You are currently viewing Daniel Huber: „Śmiejemy się, że to nie najbardziej ekscytujący, a najbardziej skomplikowany turniej”
Daniel Huber (fot. Zuzanna Janeczek)

Daniel Huber: „Śmiejemy się, że to nie najbardziej ekscytujący, a najbardziej skomplikowany turniej”

Daniel Huber to bez wątpienia bohater weekendu. Austriak trzykrotnie przefrunął barierę 240. metrów, dając kibicom tak pożądane przez wszystkich widowisko, jakim są dalekie loty na granicy zdrowego rozsądku. Czy skoczkowi wzmógł się apetyt na jeszcze dalsze loty? Jak ocenił Raw Air na nowych zasadach?

 

Początek sezonu był dla Daniela Hubera daleki od wymarzonego. Skoczek przez długi czas balansował na granicy Pucharu Świata i Pucharu Kontynentalnego, lecz na brak szans otrzymywanych przez Andreasa Widhölzla nie mógł narzekać. Oczekiwany przez zawodnika wzrost formy przyszedł podczas lotów w Oberstdorfie, gdzie zajął 9. i 6. miejsce, po czym… szkoleniowiec nie zabrał go do Lahti. Powrót nastąpił bardzo szybko, bowiem 31-latek wystartował w turnieju Raw Air, gdzie najlepsze występy zanotował ponownie podczas lotów. 247,5, 244, 240,5 i 231 – to odległości osiągane w seriach konkursowych przez Austriaka, które przyniosły mu w niedzielę 2. miejsce oraz wygraną – drugą w karierze. Aż 3 razy lądował za 240. metrem, zatem czy nie pojawił się apetyt na to, by na koniec sezonu przekroczyć barierę 250. metrów?

DanielHuber Planica2022 lot fotJuliaPiatkowska 300x200 - Daniel Huber: "Śmiejemy się, że to nie najbardziej ekscytujący, a najbardziej skomplikowany turniej"
Daniel Huber (fot. Julia Piątkowska)

To za daleko, małe szanse by się taki lot zdarzył. Ponadto, żeby oddać taki skok, musi się trafić naprawdę świetny moment. Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszych skoków i odległości, jakie udało się uzyskać. Zobaczymy jak będzie w Planicy, ale mam nadzieję skakać na podobnym poziomie, jak tu w Vikersund.

– stwierdził w rozmowie z nami Huber.

31-latek zakończył norweski turniej na 3. miejscu. Przed tegoroczną edycją znacznej zmianie uległ regulamin rozgrywek. Rewolucji uległy także zasady rozgrywania ostatniego konkursu lotów. Jak na zmiany zaimplementowane przez Norwegów zapatruje się Austriak już po przekonaniu się na własnej skórze, jaki wpływ na rywalizację miały?

Obecna formuła Raw Air jest nieco szalona. Sporo się pozmieniało, szczególnie na koniec turnieju. Dla mnie nowe reguły okazały się być sprzyjające, ponieważ przy jednym skoku mniej nie wszedłbym na podium Raw Air. To zawsze coś innego i ekscytującego.

– ocenił. Huber następnie dodaje, że przez wielokrotne zmiany zasad Raw Air stał się obiektem drobnych żartów w środowisku skoczków:

Śmiejemy się wiele razy, że to nie najbardziej ekscytujący, a najbardziej skomplikowany turniej. Niemniej jakoś to zadziałało i mieliśmy ekscytujący dzień. Dobrze by było, jakby utrzymali te zasady na kolejny rok.

Drużynowy złoty medalista olimpijski był także widziany, lecz na trybunach, podczas konkursu lotów pań. Zawodnik cieszy się, że kobiety również otrzymują możliwość wystąpienia na skoczniach mamucich i mogą się uczyć lotów. Nie do końca jednak odpowiada mu sposób prowadzenia rywalizacji przez jury i ustawienie wysokości najazdu.

Szkoda, że nie mogły polatać dalej. Bardzo widoczna była różnica między Silje i pozostałymi dziewczynami. Może konkurs był za trudny dla jury, by nim odpowiednio pokierować. Dziewczyny wciąż się uczą, ale widać progres i mam nadzieję, że będzie mogło ich startować coraz więcej.

– podzielił się swoimi obserwacjami Huber.

Reprezentant Austrii przed ostatnim weekendem sezonu zajmuje 18. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. O awans do najlepszej piętnastki będzie jednak bardzo trudno, bowiem o ile wyprzedzenia Gregora Deschwandena można się spodziewać, tak przed Szwajcarem znajduje się m.in. słoweńskie trio: Domen Prevc (16. miejsce), Timi Zajc (15. miejsce) i Anže Lanišek (13. miejsce). Między Laniškiem i Zajcem plasuje się natomiast Karl Geiger, mający nad Huberem 127 punktów przewagi. Niemiec jest bardzo daleki od poprawnej formy, zatem przy dwóch bardzo udanych konkursach Austriak jest w stanie uporać się z podopiecznym Stefana Horngachera.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Daniel Huber (@daniel_huber93)

 

Karol Cześnik, Zuzanna Janeczek
Korespondencja z Vikersund

Dodaj komentarz