You are currently viewing „Być lojalnym wobec FIS czy wobec sportu?” – Jak zmienią się skoki narciarskie po locie Kobayashiego?
Ryoyu Kobayashi (fot. Joerg Mitter / Red Bull Content Pool)

„Być lojalnym wobec FIS czy wobec sportu?” – Jak zmienią się skoki narciarskie po locie Kobayashiego?

To wywołało lawinę emocji w społeczności skoków narciarskich – tak o wyczynie Ryoyu Kobayashiego mówił Halvor Egner Granerud. I rzeczywiście – w informację o locie na prawie 300 metrów, i to w dodatku na islandzkiej skoczni, na początku trudno było uwierzyć. Gdy emocje trochę opadły pojawiło się pytanie – jak lot Kobayashiego zmieni skoki narciarskie? Bo takie wydarzenie z pewnością nie pozostanie bez echa.

 

Właśnie byliśmy świadkami niesamowitej historii. Zawsze będzie coś przed i po rekordzie świata Ryoyu. Wchodzimy w nową erę.

– oznajmił Johann André Forfang.

Rekord świata – właśnie takim mianem Forfang, ale także duża część środowiska skoków narciarskich, określiła 291 metrowy skok Ryoyu Kobayashiego. Tej opinii nie podzielają jednak wszyscy. W oficjalnym oświadczeniu Międzynarodowa Federacja Narciarska zadeklarowała, że skok Japończyka nie zostanie uznany za rekord świata. Decyzję tę uzasadniono brakiem spełnienia określonych warunków, takich jak brak homologacji obiektu czy organizacja skoku poza zawodami zorganizowanymi przez FIS. Oświadczenie Federacji spotkało się ze zdecydowaną odpowiedzią Forfanga.

Tym się akurat nie przejmuję. Dla mnie to był rekord świata. Myślę, że wszyscy, którzy oglądają skoki narciarskie i których one obchodzą, się z tym zgodzą. W pewnym sensie trzeba zająć stanowisko. Czy być lojalnym wobec FIS-u, czy wobec naszego sportu? Dla mnie to sport zawsze będzie najważniejszy.

– kontruje Forfang.

Podobne zdanie wyraził także inny z Norwegów, Stian André Skinnes, asystent trenera Kobayashiego, który był obecny w Akureyri podczas historycznego lotu japońskiego skoczka. Podzielił się też planem skoczni na portalu “X”.

Móc być tutaj na Islandii i ustanowić ten niewiarygodny rekord świata to coś niebywałego. Ten lot już zawsze będzie wspominany jako najdłuższy skok narciarski na świecie. Wyglądało to, jakby Ryoyu stracił kontrolę nad własnym ciałem. Emocje wzięły górę.

– mówił Skinnes dla NRK.

O locie Kobayashiego wypowiedział się także Halvor Egner Granerud. Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli podkreślił, że to nie technika skoku, a wielkość skoczni ogranicza możliwości oddawania skoków na duże odległości. Opowiedział także o znaczeniu wydarzenia dla dyscypliny.

To pokazuje, że możliwe jest budowanie dużych skoczni i mam nadzieję, że będą one bezpiecznie wykorzystywane. Na ogół uważam, że regulacje są potrzebne, ale możliwość zorganizowania takiego 'show’ od czasu do czasu jest fajna. To dotrze do wielu osób, które na codzień nie interesują się skokami narciarskimi, co jest dobre dla naszej dyscypliny.

– odparł Granerud.

Czy “show” Kobayashiego wpłynie na poważne zmiany choćby w Pucharze Świata? Jak mówi dyrektor kompleksu w Vikersund, Håvard Orsten, są tam gotowi na dłuższe skoki jednak z zastrzeżeniem, że to zależy od tego, jak będą wyglądały przepisy FIS.

Nie wykluczam, że również osiągniemy takie odległości, jakie zostały pokazane na Islandii. Gdyby FIS całkowicie otworzył przepisy i powiedział, że właściciele skoczni mają możliwość rozbudowy, to może to nastąpić w ciągu dwóch-trzech lat. To całkowicie zależy od tego, na co pozwoli FIS.

– wyjaśnił.

Z pewnym dystansem wypowiedział się także Jelko Gros, który zwrócił uwagę na to, jak wyglądają realia zawodów, zwłaszcza jeśli chodzi o warunki atmosferyczne.

Dla świata skoków narciarskich oznacza to, że Kobayashi, udowodnił, że można latać tak daleko i się przy tym nie zabić, czym niektórzy straszyli. Należy mu się za to wielki szacunek, ale trzeba pamiętać, że jest to możliwe tylko w takich okolicznościach, jakie tam panowały, w ramach specjalnego projektu. Nie da się tego zrobić na zawodach, czekając na idealne warunki pogodowe. To nie był konkurs, nie było transmisji telewizyjnej, to był pokaz dla mediów społecznościowych. Gdyby tam na górze było sześćdziesięciu zawodników i czekaliby na sprzyjające warunki, bezwietrzność – jak widziałem na nagraniu, pogoda tam była wymarzona, warunki idealne do latania – z tego punktu widzenia, z konkursowego punktu widzenia, byłoby to zadanie niemożliwe do wykonania.

– stwierdził.

 

Zuzanna Janeczek
źródło: NRK.no, siol.net

Dodaj komentarz