Rozpoczęcie letniego sezonu w skokach narciarskich coraz bliżej. W związku z tym większość reprezentacji wkracza w decydującą fazę przygotowawczą. W rytmie treningowym są także podopieczni Wernera Schustera, którzy próbują wszystkiego, by zbudować jak najlepszą formę. Ku uciesze niemieckich fanów, do treningów wrócił także Severin Freund.
Niemcy w intensywnym treningu

Niemieccy skoczkowie mieli trochę więcej czasu na odpoczynek niż choćby reprezentanci Polski. W kwietniu reprezentanci naszych zachodnich sąsiadów mieli dwa tygodnie indywidualnych treningów siłowych oraz tyle samo wolnego. Dopiero na początku maja rozpoczęli wspólne zgrupowania. Miały one miejsce nie tylko w Niemczech, ale również w Austrii, gdzie kadra Schustera doskonaliła umiejętności na skoczniach w Bischofshofen oraz Ramsau. – Obecnie koncentrujemy się na codziennym treningu, który jest fundamentem wszystkiego. Dobre wyniki zeszłego sezonu bardzo mnie motywują. O medalach może jednak decydować forma dnia i odrobina szczęścia – przyznał w obliczu zbliżającego się sezonu olimpijskiego najlepszy niemiecki skoczek minionej zimy, Andreas Wellinger.
Poza zajęciami na skoczni, Wellinger i spółka postawili na aktywne spędzanie czasu, co ma przynieść jeszcze lepsze rezultaty podczas zbliżających się startów. Jednym z pomysłów była wizyta w Jochen-Schweizer Arena, gdzie skoczkowie mieli okazję znaleźć się w specjalnym tunelu aerodynamicznym i poprawić wyczucie podczas fazy lotu. O tym czy przyniesie to pożądany efekt przekonamy się już wkrótce, gdyż Niemcy planują wystawić swój najmocniejszy skład już podczas inauguracji Letniego Grand Prix 2017 w Wiśle. Najmocniejsi zawodnicy zza naszej zachodniej granicy najprawdopodobniej pojawią się także w Hinterzarten, Hinzenbach oraz Klingenthal. Można zatem przypuszczać, że najsolidniejsze ogniwa ekipy Schustera odpuszczą dalekie podróże do Japonii, Rosji i Kazachstanu.
Freund chce wrócić do gry

Warto podkreślić, że treningi wznowił również Severin Freund. Niemiec w styczniu tego roku podczas skoku treningowego w Oberstdorfie zerwał więzadła krzyżowe w kolanie oraz uszkodził łąkotkę. Stracił przez to większość zimowego sezonu 2016/17. Przypomnijmy, że jeszcze wcześniej mistrz świata z 2015 roku z Falun zmagał się z kolei z urazem biodra, co również zakończyło się konieczną operacją. Przez to formę na inaugurację w fińskiej Ruce zaczął szlifować o wiele później niż pozostali. Teraz sytuacja wygląda podobnie. Co prawda 29-letni reprezentant Niemiec wznowił już treningi fizyczne, jednak na ten moment są one mnie intensywne od jego kolegów z kadry. Sam zawodnik nie zamierza spieszyć się z powrotem do międzynarodowej rywalizacji, a jako cel wyznaczył sobie styczniowe Mistrzostwa Świata w Lotach w Oberstdorfie i lutowe Igrzyska Olimpijskie w PyeongChang. Najważniejsze, że niefortunny czas problemów zdrowotnych jest już szczęśliwie za Freundem i spekulacje dotyczące ewentualnego zakończenia przez niego kariery, snute jeszcze kilka miesięcy temu przez niemieckie media, można odłożyć do lamusa.
- Zaczynam wszystko od nowa. Po operacji kolana powrót do pełnej sprawności zajmuje zazwyczaj około sześciu miesięcy. Dla mnie ten okres zakończy się właśnie w czerwcu. To byłby idealny czas, by znów spróbować swoich sił na skoczniach. Nie mam większych obaw przed powrotem na rozbieg - powiedział niemiecki skoczek w wywiadzie opublikowanym na oficjalnej stronie Niemieckiego Związku Narciarskiego. Najprawdopodobniej jednak Severin Freund odpuści udział w tegorocznym letnim cyklu FIS Grand Prix i sympatycznego niemieckiego zawodnika najprędzej ujrzymy podczas listopadowej inauguracji zimowego Pucharu Świata w Wiśle Malince.
Michał Kardynał, Bartosz Leja
źródło: t-online.de / ovb-online.de