You are currently viewing Kamil Stoch: „Nie do końca wierzyłem w pomysł, bo nie czuję się najpewniej w tym wszystkim”
Kamil Stoch (fot. Julia Piątkowska)

Kamil Stoch: „Nie do końca wierzyłem w pomysł, bo nie czuję się najpewniej w tym wszystkim”

Rezultaty osiągane w Ruce przez Kamila Stocha nie napawają optymizmem. Polak jest daleki od prezentowania skoków z najlepszych sezonów, a brak awansu do niedzielnego konkursu jest sceną, która zupełnie nie kojarzy się nikomu z dwukrotnym triumfatorem Pucharu Świata. Po nieudanych kwalifikacjach 36-latek wyjawił gdzie leży problem i co jest przyczyną jego słabej dyspozycji.

 

Kamil Stoch Ruka2022 2konkurs fotJuliaPiatkowska 7 300x200 - Kamil Stoch: "Nie do końca wierzyłem w pomysł, bo nie czuję się najpewniej w tym wszystkim"
Kamil Stoch (fot. Julia Piątkowska)

Inauguracyjny weekend Pucharu Świata w Ruce był dla Kamila Stocha, delikatnie mówiąc, bardzo daleki od oczekiwanego. 35. miejsce w piątkowych kwalifikacjach do pierwszego konkursu, 43. lokata w sobotę, a także brak awansu do konkursu w niedzielę – to nie są rezultaty, z których znamy tego skoczka. Polak wydawał się męczyć tym weekendem i sprawiał wrażenie nieco zagubionego w obecnej sytuacji. W żadnym ze swoich skoków kwalifikacyjnych czy konkursowych nie dofrunął do 130. metra, a ponadto w niedzielnych kwalifikacjach wylądował przed 90. metrem.

36-latek po ostatnim skoku wyraźnie rozczarowany stanął przed kamerą i mikrofonem Eurosportu. Z jego wypowiedzi wynika, że brakuje mu między innymi przekonania do pomysłów sztabu szkoleniowego.

Nie do końca wierzyłem w pomysł, bo nie czuję się najpewniej w tym wszystkim. Nie chcę mówić, że myśl szkoleniowa jest zła, że system jest niewłaściwy. Siadając na belce musisz mieć wewnętrzne przekonanie, że to wszystko działa i że to, co masz zrobić,  będzie działało. Niestety takiej pewności nie mam.

– wyjawił dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli.

Co zatem wywołało u Kamila brak pewności i brak przekonania do pomysłów, które miał zrealizować na skoczni? Jak się okazuje, końcówka przygotowań do zimy obfitowała w próby korekty pozycji dojazdowej. Zmienne koncepcje i brak powtarzalności skoków zdestabilizowały podopiecznego Thomasa Thurnbichlera. To też spowodowało, że Kamil w Ruce nie przypominał siebie z tych lepszych lat.

Za dużo u mnie w ostatnim czasie było zmian z pozycją dojazdową. Raz z przodu, raz bardziej z tyłu, potem znowu z przodu. Trochę się z tym wszystkim pogubiłem, ale liczę, że te kilka dni w Lillehammer pozwolą wrócić do dobrego systemu i odzyskać pewność. Za dużo było zmian, kombinowania. Brakowało stabilności i kilku bardzo podobnych skoków z rzędu.

– tłumaczył Stoch na antenie Eurosportu.

Polscy skoczkowie najbliższe dni spędzą w Lillehammer, gdzie będą pracowali nad poprawą swoich skoków i gdzie jednocześnie staną do rywalizacji w następny weekend. Co pokaże w kolejnych konkursach Orzeł z Zębu jest kompletną zagadką. Trudno oczekiwać, że w przeciągu tygodnia jego wyniki zmienią się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Zapewne na efekty przyjdzie widzom poczekać nieco dłużej, rozwiązanie takich problemów zwykle wymaga czasu. Choć aktualna sytuacja nie budzi optymizmu, a nawet może powodować niepokój, z biciem na alarm i poważnymi wnioskami należy poczekać przynajmniej do Turnieju Czterech Skoczni. Wtedy to będziemy mieli pierwszą odpowiedź na to, jak sztab Thomasa Thurnbichlera i zawodnicy zareagowali na problem.

 

Karol Cześnik
Źródło: Eurosport / informacja własna

Dodaj komentarz