You are currently viewing Kamil Stoch o wietrznym konkursie w Szczyrku: „Ja nie czułem się zagrożony. Powiedziałbym, że było loteryjnie”
Kamil Stoch (fot. Julia Piątkowska)

Kamil Stoch o wietrznym konkursie w Szczyrku: „Ja nie czułem się zagrożony. Powiedziałbym, że było loteryjnie”

Kamil Stoch tuż przed odwołaniem środowego konkursu Pucharu Świata w Szczyrku zajmował wysoką trzecią pozycję i patrząc na przebieg zmagań wydawało się, że ma szansę po raz pierwszy tej zimy zameldować się w pierwszej dziesiątce. Po odwołaniu rywalizacji ze względu na zbyt mocny wiatr stało się to jednak niemożliwe. – Dzisiaj tak naprawdę to nie były zawody, tylko skoki narciarskie – skwitował 36-latek.

 

KamilStoch PSSzczyrk2024 fotJuliaPiatkowskaLOT 300x200 - Kamil Stoch o wietrznym konkursie w Szczyrku: "Ja nie czułem się zagrożony. Powiedziałbym, że było loteryjnie"
Kamil Stoch (fot. Julia Piątkowska)

Jeszcze podczas serii próbnej w Szczyrku, Stoch lądując na 93. metrze zajął osiemnaste miejsce. Konkurs zapowiadał się jednak bardzo loteryjnie i zmienne podmuchy wiatru sprawiły, że właśnie tak było. Reprezentant Polski mimo nie najmocniejszego wiatru pod narty (0,56 m/s) doleciał do 99. metra i do momentu odwołania konkursu zajmował wysokie trzecie miejsce. Przed skokami czołowej dziesiątki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, po półtoragodzinnej batalii z wiatrem jury postanowiło jednak zakończyć zmagania bez rozstrzygnięcia.

Ja nie czułem się zagrożony. Tak naprawdę mieliśmy do tej pory wiele konkursów, żeby skakać dobrze i wiele przed nami, więc tak naprawdę nic złego się nie stało. Powiedziałbym, że było loteryjnie. Dzisiaj tak naprawdę to nie były zawody, tylko skoki narciarskie. I tak wiedziałem, że muszę po prostu zrobić swoją robotę. Koncentrowałem się na tym, żeby oddać dobry skok. Mam w sobie takie przekonanie, że jak wykonam swoją pracę i skok będzie dobry, to nic złego mi się nie stanie

– mówił Stoch po wietrznej rywalizacji na normalnej skoczni Skalite (K-95 / HS-104). Dodał też, że trudne warunki wietrzne w pewnym sensie są bardzo mobilizujące.

Wtedy jest łatwiej, bo jestem zmuszony do tego, żeby być w pełni skoncentrowany tylko na skoku. A to był dobry, naprawdę solidny skok. Mam poczucie, że dzisiaj zrobiłem dobrą pracę i na ten moment to jest dla mnie najważniejsze. Z takim przekonaniem pojadę do Zakopanego

– powiedział przed finałowym akcentem Polskiego Turnieju, który odbędzie się w dniach 19-21 stycznia na Wielkiej Krokwi (K-125 / HS-140) w stolicy polskich Tatr. Już w piątek odbędą się tam oficjalne treningi, w sobotę konkurs drużynowy, a w niedzielę zmagania indywidualne.

 

Julia Piątkowska, korespondencja ze Szczyrku,
+ Bartosz Leja

 

Dodaj komentarz