You are currently viewing Adam Niżnik po weekendzie w Szczyrku: “Skończył się dla mnie etap myślenia o FIS Cupie, chcę wyruszyć wyżej”
Adam Niżnik (fot. Kornelia Kamińska)

Adam Niżnik po weekendzie w Szczyrku: “Skończył się dla mnie etap myślenia o FIS Cupie, chcę wyruszyć wyżej”

Dla Adama Niżnika zawody FIS Cup na skoczni Skalite (K-95/HS-104) w Szczyrku były pierwszą tego lata okazją do sprawdzenia się na arenie międzynarodowej. Efekt? 18. i 15. miejsce. Choć 20-latek czuje, że tego weekendu nie zaprezentował się najlepiej jak mógł, to z optymizmem patrzy w przyszłość. 

AdamNiznik Szczyrk2023 fotKorneliaKaminska2 300x200 - Adam Niżnik po weekendzie w Szczyrku: “Skończył się dla mnie etap myślenia o FIS Cupie, chcę wyruszyć wyżej”
Adam Niżnik (fot. Kornelia Kamińska)

Młody skoczek z Zakopanego na przełomie sezonów zaliczył swoisty “awans”, przenosząc się z kadry juniorskiej do kadry B. Nie kryje w związku z tym zadowolenia. – Nie sądziłem, że wydarzy się to już po ubiegłym sezonie, ale po wszystkich latach treningów bardzo się cieszę, że jestem w kadrze B. Wykorzystam tę szansę najlepiej jak potrafię – stwierdził 20-latek. Podobnie jak jego koledzy, w ciepłych słowach skomentował także współpracę z nowym szkoleniowcem – Davidem Jiroutkiem. – Współpraca wygląda fajnie. Myślę, że wszyscy jesteśmy zadowoleni i walczymy dalej. Nasz trener dużo rozmawia z trenerem kadry A, więc nie wiem, które pomysły zostały wprowadzone przez niego, a które przez Thomasa Thurnbichlera. Robimy jednak dużo nowych rzeczy – opowiada.

Choć Niżnik uważa, że przejście z wieku juniorskiego na seniorski nie jest proste, to stara się w tej sytuacji szukać pozytywnych aspektów. – Jest to ciężkie, nawet na moim przykładzie. Nie jest fajnie patrzeć jak skoczkowie z kadry juniorskiej skaczą lepiej, dalej i ładniej od tych tylko nieco starszych zawodników. To ciężkie psychicznie. Mi to jednak ukształtowało psychikę, stałem się spokojniejszy – wyjawił zawodnik Wisły Zakopane.

W swoim pierwszym letnim starcie zakopiańczyk po skokach na 99,5 oraz 98 metrów zajął osiemnaste miejsce. Jak skomentował swój sobotni występ? – Zepsułem obydwa skoki, drugi w szczególności. Troszeczkę się napaliłem, po wyjściu z progu pomyślałem „to nie jest dobry skok”. Uczymy się na błędach, trzeba skakać dalej – podsumował. Po konkursie świeżo upieczony zawodnik kadry B, mimo braku miejsca w czołówce, nie ukrywał, że interesuje go walka o wysokie cele i starty w zawodach wyższej rangi. – Skończył się już dla mnie etap myślenia wyłącznie o FIS Cupie. To są jedynie nasze pierwsze zawody, więc trzeba się w nich pokazać z jak najlepszej strony. Ja się dzisiaj nie pokazałem, ale jutro też jest dzień. Chcę wyruszyć na Puchar Kontynentalny, a później mam nadzieję, że jeszcze wyżej – stwierdził.

W niedzielę Niżnik skokiem na 101,5 metra zaatakował pierwszą dziesiątkę. Słabsza druga próba na 94.5 metra spowodowała jednak spadek z ósmej na piętnastą lokatę. Młody Polak nie traci jednak wiary we własne możliwości. – Dzisiejsze skoki były bardzo podobne do wczorajszych. Skupiałem się praktycznie na tym samym. Dzisiaj w drugim skoku konkursowym wkradł się błąd na progu, który niestety był bardzo kosztowny. Z wyniku natomiast jestem zadowolony. Wiadomo, że to nie była czołowa dziesiątka, ale “step by step”, to dopiero początek sezonu. Co do moich skoków, to najbardziej koncentruję się teraz nad pozycja dojazdową i wyjściem z progu – oznajmił złoty medalista Uniwersjady w Lake Placid.

Jak będzie wyglądała najbliższa przyszłość Adama Niżnika? – Wybieram się na zgrupowanie do Stams, a czy pojadę na Puchar Kontynentalny w Oslo? Tego jeszcze nie wiem, trener pewnie podejmie decyzję przed zawodami – podsumował zawodnik.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Adam Niznik (@k0mand0_0)

 

Filip Gil, Bartosz Leja
Korespondencja ze Szczyrku

Dodaj komentarz