PŚ Willingen: Wellinger najlepszy w niedzielę, Zniszczoł nie wykorzystał szansy na zwycięstwo

Po pierwszej serii wydawało się, że Aleksander Zniszczoł ma pierwsze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata na wyciągnięcie ręki. Polski skoczek był zdecydowanym liderem niedzielnego konkursu w Willingen, jednak w finale nie wytrzymał presji i ostatecznie tak jak w sobotę zakończył zmagania na ósmej pozycji. Na niemieckiej Mühlenkopfschanze (K-130 / HS-147) zwyciężył reprezentant gospodarzy Andreas Wellinger. Skład podium uzupełnili Japończyk Ryoyu Kobayashi oraz Szwajcar Gregor Deschwanden.

Aleksander Zniszczoł dostarczył nam podobnie jak wczoraj ogromnych emocji. Na półmetku sobotnich zmagań był trzeci, jednak ostatecznie zajął ósmą pozycję. Dzisiaj szansa na pierwsze w karierze podium, a nawet zwycięstwo była jeszcze większa. 29-latek w pierwszej serii poszybował aż 146 metrów, mimo tego że miał stosunkowo bardzo słaby wiatr pod narty (1,09 m/s przy prawie ponad 2,7 m/s dla niektórych zawodników). Dzięki temu zgromadził 131,5 punktu i miał kilkanaście punktów przewagi nad kolejnymi skoczkami. W finałowej rundzie reprezentant Polski aby wygrać musiał uzyskać około 137 metrów. Już po wyjściu z progu miał jednak lekkie problemy w locie, które przełożyły się na znacznie krótszy skok (130,5 m), a później zachwiane lądowanie i obniżone noty za styl. Finalnie Zniszczoł zgromadził 218 punktów i spadł na ósme miejsce. Na pocieszenie warto podkreślić, że jest to wyrównanie jego własnego „rekordu” tego sezonu dla reprezentacji Polski.

Jeszcze przed skokiem Polaka na czele plasował się Andreas Wellinger, który atakując z siódmej pozycji ostatecznie wspiął się na sam szczyt stawki. Niemiec do 139 metrowej odległości dołożył świetny stylowo lot na 149 metrów i ostatecznie skompletował 237,6 punktu. 28-letni zawodnikowi towarzyszył więc wybuch radości rodzimej publiczności, a on sam mógł się cieszyć z 7. zwycięstwa i jednocześnie 37. pucharowego podium w karierze. Drugie miejsce zajmowane już po pierwszej kolejce utrzymał z kolei Ryoyu Kobayashi. Japończyk w konkursowych próbach uzyskał 144,5 oraz 146 metrów i ostatecznie do triumfującego Niemca stracił zaledwie dwa punkty. W przypadku 27-latka z Kraju Kwitnącej Wiśni było to już 59. indywidualne podium w zawodach narciarskiej elity. Skład czołowej trójki nieco niespodziewanie uzupełnił dzisiaj Gregor Deschwanden, który ostatnio w czołowej dziesiątce był w grudniu w Engelbergu. Tym razem już po pierwszej serii był piąty (145,0 m), a w finale dorzucił do tego kapitalny lot do granicy 152. metra. To pozwoliło Szwajcarowi wywalczyć drugie pucharowe podium tej zimy i jednocześnie w całej dotychczasowej karierze. Przypomnijmy, że premierowe „pudło” 32-latek zdobył w grudniu w Klingenthal.

Znaczący awans z dziesiątej na czwartą lokatę wywalczył Daniel Tschofenig (137,5 / 151,0 m), który okazał się dzisiaj najmocniejszym z reprezentantów Austrii. Czołową szóstkę zamknął jego rodak i jednocześnie lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Stefan Kraft (141,0 / 143,0 m). Podopiecznych trenera Andreasa Widhölzla przedzielił jeszcze Norweg Marius Lindvik (142,0 / 142,0 m), który w porównaniu do pierwszej serii spadł o jedno miejsce. Warto też odnotować siódme miejsce Słoweńca Timiego Zajca, który w finałowej serii uzyskał aż 153 metry. Bardzo dobre dziewiąte miejsce zajął Czech Roman Koudelka, dla którego była to pierwsza obecność w czołowej dziesiątce po prawie czteroletniej przerwie.

Poza wspomnianym Aleksandrem Zniszczołem, do finałowej serii awansowali także dwaj kolejni nasi reprezentanci. Dawid Kubacki (130,0 / 132,5 m) awansował z 26. na 18. pozycję, a Kamil Stoch (128,0 / 125,5 m) spadł z 24. na 27. miejsce. Piotr Żyła i Paweł Wąsek zakończyli niedzielne zmagania już na etapie kwalifikacji. Dodajmy, że w wietrznej loterii już po pierwszej rundzie konkursowej ze stawką pożegnali się m.in.: Karl Geiger (Niemcy), Domen Prevc (Słowenia), Niko Kytösaho (Finlandia), Manuel Fettner (Austria), czy Kristoffer Eriksen Sundal (Norwegia), który jeszcze wczoraj wywalczył swoje pierwsze pucharowe podium w karierze.

Po niedzielnym konkursie w Willingen, liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nadal jest Stefan Kraft, który ma na swoim koncie 1129 punktów. Nieco strat odrobili do Austriaka kolejni zawodnicy w stawce – Andreas Wellinger (951 pkt) oraz Ryoyu Kobayashi (896 pkt). Czołową szóstkę uzupełniają: Austriak Jan Hörl (661 pkt), Niemiec Pius Paschke (566 pkt) oraz Słoweniec Anže Lanišek (550 pkt), który jednak ze względu na kontuzję kolana będzie pauzował przez co najmniej kilka tygodni. Od dzisiaj najwyżej sklasyfikowanym polskim skoczkiem jest Aleksander Zniszczoł, który z dorobkiem 131 punktów awansował na 23. miejsce. Ponadto 25. jest Dawid Kubacki (129 pkt), 26. Piotr Żyła (117 pkt), 27. Kamil Stoch (93 pkt), 39. Paweł Wąsek (42 pkt), a 56. Maciej Kot (4 pkt). Na czele Pucharu Narodów niezmiennie są Austriacy (3793 pkt), którzy bezpośrednio wyprzedzają Niemców (3059 pkt) i Słoweńców (2209 pkt). Polacy mając na swoim koncie 736 punktów zajmują od dłuższego czasu szóste miejsce.

Aktualna klasyfikacja generalna PŚ 2023/2024 >>>
Aktualna klasyfikacja generalna PN 2023/2024 >>>

Kolejne zawody Pucharu Świata zostaną rozegrane w dniach 9-11 lutego na skoczni HS-128 (K-115) w amerykańskim Lake Placid. Tam skoczkowie zmierzą się w dwóch konkursach indywidualnych oraz jednym drużynowym konkursie duetów.

Wyniki pierwszej serii >>>

Końcowe wyniki konkursu:

Pełne wyniki konkursu >>>

Bartosz Leja,
informacja własna