You are currently viewing FIS planuje nową imprezę mistrzowską. W tle konflikt o Turniej Czterech Skoczni
Areny Turnieju Czterech Skoczni - Oberstdorf, Garmisch-Partenkirchen, Innsbruck, Bischofshofen

FIS planuje nową imprezę mistrzowską. W tle konflikt o Turniej Czterech Skoczni

Raw Air, Planica 7, Turniej Czterech Skoczni, zawody Pucharu Świata, a do tego co dwa lata mistrzostwa świata w skokach i lotach narciarskich i co cztery igrzyska olimpijskie. Mimo, że skoczkowie zdecydowanie się nie nudzą, FIS zamierza dołożyć kolejną cegiełkę do ich napiętego kalendarza.

 

O FIS Games, tzw. igrzyskach narciarskich, przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Narciarskiej mówią już od pewnego czasu. Nowy format zawodów miałby być rozgrywany raz na cztery lata, w sezonach, w których nie ma igrzysk czy mistrzostw świata. Pierwsza edycja ma zostać rozegrana w 2024 roku, a potencjalnym gospodarzem inauguracyjnych zawodów ma być Szwajcaria.

Stanowimy 50 procent igrzysk olimpijskich. To pokazuje, jak wielcy jesteśmy. Powiedziałbym, że jesteśmy najlepszą częścią igrzysk – komentował w szwedzkiej telewizji SVT prezes FIS Johan Eliasch. Dodał także, że chciałby skupić się na sportach mniej popularnych, jak freestyle czy snowboard. W gronie startujących nie znajdą się na pewno biathloniści. Międzynarodowa Unia Biathlonu (IBU) co roku rozgrywa własne mistrzostwa, więc jej działacze nie widzą potrzeby angażowania się w kolejne wydarzenie.

Pomysł istnieje w szeregach FIS-u już od pewnego czasu, zbierając zarówno pozytywne, jak i negatywne opinie. Głos na ten temat zabrali także przedstawiciele krajowych związków narciarskich. Uważam, że ten rok przerwy od imprez mistrzowskich jest dobry. Można się wtedy zresetować. Kolejne wydarzenie nie jest konieczne – komentował dyrektor zarządzający Niemieckiego Związku Narciarskiego Stefan Schwarzbach.

Nieprzychylnie do idei federacji nastawiony jest także sekretarz generalny Austriackiego Związku Narciarskiego. – Igrzyska FIS są interesujące, chociaż obecnie na temat tego wydarzenia dostępnych jest mało informacji. Istnieje ryzyko, że czas na przygotowanie pierwszej odsłony jest zbyt krótki i pierwsza edycja, nie spełniając wymagań, uszkodzi dobrą koncepcję. Jest również zagrożenie, że zbyt wiele „wielkich imprez” obniży rangę Pucharu Świata, czego należy unikać – przestrzegał Christian Scherer.

Nastroje między ÖSV a FIS-em, a konkretnie Eliaschem, są od pewnego czasu napięte. Zarówno obecny, jak i były szef związku narciarskiego Peter Schröcksnadel, nie popierają działań prezesa FIS, który dąży do centralnego zarządzania zawodami Pucharu Świata. W tym celu Eliasch unieważnił wszystkie obecne umowy telewizyjne, wyjaśniając, że federacje narodowe i tak nie mają prawa do transmisji zawodów. Dla Schröcksnadela jest to równoznaczne z pozbawieniem władzy i wywłaszczeniem narodowych związków narciarskich. Przy okazji przedstawiciele austriackiego związku zarzucają prezesowi faworyzowanie alpejczyków i ignorowanie pozostałych konkurencji narciarstwa.

FIS nie ma takiej władzy, jak myśli, że ma. Nie podzielam zdania, że FIS ma wszystkie prawa. Takie imprezy, jak Turniej Czterech Skoczni bez rangi Pucharu Świata byłyby tyle samo warte – stwierdził odważnie Schröcksnadel.

Konflikt toczy się już od pewnego czasu, a w maju tego roku Austriacki Związek Narciarski wraz z kierownictwem kilku innych krajowych federacji zakwestionował reelekcję Johana Eliascha. Sprawa ma zostać rozstrzygnięta 5 grudnia przed Sportowym Sądem Arbitrażowym (CAS) w Lozannie.

 

Kinga Marchela,
źródło: oe24.at / kleinezeitung.at

 

Dodaj komentarz