You are currently viewing Maren Lundby wraca do czołówki ze srebrnym medalem. „Moim celem było tylko wystartować”
Maren Lundby (fot. Julia Piątkowska)

Maren Lundby wraca do czołówki ze srebrnym medalem. „Moim celem było tylko wystartować”

Cały świat skoków narciarskich zna postać 28-letniej Norweżki. Mistrzyni olimpijska z 2018 roku jest ważną częścią kobiecych skoków, gdyż niejednokrotnie wypowiadała się czy to na temat lotów pań, czy rygorystycznych limitach wagowych. To właśnie problemy z wagą sprawiły, że w sezonie olimpijskim Maren Lundby w ogóle nie pojawiła się w zawodach Pucharu Świata. Teraz trzykrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli ponownie zameldowała się w czołówce. – Udowodniłam sobie, że wróciłam – mówi. 

 

1 marca 2023 roku. Ta data na długo pozostanie w pamięci Maren Lundby. To tego dnia, po długiej walce z formą i sportową dyspozycją, Norweżka wróciła do czołówki, zdobywając srebrny medal Mistrzostw Świata w Planicy. Kiedy dotarło do niej, że wywalczyła medal jednej z najważniejszych imprez, łzy płynęły jej po twarzy. – To nierealne. To jedno z moich najważniejszych zwycięstw, bo udowodniłam sobie, że wróciłam – przyznała, podkreślając, że nigdy nie była tak wysoko. Warto jednak wspomnieć, że zawodniczka zdobyła tytuł mistrzyni świata zarówno w 2021 roku w Oberstdorfie, jak i w 2019 Seefeld. Srebro w Słowenii miało jednak szczególny smak. – To ponad wszelkie oczekiwania. Czułam, że mam pewne szanse na dobry wynik, ale nie miałam dużych oczekiwań. Szczególnie biorąc pod uwagę wszystko, co miało miejsce przez ostatnie dwa lata… Tak naprawdę moim celem tutaj było tylko wystartować – mówiła wzruszona.

Mistrzostwa Swiata Oberstdorf2021 duzaskocznia panie fotJuliaPiatkowska MarenLundby 300x200 - Maren Lundby wraca do czołówki ze srebrnym medalem. „Moim celem było tylko wystartować”
Maren Lundby ze złotem w Oberstdorfie (fot. Julia Piątkowska)

Problemy Lundby zaczęły się krótko po zdobyciu złota w Oberstdorfie i na igrzyskach w Pjongczangu. Od tamtego momentu zawodniczka miała problem z ustabilizowaniem swojej wagi, mimo że uciekała się nawet do skrajnych metod odżywiania. Nie chcąc dłużej działać w sposób zagrażający jej zdrowiu, odpuściła całkowicie sezon 2021/2022 i skupiła się na trudnej walce o powrót do formy. Jednocześnie szczerze mówiła o swoich problemach, by zwrócić uwagę na problemy zawodników związane z przestrzeganiem rygorystycznych przepisów wagowych. Po zwycięstwie w Planicy przyznała, że w trakcie tej walki nie zawsze była przekonana, że to co robi ma sens, szczególnie gdy było ciężko. 

Z tego powodu srebrny medal smakował dla niej jak złoto, a to, że straciła prowadzenie z pierwszej serii nie miało żadnego znaczenia. Gdy w pierwszej próbie Norweżka ustanowiła nowy rekord skoczni, lądując na odległości 139,5 metrów, uplasowała się na pozycji liderki ex aequo z Alexandrią Loutitt. W finale lepsza okazała się Kanadyjka, która strąciła swoją rywalkę na drugą lokatę, lecz ta nie zamierzała się smucić. – Miałam wyboistą drogę powrotną, więc stanie tutaj ze srebrnym medalem to znacznie więcej, niż liczyłam i o czym marzyłam – podkreśliła.

Lundby Loutitt Althaus Planica2023medal fotJuliaPiatkowska 300x200 - Maren Lundby wraca do czołówki ze srebrnym medalem. „Moim celem było tylko wystartować”
Medalistki konkursu, od lewej: Lundby, Loutitt, Althaus (fot. Julia Piątkowska)

Zwycięska Alexandria Loutitt, która została pierwszą Kanadyjką w historii z tytułem mistrzyni świata, przyznała, że to niesamowite uczucie pokonać Maren Lundby. Szczególnie że Norweżka jest jej wzorem do naśladowania. – Kiedy byłam młodsza, zawsze mówiłam, że chcę być taka jak ona. Pokonanie jej w konkursie jest niewyobrażalne – mówiła dziewiętnastolatka, podkreślając niezwykle ważną rolę swojej koleżanki po fachu. – Pokazuje, co potrafi kobieta i że nikt nie ma prawa mówić, jak powinno wyglądać ciało kobiety. To duży krok naprzód. Nie tylko dla sportu kobiet, ale dla samych kobiet – zauważyła Loutitt. 

Sukces Lundby wzbudził ogrom pozytywnych emocji w całej norweskiej drużynie. – Dzisiaj były tak naprawdę dwie mistrzynie świata. Loutitt, która zdobyła pierwsze w historii Kanady mistrzostwo i Maren, która zrobiła coś fantastycznego. To wspaniały dzień dla norweskich skoków – mówił dyrektor norweskiej kadry, Clas Brede Bråthen.

Z tym, że srebrny krążek smakował jak złoto zgodził się także trener kadry kobiet, Christian Meyer, który zauważył, że to dziesiąty medal Mistrzostw Świata norweskiej skoczkini. Tego nie dokonała jeszcze żadna zawodniczka w historii. – Nie jestem pewien, czy ktokolwiek już coś takiego zrobił. To absolutnie fantastyczne – celebrował sukces podopiecznej. 

Radość udzieliła się także pozostałym zawodniczkom z kadry, które podkreślały wytrwałość i ciężką pracę rodaczki. – Życzyłam tego Maren z całego serca. Pracowała bardzo ciężko i po prostu na to zasłużyła. To budzi szacunek – zauważyła Silje Opseth. – To robi wrażenie i pokazuje, jak dobra jest Maren. Fajnie jest z nią być, kiedy dokonuje takich rzeczy. Jest bardzo oddana i bardzo ciężko na to pracowała – wtórowała jej Anna Odine Strøm

 

Kinga Marchela,
źródła: nrk.no 

Dodaj komentarz