 metra i miał dość sporą stratę (8,1 pkt) do podium.

W finale zaatakowali reprezentanci Niemiec. Pierwszy sygnał do ataku przypuścił zwycięzca dwóch indywidualnych pucharowych konkursów tej zimy, Karl Geiger, który po 131-metrowej odległości w pierwszej serii, w finale poszybował 130,5 metra. To pozwoliło mu zapewnić sobie medal. Presji nie sprostał reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni, który uzyskał 126,5 metra i tym samym spadł z podium. Kapitalny skok na 135,5 metra, będący jednocześnie najlepszą próbą całego konkursu, przyniósł zdecydowane prowadzenie Markusowi Eisenbichlerowi. Na rozbiegu pozostał wówczas tylko Killian Peier. Szwajcar występujący w Innsbrucku w roli „czarnego konia”, ale jednocześnie zawodnika, który do tej pory ani razu nie wskoczyć do czołowej dziesiątki zmagań elity, poszybował 129,5 metra i nerwowo oczekiwał na końcowy rezultat. Ostatecznie nie zdołał utrzymać prowadzenia, jednak wyprzedzając wielu znacznie bardziej utytułowanych rywali, niespełna 24-letni reprezentant Helwetów z ogromną radością sięgnął po brązowy medal.

Tym samym upragnione zwycięstwo i złoty medal powędrowały do niespełna 28-letniego Markusa Eisnebichlera, który po znakomitym sezonie i kilku miejscach na podium, do tej pory za każdym razem musiał uznawać wyższość, zazwyczaj Ryoyu Kobayashiego. Podopieczny trenera Wernera Schustera był najlepszy i to w najważniejszym momencie sezonu. Nawiązał tym samym do sukcesu Severina Freunda, który przed czterema laty zdobył tytuł mistrzowski w szwedzkim Falun. Freund nie wystąpił w czempionacie z powodu kolejnej kontuzji kolana, jednak jego młodszy kolega w świetnym stylu go zastąpił. Srebro powędrowało z kolei do Karla Geigera, który po dwóch triumfach w pucharowej rywalizacji, w czasie światowego czempionatu udowodnił swoją przynależność do narciarskiej czołówki. Warto zaznaczyć, że po raz trzeci w historii Niemcy zgarnęli dwa najcenniejsze medale podczas konkursu MŚ na dużej skoczni. Wcześniej dwie pierwsze lokaty w Bischofshofen w 1999 roku wywalczyli Martin Schmitt i Sven Hannawald, a także w 1974 roku w Falun Hans-Georg Aschenbach i Heinz Wosipiwo.

