You are currently viewing Tate Frantz sensacją weekendu w Wiśle. „Czerpałem z tego przyjemność. Dobre wyniki idą z tym w parze”
Tate Frantz (fot. Julia Piątkowska)

Tate Frantz sensacją weekendu w Wiśle. „Czerpałem z tego przyjemność. Dobre wyniki idą z tym w parze”

W czasie minionego weekendu zawodnicy zmierzyli się w Wiśle w zawodach Polskiego Turnieju. Skoki narciarskie bywają dyscypliną pełną zaskakujących niespodzianek, a tym razem oczy kibiców coraz częściej były zwrócone na bardzo pozytywnie zaskakującego 18-latka ze Stanów Zjednoczonych. Tate Frantz okazał się najlepszy w dwóch seriach treningowych, a w niedzielnym konkursie wywalczył osiemnastą lokatę, notujący swój życiowy rezultat w Pucharze Świata.

 

Tate Frantz zadebiutował w międzynarodowych zawodach FIS w skokach narciarskich 16 grudnia 2022 roku. Wówczas w trzecioligowych zmaganiach FIS Cup w norweskim Notodden zajął dwudzieste miejsce. Od tego czasu najczęściej mogliśmy śledzić postępy Amerykanina w konkursach drugoligowego Pucharu Kontynentalnego, w którym najwyżej uplasował się na ojczystym terenie w Lake Placid. W październiku ubiegłego roku w letniej odsłonie zmagań zajął dziewiątą pozycję. Wcześniej (w lutym) podczas Mistrzostw Świata Juniorów w kanadyjskim Whistler był dopiero 36.

W ostatnich miesiącach Frantz poczynił jednak imponujący sportowy progres. Od początku sezonu 2023/2024 regularnie startuje w zawodach Pucharu Świata i już podczas listopadowego debiutu w fińskiej Ruce wywalczył swój pierwszy pucharowy punkt za zajęcie trzydziestej pozycji. Mimo, że od tego czasu nie zdołał awansować do serii finałowej, potrafił zaskakiwać solidnymi próbami treningowymi w narciarskiej elicie. Swój życiowy jak dotąd weekend w Pucharze Świata zanotował jednak w ostatnich dniach w Wiśle.

W piątek na skoczni im. Adama Małysza (K-120 / HS-134) w pierwszym treningu zajął 27. pozycję (128,0 m), a drugą rundę niespodziewanie wygrał. Skok na odległość 132,5 metra pozwolił mu w sensacyjnych okolicznościach wyprzedzić całą światową czołówkę. Kilkadziesiąt minut później zawodnik zza Oceanu pewnie zakwalifikował się do niedzielnego konkursu indywidualnego (120,5 m / 19. miejsce). Podczas sobotniej serii próbnej potwierdził, że nie był to jednorazowy wyskok. 18-latek poszybował 133 metry i tuż przed konkursem drużynowym ponownie uplasował się na czele stawki. W zmaganiach duetów wraz z Erikiem Belshawem zajął bardzo dobre siódme miejsce. Amerykanie wyprzedzili więc aż sześć ekip, w tym Finów i Szwajcarów (tuż przed nimi znaleźli się Polacy, których Amerykanie po pierwszym skoku nawet wyprzedzali).

W niedzielnych zmaganiach indywidualnych ponownie zanosiło się na bardzo ciekawą niespodziankę, ponieważ 126 metrowa odległość dawała Amerykaninowi bardzo dobre dwunaste miejsce. W finale lądował on nieco bliżej (123,5 m), jednak zajęcie osiemnastej pozycji i tak było życiowym rezultatem reprezentanta Stanów Zjednoczonych. Jak sam przyznał, rywalizacja w Wiśle na długo zostanie mu w pamięci.

TateFrantz PSWisla2024 fotJuliaPiatkowsk 300x200 - Tate Frantz sensacją weekendu w Wiśle. "Czerpałem z tego przyjemność. Dobre wyniki idą z tym w parze"
Tate Frantz (fot. Julia Piątkowska)

Jestem bardzo zadowolony z tego weekendu. Rozpocząłem go w mocnym, dobrym stylu i tak też zakończyłem. Za mną najlepszy wynik w karierze i dwie wygrane serie treningowe

– powiedział tuż po konkursie.

Dwa solidne skoki konkursowe i świetna postawa w treningach to dowód na wzrastającą dyspozycję utalentowanego zawodnika. Frantz przyznaje jednak, że przed Wisłą nie wprowadził żadnych większych zmian w swoich próbach.

Nie zmieniałem niczego. Kluczem było zrelaksowanie się, nie miałem do tego żadnych oczekiwań. Znalazłem bardzo dobry rytm podczas oddawanych prób na tej skoczni. Przede wszystkim czerpałem z tego przyjemność, a dobre wyniki idą z tym w parze

– zaznaczył 18-latek.

Zawodnik trenujący na co dzień pod okiem trenera Tore Sneliego w Norwegii, zdradził nam także co jest jego głównym celem podczas sezonu 2023/2024. Jak się okazuje, młody skoczek zamierza przede wszystkim dobrze wykorzystać juniorski czas.

Jednym z większych celów na ten sezon są dla mnie Mistrzostwa Świata Juniorów. Oczywiście mamy Puchar Świata w każdy weekend, ale juniorski czempionat jest najważniejszy i na tym skupiam moja uwagę. Chcę utrzymać stres na niskim poziomie, ale jak widzę rankingi i wysokie oczekiwania wielu ludzi to jest ciężej. Postaram się jednak dać z siebie wszystko

– zapewnił, wspominając najważniejszą tej zimy juniorską imprezę, która odbędzie się w dniach 5-11 lutego w słoweńskiej Planicy.

Już we wtorek (16 stycznia) trasa Polskiego Turnieju zawita z kolei do Szczyrku, gdzie o godzinie 18:00 zawodnicy przystąpią do kwalifikacji. Na środę (17 stycznia) na godz. 17:30 zaplanowany jest konkurs indywidualny Pucharu Świata na skoczni Skalite (K-95 / HS-104). Transmisję będzie można obejrzeć na platformie Player, Eurosporcie 1, TVP Sport oraz TVP 1. Tekstowa relacja LIVE będzie dostępna na SkokiPolska.pl.

 

Karol Cześnik, korespondencja z Wisły,
+ Oliwia Dela, Bartosz Leja

 

Dodaj komentarz