You are currently viewing Jakub Wolny: „Chciałoby się pojechać na igrzyska, ale… będąc w bardzo dobrej formie”
Jakub Wolny (fot. Julia Piątkowska)

Jakub Wolny: „Chciałoby się pojechać na igrzyska, ale… będąc w bardzo dobrej formie”

Jakub Wolny okazał się najmocniejszym ogniwem reprezentacji Polski w pierwszych dwóch dniach rywalizacji na Hochfirstschanze (HS-142) w Titisee-Neustadt. Pod nieobecność liderów kadry, rzeczywistość Biało-Czerwonych jest jednak jeszcze mniej kolorowa niż zazwyczaj i w sobotę skończyło się na dwóch pucharowych punkcikach zdobytych przez 26-latka. – Sezon nie jest lekki, ale przed nami jeszcze sporo fajnych konkursów. Trzeba się koncentrować na sobie – mówi Wolny.

 

Jeszcze podczas piątkowych treningów, najwyżej sklasyfikowanymi polskimi zawodnikami byli Andrzej Stękała (21. miejsce) i Aleksander Zniszczoł (16. miejsce). Już podczas kwalifikacji wśród naszych reprezentantów wyróżnił się Jakub Wolny, który zajął 24. miejsce, choć jeszcze podczas treningów plasował się na 55. i 50. pozycji. Dzisiejszy konkurs niestety ponownie nie był popisem naszych skoczków. I właściwie jedynym, malutkim pozytywem był właśnie występ Wolnego, który skacząc 121 i 124 metry zajął 29. lokatę, powtarzając tym samym wyczyn z serii próbnej.

Trochę po Zakopanem było rozczarowania, ale nie ma co już do tego wracać. Dzisiejszy dzień jako taki był dobry, dobrze podszedłem do zawodów… Natomiast mam tutaj pewne problemy z pozycją dojazdowa i nie mogę odpowiednio trafić w próg. Niemniej jednak jest to jakiś plus, że z nie do końca udanymi skokami jest druga seria – mówi nam 26-latek – Lubię skocznie w Titisee-Neustadt, tory najazdowe które tutaj są i ogólnie jej profil mi odpowiada – dodaje. Co ciekawe, Hochfirstschanze jest jednym z największych i najstarszych obiektów w stawce, który ostatnio był przebudowywany w 2004 roku. Co więcej, są na niej tzw. naturalne tory najazdowe, w których znajduje się nie nowy system mrożenia, a naturalna lodowa pokrywa, wycinana później przez frezarkę.

Jeszcze w poprzednich sezonach wydawało się, że Jakub Wolny będzie jednym z najpewniejszych kandydatów do wyjazdu na igrzyska olimpijskie w Pekinie. Zawodnik, którego na nowo w latach 2017-2019 odkrył trener Stefan Horngacher… od początku tego sezonu podobnie jak wszyscy koledzy zmagał się ze słabszą dyspozycję, w której czasem zdarzały się lepsze próby. Finalnie na ostatniej prostej do trójki „pewniaków” (Dawida Kubackiego, Kamila Stocha i Piotra Żyły) dołączyli Paweł Wąsek i Stefan Hula. Tym samym podobnie jak cztery lata temu, Wolnego zabraknie w walce o olimpijskie zdobycze.

Wiadome, że chciałoby się pojechać na igrzyska, ale nie mam co ukrywać, że chciałbym na nie pojechać w bardzo dobrej formie. A aktualnie takie formy mi brakuje – przyznaje. Spoglądając na coraz częstsze przypadki koronawirusa w poszczególnych kadrach, także w polskiej (wcześniej u Kubackiego, ostatnio u Żyły), nie jest całkowicie wykluczone, że trener Michal Doležal będzie zmuszony jeszcze dokonać roszad w składzie. Czy Wolny nastawia się na taki scenariusz? – Szczerze to nie biorę czegoś takiego pod uwagę. Liczę na to, ze wszyscy będą mieli negatywne wyniki – ucina temat podkreślając, że kluczowa w wewnętrznym kadrowym pojedynku była sportowa postawa.

Dla polskich skoczków, którzy nie udadzą się do Chin, kolejnymi wyzwaniami mogą być nie tylko pojedyncze konkursy Pucharu Świata, ale także choćby norweski Turniej Raw Air w marcu, czy Mistrzostwa Świata w lotach w Vikersund rozgrywane kilka dni później. Mimo niełatwej pierwszej części sezonu i narastającemu rozczarowaniu, kolejnych wyzwań nie brakuje. – Wiadome, że sezon nie jest lekki, ale przed nami jeszcze sporo fajnych konkursów, gdzie można się pokazać z dobrej strony. Teraz nie ma dla nas różnicy, czy liderzy kadry są z nami czy nie. Trzeba się koncentrować na sobie. Skoki to ciągła praca, wiec cały czas pracujemy nad swoją technika. Osobiście nie mogę się już doczekać lotów – skwitował.

Szansa na kolejne pucharowe punkty dla polskich skoczków już w niedzielę. Na godzinę 14:30 zaplanowane są kwalifikacje, w których obok Jakuba Wolnego pojawią się: Maciej Kot, Tomasz Pilch, Klemens Murańka, Andrzej Stękała i Aleksander Zniszczoł.

 

Bartosz Leja,
informacja własna

 

Dodaj komentarz