You are currently viewing Paweł Wąsek z pierwszym drużynowym podium PŚ w karierze. „Czekałem całe życie”
Paweł Wąsek (fot. PZN)

Paweł Wąsek z pierwszym drużynowym podium PŚ w karierze. „Czekałem całe życie”

Zaledwie jednego punktu zabrakło Polakom do sięgnięcia po drużynowe zwycięstwo na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. 23-letni członek zespołu nie patrzył jednak na to, czego brakowało i cieszył się osiągniętym przez zespół wynikiem. A powody do radości miał duże, gdyż było to jego pierwsze w karierze drużynowe podium Pucharu Świata.

 

PawelWasek MPWisla2022 fotJuliaPiatkowska 300x200 - Paweł Wąsek z pierwszym drużynowym podium PŚ w karierze. „Czekałem całe życie”Po piątkowych kwalifikacjach wielu stawiało, że obok Kamila Stocha, Piotra Żyły i Dawida Kubackiego w konkursie drużynowym wystartuje Aleksander Zniszczoł. Zajął on w kwalifikacjach wysokie, szesnaste miejsce, pokazując się z bardzo dobrej strony. Nieco gorzej poszło Pawłowi Wąskowi, który zmagał się jednak z silnym, niekorzystnym wiatrem. Trener Thomas Thurnbichler zwrócił na to uwagę, zaznaczając także, że jest pewien, że młody członek kadry dobrze spisze się w konkursie. Jak się okazuje, postawienie na 25. zawodnika „generalki” było zaskoczeniem dla samego zainteresowanego. – Po tych kwalifikacjach nie sądziłem, że wystąpię w konkursie. Myślałem, że przegrałem miejsce w drużynie, ale pogadałem z trenerem, który wyjaśnił mi co i jak. Starałem się dzisiaj dać z siebie wszystko – komentował po zakończeniu rywalizacji.

Oba oddane przez niego skoki można nazwać solidnymi. Próby o długości 125 i 127,5 metra dały mu w nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej 20. lokatę i pozwoliły cieszyć się z pucharowego „pudła” wraz z kolegami z kadry. Według decyzji trenera, zawodnik z Ustronia skakał z numerem trzecim, by móc oddawać swoje skoki na „luzie”, po położeniu fundamentów przez Stocha i Żyłę. Jak sam jednak przyznał, zrealizowanie tego zadania nie było łatwe. – Ciężko dziś było skakać na luzie. To był dla mnie trudny pod względem stresu konkurs. Udało się jednak w miarę zrealizować te zadania, które ustaliliśmy z trenerem. Myślę, że mogę być dziś zadowolony z siebie. Cieszę się, że umiem z dnia na dzień się poprawić i wrócić do tego mojego poziomu – przyznał pod skocznią im. Stanisława Marusarza.  

Polska drużyna czekała na pucharowe podium prawie dwa lata. Ostatni raz Biało-Czerwoni stanęli na „pudle” 23 stycznia 2021 roku, zajmując drugie miejsce w Lahti. Dla Pawła Wąska był to pierwszy taki sukces w karierze, co sprawiło, że ten jeden brakujący punkt nie był dla niego w żaden sposób rozczarowujący. – Czekałem całe życie, żeby stanąć na podium w konkursie drużynowym w Pucharze Świata. Nie zamierzam patrzeć na to, ile tam brakowało do pierwszego miejsca. Zamierzam się cieszyć tym, gdzie dziś byliśmy i że po raz pierwszy udało się stanąć na podium – stwierdził.

Po pierwszej w sezonie rywalizacji drużynowej skoczkowie powrócą do rywalizacji indywidualnej. W startującej w niedzielę pięćdziesiątce znajdzie się 23-latek, który przyznał, że pozytywnie patrzy na zbliżający się konkurs. – Liczę, że znowu zrobimy krok do przodu, a także, że każdy da z siebie wszystko i każdy będzie mógł zejść ze skoczni z uśmiechem na twarzy – mówił pozytywnie. Okazję do sprawienia sobie uśmiechu będzie miał już za mniej niż dobę. Konkurs indywidualny na Wielkiej Krokwi, w którym pojawi się sześciu Polaków, rozpocznie się w niedzielę o godzinie 16:00. Poprzedzająca go seria próbna zaplanowana jest na 15:00.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez SkokiPolska.pl (@skokipolska)

 

Kinga Marchela,
korespondencja z Zakopanego

 

Dodaj komentarz