Konkurs na Bergisel w Innsbrucku sprawił, że prowadzący po niemieckiej części Turnieju Czterech Skoczni, Anders Jacobsen, został wyprzedzony przez Gregora Schlierenzauera i obecnie traci do niego 10,7 pkt. Szczęśliwy Austriak podzielił się swoimi wrażeniami w wywiadzie z serwisem kleinezeitung.at.
Skoczek, zapytany o najlepszy moment na skoczni powiedział, że nie może wyszczególnić jednego konkretnego, ponieważ było ich wiele – świadomość zwycięstwa, słuchanie wiwatów prawie 22 tysięcy kibiców, kotłująca się adrenalina. To wszystko sprawiło, że wygrana na Bergisel była dla niego czymś absolutnie magicznym.
Przypomnijmy, że w roku ubiegłym wczorajszy triumfator musiał pogodzić się z porażką na rzecz kolegi z ekipy – Andreasa Koflera.
Schlierenzauer przyznał, że pomimo trudniejszych warunków atmosferycznych w serii drugiej i większej presji, czuł się bardzo spokojny. Dodał również, że już dawno nauczył się „wyłączać” psychicznie. Dwa dni, które spędził w domu i możliwość spania we własnym łóżku także okazały się pomocne.
Na koniec zawodnik zapewnił, że nie zamierza zadowalać się wysoką przewagą i z niecierpliwością czeka, by powalczyć o zwycięstwo w niedzielnym konkursie w Bischofshofen.
Źródło: kleinzeitung.at