Pięciu Słoweńców i cztery Słowenki zawitają do Szczyrku. Debiutant w drużynie panów

redakcja@skokipolska.pl

Słowenki z triumfującą Niką Križnar (fot. Julia Piątkowska)

Pięciu Słoweńców i cztery Słowenki zawitają do Szczyrku. Debiutant w drużynie panów

Post author:Karol Cześnik
Post opublikowany:03/08/2023
Post category:LGP / Skoki narciarskie - informacje

Słoweński Związek Narciarski (SZS) na drugi weekend Letniego Grand Prix wysyła łącznie dziewięciu sportowców. W gronie powołanych zaszła tylko jedna zmiana względem konkursów w Courchevel. Szansę debiutu w letnich zawodach najwyższej rangi otrzymał Maksim Bartolj.

IMG 3628 300x200 - Pięciu Słoweńców i cztery Słowenki zawitają do Szczyrku. Debiutant w drużynie panów — Maksim Bartolj (fot. Anna Karczewska/PZN)

Cztery reprezentantki Słowenii udadzą się pod opieką Zorana Zupančiča do Szczyrku na drugi weekend Letniego Grand Prix. Na czele tego grona stoi Nika Križnar, która po dwóch imponujących zwycięstwa w Courchevel, okraszonych rekordem skoczni, przyjeżdża do Polski w roli liderki cyklu. Nad drugą Sarą Takanashi ma zapas czterdziestu punktów. Zeszłoroczne rywalizacje w naszym kraju może dobrze wspominać, bowiem najpierw stanęła na najniższym stopniu podium, a kolejnego dnia zwyciężyła, przerywając serię zwycięstw Uršy Bogataj na skoczni im. Adam Małysza. Sama jednak podkreślała, że obiekt nie należy do najłatwiejszych. Tym razem jednak nie w Wiśle, a na mniejszym obiekcie oddalonym o ok. 20 kilometrów stanie do walki o utrzymanie plastronu liderki. U jej boku rywalizować będą także Nika Prevc (5. i 7. miejsce w Courchevel) oraz Katra Komar (14. i 22.) i Ajda Košnjek (20. i 16.).

Ponownie w cyklu LGP nie ujrzymy kadry narodowej pod wodzą Roberta Hrgoty. Do zmagań powołani zostali zawodnicy z zaplecza, a większość z nich wystąpiła już w pierwszy weekend LGP. Względem zmagań we Francji w składzie zaszła jedna zmiana. W miejsce najsłabszego w obu konkursach Jerneja Presečnika wskoczył Maksim Bartolj, który stanie przed szansą na debiut letnich zawodach najwyższej rangi. Jan Bombek, Rok Masle, Rok Oblak i Matija Vidic nie zaliczą pierwszych konkursów do udanych. Żadnemu z nich nie udało się w obu konkursach awansować do drugiej serii. Szczególnie rozczarowywać może postawa Roka Masle, który w ostatnim miesiącu zimowej rywalizacji zagościł na stałe w Pucharze Świata, notując niezłe występy.