Polscy skoczkowie tym razem nie odgrywali głównym ról w mistrzowskim rozdaniu. Po pierwszej serii najwyżej sklasyfikowanym naszym reprezentantem był Kamil Stoch, który zajmował siódmą lokatę. W finale 31-letni lider biało-czerwonej kadry uzyskał 129,5 metra – to wystarczyło, aby awansować na piąte miejsce. Do podium Stochowi zabrakło ostatecznie 6,7 punktu. Spadek o jedną pozycję względem pierwszej rundy zanotował Dawid Kubacki (128,5 / 125,5 m), który mimo sporego wsparcia ze strony korzystnego wiatru, zajął dziś dwunaste miejsce. Piotr Żyła z pewnością chciał wznieść się na wyżyny swoich możliwości, jednak po niezbyt udanych treningach, nie zdołał zagościć w czołówce. 128,5 i 121 metrów – takie odległości zapewniły mu dziewiętnaste miejsce. Awansu do rundy finałowej po znacznie słabszym skoku nie wywalczył Jakub Wolny (113,0 m / 40. miejsce).
Warto dodać, że w walce o medale nie liczyli się także Norwegowie. W czołowej dziesiątce zameldowali się co prawda Johann Andre Forfang (7. miejsce) i Robert Johansson (8. miejsce), jednak do podium stracili sporo. Tuż przed nimi, na szóstej pozycji uplasował się obrońca tytułu sprzed dwóch lat, Austriak Stefan Kraft.
Już jutro na dużej skoczni Bergisel (K-120 / HS-130) w Innsbrucku skoczkowie zmierzą się w rywalizacji drużynowej. Tytułu mistrzowskiego sprzed dwóch lat będą bronić Polacy.
Końcowe wyniki konkursu:
|
zawodnik |
kraj |
belka |
wiatr |
skok I |
belka |
wiatr |
skok II |
punkty |
1 |
Markus Eisenbichler |
GER |
12 |
0,1 |
131,5 m |
12 |
-0,11 |
135,5 m |
279.4 |
2 |
Karl Geiger |
GER |
12 |
0,01 |
131,0 m |
12 |
0,08 |
130,5 m |
267.3 |
3 |
Killian Peier |
SUI |
12 |
-0,09 |
131,0 m |
12 |
0,14 |
129,5 m |
266.1 |
4 |
Ryoyu Kobayashi |
JPN |
12 |
0,35 |
133,5 m |
12 |
-0,08 |
126,5 m |
262.0 |
5 |
Kamil Stoch |
POL |
12 |
0,57 |
128,5 m |
12 |
0,34 |
129,5 m |
259.4 |
6 |
Stefan Kraft |
AUT |
12 |
0,65 |
130,0 m |
12 |
0,07 |
126,5 m |
256.1 |
7 |
Johann Andre Forfang |
NOR |
12 |
0,44 |
132,5 m |
12 |
0,31 |
125,5 m |
250.9 |
8 |
Robert Johansson |
NOR |
12 |
0,61 |
128,0 m |
12 |
0,58 |
129,0 m |
248.9 |
9 |
Richard Freitag |
GER |
12 |
0,28 |
125,5 m |
12 |
0,61 |
129,5 m |
248.7 |
10 |
Timi Zajc |
SLO |
12 |
0,3 |
127,0 m |
12 |
0,08 |
124,0 m |
245.5 |
11 |
Daniel Huber |
AUT |
12 |
0,23 |
126,0 m |
12 |
0,49 |
125,5 m |
242.0 |
12 |
Dawid Kubacki |
POL |
12 |
0,73 |
128,5 m |
12 |
0,54 |
125,5 m |
240.2 |
13 |
Philipp Aschenwald |
AUT |
12 |
-0,12 |
120,0 m |
12 |
0,39 |
126,0 m |
239.9 |
14 |
Michael Hayboeck |
AUT |
12 |
0,17 |
122,0 m |
12 |
0,36 |
125,5 m |
233.7 |
15 |
Simon Ammann |
SUI |
12 |
0,26 |
122,5 m |
12 |
0,41 |
126,0 m |
230.6 |
16 |
Peter Prevc |
SLO |
12 |
-0,02 |
123,5 m |
12 |
0,46 |
111,5 m |
230.5 |
17 |
Junshiro Kobayashi |
JPN |
12 |
-0,14 |
116,0 m |
12 |
0,31 |
132,0 m |
230.0 |
18 |
Evgeniy Klimov |
RUS |
12 |
0,68 |
126,5 m |
12 |
0,32 |
121,0 m |
229.1 |
19 |
Piotr Żyła |
POL |
12 |
0,97 |
128,5 m |
12 |
0,18 |
121,0 m |
228.7 |
20 |
Daiki Ito |
JPN |
12 |
0,11 |
119,0 m |
12 |
0,37 |
126,0 m |
225.7 |
21 |
Yukiya Sato |
JPN |
12 |
0,53 |
120,0 m |
12 |
0,57 |
124,0 m |
221.4 |
22 |
Roman Koudelka |
CZE |
12 |
0,35 |
120,5 m |
12 |
0,27 |
120,5 m |
220.1 |
23 |
Ziga Jelar |
SLO |
12 |
0,2 |
118,5 m |
12 |
0,28 |
121,0 m |
219.8 |
24 |
Manuel Fettner |
AUT |
12 |
0,03 |
117,5 m |
12 |
0,12 |
122,5 m |
219.0 |
25 |
Viktor Polasek |
CZE |
12 |
0,1 |
120,0 m |
12 |
0,03 |
117,5 m |
218.2 |
26 |
Andreas Schuler |
SUI |
12 |
0,09 |
117,5 m |
12 |
0,12 |
119,0 m |
212.6 |
27 |
Mackenzie Boyd-Clowes |
CAN |
12 |
0,2 |
117,0 m |
12 |
0,18 |
118,5 m |
212.1 |
28 |
Jonathan Learoyd |
FRA |
12 |
-0,2 |
116,5 m |
12 |
0,55 |
116,5 m |
205.9 |
29 |
Andreas Stjernen |
NOR |
12 |
0,18 |
124,5 m |
12 |
0,44 |
102,0 m |
185.5 |
30 |
Vladimir Zografski |
BUL |
12 |
0 |
117,0 m |
12 |
0,41 |
128,0 m |
106.1 |
31 |
Antti Aalto |
FIN |
12 |
0,25 |
117,5 m |
– |
– |
– |
104.0 |
32 |
Andreas Wellinger |
GER |
12 |
0,3 |
119,5 m |
– |
– |
– |
103.1 |
33 |
Halvor Egner Granerud |
NOR |
12 |
-0,44 |
116,5 m |
– |
– |
– |
103.0 |
34 |
Cestmir Kozisek |
CZE |
12 |
0,04 |
115,5 m |
– |
– |
– |
102.5 |
35 |
Anze Lanisek |
SLO |
12 |
0,03 |
114,5 m |
– |
– |
– |
100.8 |
36 |
Sergey Tkachenko |
KAZ |
12 |
0,32 |
115,5 m |
– |
– |
– |
99.2 |
37 |
Kevin Bickner |
USA |
12 |
0,34 |
115,0 m |
– |