Jan Ziobro, Dawid Kubacki i Piotr Żyła to Polacy, którzy zakwalifikowali się dziś rano do wieczornego konkursu LGP w Courchevel. Awans zapewniony mają ponadto Maciej Kot i Kamil Stoch. Skoki zupełnie nie udały się Krzysztofowi Miętusowi i Stefanowi Huli. „Skocznia w Courchevel to stary obiekt, jest bardzo czuła na wiatr, zawsze może trochę mieszać i być loteryjnie” – powiedział nam trener kadry Łukasz Kruczek.
Jan Ziobro skokiem na 126 metrów wygrał dzisiejsze kwalifikacje. „Jasiek już od dłuższego czasu skacze dobrze i bardzo dobrze. Jest jednym z zawodników, którzy w ostatnim okresie zrobili duży krok w swoim rozwoju zawodniczym. Oczywiście – jest przed nim jeszcze wiele pracy, aby wszystko było dobrze ustabilizowane.” – ocenił polski szkoleniowiec.
Skoki w treningach i kwalifikacjach odpuścili aktualni liderzy polskiej ekipy – Maciej Kot i Kamil Stoch. „Nie było potrzeby skakania jednego skoku, warunki rano są całkiem odmienne od tych wieczornych. Tym bardziej, że planowana jest jeszcze seria próbna na późne popołudnie, w której będą brali udział.” – powiedział Kruczek.
W ostatnim czasie słabszą dyspozycję prezentuje natomiast Krzysztof Miętus, który po zupełnie nieudanym skoku nie zdołał przebrnąć kwalifikacji. „Krzysiek jest w trakcie przebudowy techniki skakania. Chcemy, by jego skoki były bardziej energiczne i na tym etapie jest to skakanie bardzo w kratkę, szczególnie podczas zawodów. Potrzebuje jeszcze około 2-3 miesięcy na kompletną przebudowę. Podczas skoku kwalifikacyjnego stracił równowagę przed rozpoczęciem odbicia i potem to był już raczej ratunek, aniżeli walka o dobry skok.” – tłumaczył trener polskiej kadry.
Zapytany o warunki atmosferyczne na skoczni Le Praz, Kruczek odpowiedział: „Skocznia w Courchevel to stary obiekt, jest bardzo czuła na wiatr, zawsze może trochę mieszać i być loteryjnie, tak było na przykład w dniu wczorajszym, podczas konkursu mieszanego. Dziś warunki wyglądają lepiej niż wczoraj, więc czekamy na w miarę sprawiedliwy konkurs.”
informacja własna
